i cóż tam z tymi pysznościami, Rudziku?

Małżonkowi Szanownemu zawsze można podsunąć myśl o owockach prócz tych powyżej wymienionych cukiereczków ;) Naprawdę można się powstrzymać :-) To nawet nie jest aż takie trudne, kiedy się to sobie TWARDO postanowi - wiem, bo sprawdziłam na sobie... Trzeba poszukać czegoś, co równie by nam smakowało, ale miało mniej kcal :-)

To my wybieramy: sukces, czy porażka? - w każdej dziedzinie życia... Nawet jeśli coś nie poszło po naszych planach - może to być nasz sukces... Jesteśmy sterem swoich emocji (oczywiście bywają wyjątki) i swojej przyszłości :-)

Rudziku, masz swój los we własnych rękach! - pobaw się tą plasteliną :-))

Ja życzę Ci powodzenia i nie poddawaj się:-)) - a jeśli będziesz miała taki zamiar... może po prostu powiedz o tym? Będę zawsze próbować podtrzymać :-)))