-
No po prostu ten Twoj synek jest pyszny!!! cudny chlopak, ile wazy i mierzy? jestem strasznie ciekawa bo moj Mikus to zarloczek jest i w wieku 4,5 miesiaca wazy juz 8,5 kg!! a potem bedzie sie chyba ze mna odchudzał
a moze juz go zapisac na jakies kolonie odchudzajace?
a JAK CI MINELA CIAZA? pierwsza? duzo przytylas?
no i jak ci idzie dietka? kg leca w dol?
trzymam za Ciebie kciuki, a moze potem skusisz sie na dietowanie ze mna? znasz diete ktora stosuje?
-
Akinorew dzięki za miłe słowa
To bambino jest moją dumą 
Tez już odwiedziłam wątek DC...odpiszę wieczorkiem...i podsumuję mój czwarty dzień 
Ja mam znacznie więcej do zrzucenia a DC traktuję jako wstęp do mojej walki o szczupłość 
Jakos wytrzymuję...głodek jeszcze odczuwam...ale nie tykam niczego prócz tych proszków...choć nie smakuje mi to wcale...ale najwazniejsze, że skutkuje 
Łatwo nie jest ale polecam 
Mala.Zabciu, super, że znalazła się tu osóbka która ma przed sobą podobny cel 
w towarzystwie raźniej!!!
Synus śliczny ale rozrabiak z niego niesamowity...cóż wybaczam mu to...jak wszystko zresztą 
Co do terminów końcowych to ja mam dwa.
1. 11.02.2005 - roczek mojego synka...juz na ten dzień muszę wyglądać dobrze...czyli 65 kg i będzie oki...moze być ciut więcej.
2. 30.04.2005 - ślub mojej przyjaciółki i tu juz muszę!!! wyglądać zabójczo 
Zdąrzę chyba, prawda??
A ty?? Moze dopasujesz się do mnie 
Smykkku dzięki 
Moje dziecię od samego początku dba o linię...bardzo wolno przybiera na wadze...miał etap niejedzenia...pił tylko herbatki...i w efekcie mając 7 i pół miesiąca wazy 7500...
Chudzinka z niego
Tylko po kim?? Ja solidna...mąż tez niczego sobie...ale cieszę się, że jest taki drobny...przez to bardzo zwinny i sprytny...tydzień temu stanął na właśnych nóżkach w łóżeczku
nie siada sam i nie raczkuje ale stanie wychodzi mu rewelacyjnie 
Ciąża mnięła spokojnie...byłam na zwolnieniu od początku...obawa przedwczesnego porodu już w połowie stycznia a w rzeczywistości urodziłam 11 dni po terminie...W ciązy przytyłam bardzo dużo...waga w dniu zapłodnienia
70 kg...a porodu 95...
Po ciazy trochę zrzuciłam ale szybko przybrałam i rozpoczynając ochudzanie ważę tyle co w 9 miesiącu ciązy
Przerażające, wiem...ale najważniejsze że chcę to zmienić 
Dietka idzie super...już 2 i pół kg w ciągu 3 dni...aczkolwiek wiem, ze to woda i początki zawsze są takie szybkie 
Jeszcze nie zdąrzyłam poznać Twojej dietki...ale jak tylko znajdę odrobinkę czasu to przeanalizuję ją...i kto wie...może po DC się przyłączę 
Ale może do tego czasu ty juz będziesz super odchudzona 
Pozdrowienia serdeczne
-
Nasz Misio etapu niejedzenia jeszcze nie miał nigdy 
Urodził się jako 3,3 kilogramowy żarłoczek i musiał sobie to wszystko nadrobić.
Gdy oglądamy jego zdjęcia tuż po urodzeniu to wprost nie możemy uwierzyć, że on był kiedys taki maleńki. I teraz apetyt mu dopisuje, właśnie uczy sie jeść łyżeczką bo wprowadzamy mu inne pokarmy 
Ja ciąże praktycznie całą także przeleżałam-Misio się spieszył a w końcu tak jak Twój przyszedł na świat później niż przewidywano
Przytyłam do 79 kg, po wyjściu ze szpitala ubyło mnie tylko 4 kg ( o zgrozo) a z reszta musiałam walczyć sama. Obecna waga 67 kg ale chcę dojść do 60 kg. Zawsze bardzo ciężko mi szło zrzucanie zbędnych kilogramów, teraz, po ciąży i w tym wieku idzie jeszcze wolniej. Aktualnie waga stanęła ale ja się nie załamuję i walczę z organizmem-przetrzymam go i już 
Świetnie, ze Tobie waga idzie w dół-bravo-oby tak dalej! Będzie mi miło jeśli do mnie dołączysz po swojej dietce. Ja na pewno jeszcze dłuuuugo się poodchudzam. Zapraszam Cię także do przeczytania mojego tematu- znajdziesz tam wiele motywujących rzeczy.
Buziaki dla Maciusia od Mikusia
-
Smykkku dzieki za pozdrowienia 
Ucałuj tego swojego głodomorka 
Przeczytałam o Twojej dietce i muszę powiedziec, że wygląda zachęcająco!!! Znalazłam ją na stronie [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Cięzko mi w tej chwili podjąć decyzję ale pomyslę o dołączeniu do Ciebie 
Jak na razie brakuje mi normalnego jedzonka...ale niestety muszę z niego zrezygnować na okres 3 tygodni...a jak skończę ścisłą to będę się delektować kurczaczkiem z kalafiorkiem...mniam :P
Dziś minął 4 dzień mojej DC...
I czuję się dobrze
choć łatwo nie jest. Ciężko mi sobie wyobrazić kiedy będzie koniec...czekam juz na niego z utęsknieniem....i na efekty wizualne
Ale trzymam sie dzielnie i opijam płynami...
Pozdrawiam
-
moa - gratuluję Ci kolejnego dnia dietkowania !!!! Mi też jakoś idzie ! Nie dajmy się pokusom !!!!
Co do naszego terminu...hmmm...ja sobie stopniuję moje cele i jeden główny rozbijam na mniejsze np. postanowiłam sobie, że do 21 października (do moich imieninek) schudnę do 90 kg, czyli jakies 7 kg.
Co do ostatecznego terminu to stawiam sobie moje urodzinki - 24 marca !!! Właśnie wtedy chcę ważyć te 63 kg, no moze 60 kg...zobaczymy
-
moa
na pewno wytrwasz-już sporo za Tobą
Teraz będzie już tylko lepiej.
Cieszę się, ze przeczytałas o SB. Trzymam za Ciebie kciuki przez te 3 tygodnie a potem czekam na Ciebie i dietujemy razem. Sama jestem ciekawa jak za 3 tygodnie będzie przedstawiała sie moja waga..... no zobaczymy.Liczę jednak na to, ze znów coś zgubię 
Pozdrawiam i lecę do mojego szczęścia, które dopiero co zasneło (czasami zastanawiam się dlaczego nie daliśmy mu na imię Marek
)
-
Smyku kochany moja dietka trwa aż 5 tygodni...
Trzy to ścisła czyli same zupki i napoje, później dołączam jeden posiłek rezygnując z jednego produktu DC, a w piątym tygodniu - 2 posiłki, w miarę normalne, rezygnując z kolejnego DC.
Wg moich obliczeń dopiero 1 listopada będę mogła rozpocząć dietkę razem z Tobą...
Czyli za miesiąc...poczekasz 
A dziś w 5 dniu nie było najlepiej z moim samopoczuciem 
Rano obudziłam się tak słaba, że nawet synka ciężko mi było wyciągnąć z łóżeczka...a przecież taki leciutki jest...
Poratowałam się szklaneczką mleka 0,5...nie wiem czy dozowlona jest az taka ilość...ale dzięki niemu poczułam sie lepiej.
Poza tym trwam.
Jeszcze 16 dni przede mną ścisłej...
-
Witam na spiąco
MOA sledze Twoje poczynania,oczywiscie jestem pod wrazeniem....jak synek podrosnie to bedzie dumny z mamusi
Walczyc sie oplaca by doczekac lekkiego kroku,a nie spuchnietych kolan i workow tluszczu
no ja aktualnie pompuje w siebie ze az strach i bardzo tego zaluje
Trzymam kciuki za trwanie w dietetycznej epoce
NIECH POZYTYWNE FLUIDY KRAZA NAD TOBA
Mam nadzieje ze scenka z brakiem sil juz sie wiecej nie powtorzy,zycze Ci tego...organizm daje znaki,co za maszyna,przenigdy nie ma dosyc
Bądz dobrej mysli.POZDRAWIAM SERDECZNIE
PA
-
Hmm ...u mnie jest o zgrozo
1.55...co z tym zegarkiem a forum??
dobrze ze data jest prawidlowa,dopiero by bylo zamieszanie
-
moa-no jasne, ze poczekam
ja z dietka SB chce sie zwiazac juz na stale a poza tym dotad dopoki nie schudne tyle ile chce to bede w fazieI wiec to moze jeszcze z miesiac potrwac...
trzymam za ciebie kciuki podczas tej twojej bardzo ciezkiej diety-wytrwalosci zycze-melduj jak ci idzie
waga drgnela?
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki