Jonka smaczne nie było ani śniadanko ani obiadek...ale wodą zapiłam i jest oki

Mala.Zabciu kciuki zawsz się przydadzą...dzięki
Sytuację faktycznie mamy podobną więc z pewnością będę śledzić Twoje zmagania...i do wątku też zajrzę jak tylko synuś mi pozwoli...na razie z tatą sie bawi ale i tak słyszę wołanie
A do jakiej wagi dążysz??
Ja mam w planach 60 kg...i osiągne to