Witaj Dorfa ... jeju, ale bym sobie zjadła grzybków ... jako dziecko podobno nie znosiłam ich, a teraz to dla mnie, najlepsze żarełko na świecie ... ale mówią, że do pewnych rzeczy człowiek musi dorosnąć... coś w tym jest ... pozdrawiam serdecznie
Witaj Dorfa ... jeju, ale bym sobie zjadła grzybków ... jako dziecko podobno nie znosiłam ich, a teraz to dla mnie, najlepsze żarełko na świecie ... ale mówią, że do pewnych rzeczy człowiek musi dorosnąć... coś w tym jest ... pozdrawiam serdecznie
Dorfa
Ja też mam kotka, a właściwie kotkę, ale nie umiem jej wkleić.Jak się nauczę, to ją pokażę, chociaż trudno jej zrobić zdjęcia, bo jest cała czarna i lśniąca.
WkrOtce będę miała dobrą cyfrówkę to ją pokażę.
Baaaaaaaaaaaaardzo zazdroszczę Ci (to podobno brzydko, ale i tak zazdroszczę) nazbieranych i zjedzonych grzybów. Miałam jechać na nie w zeszłą niedzielę, ale jedyny fachowiec w tej dziedzinie mi się rozchorował i nic z tego .Poszłam na grzyby na rynek.
Ja właśnie od rana marnuję przy winie swoje osiągnięcia, ale dzisiaj święto yo świętyję, jak każe 10 przykazań(no może nie dokładnie tak).
Ale i tak sukces, pbo chociaż piję winko to przy tym nie opróżniam lodówki.
Pozdrawiam, gratuluję utrzymywania wagi, też chciałabym już być dwucyfrówką.
O dobrze , że już jesteś Bike, ja też miałam latany dzień i padam z nóg.
Głowię się jak Ci podać te grzyby ale mi to nie wychodzi.Jeszcze spróbuję.
Moja dieta OK, muszę jeszcze zacząć z Wami ćwiczyć bo bez tego zima będzie straszna.
Słyszałam,że zimy ma nie być a w styczniu ma być 20 stopni - to może przeżyjemy do wiosny bez dodatkowych kilogramów no nie
Przeżyjemy - zobaczymy
Pa pa takie też już zbierałam
Aganno - mówię Ci z całą pewnością przyjemniej grzybki zbierać w lesie, a ile kalori przy tym można zgubić.Winko dobra rzecz ale pić " to ci trzeba je z umiarem". Czekam na zdjęcie Twojego kotka Pa pa
Witaj Dorfa, oj święta to prawda, co napisałaś... ja też uwielbiam łażenie po lesie i szukanie grzybków... nie zawsze ważne jest, czy się coś znajdzie, czy nie ... choć oczywiście przyjemniej jest posmakować i podelektować się potem takimi grzybusiami, mniam ... pozdrawiam ciepłoZamieszczone przez dorfa
Mija kolejny bardzo pracowity dla mnie dzień. Wnuki, ogródek, zakupy, porządki,gotowanie. Dopiero teraz udało mi się zasiąść przy komputerku. Ale lepiej późno
niż wcale.
Zjadłam dziś 1306 kcal spalilam 2400 ( wg artykułu mojej anamat ) więc jestem na minusie.Stale jestem na minusie a moja waga od tygodnia ani drgnęła, dalej 97 kg. Chyba skończył sie dla mnie dobry okres. Trzeba będzie zastosować coś innego a ja na to nie mam sił.
Dzięki Ci bike za piękne grzybki one mnie podnoszą na duchu i dodają skrzydeł do dalszej walki.Pa pa
Witaj Dorfusia ... nie załamuj się brakiem spektakularnych efektów w odchudzaniu, wiem z doświadczenia, że tak bywa... ileż to razy moja waga stała w miejscu i traciłam nadzieję na to... ale po tym zastojowym okresie zawsze w końcu przyjdzie upragniony spadek, zobaczysz u Ciebie będzie tak samo ... ja jestem zwolenniczką bardzo powolnego tracenia wagi, bo to co nagle, to po diable ... żeby to było już na zawsze, musimy do tego dochodzić małymi kroczkami i nauczyć się cierpliwości ... ja w Ciebie wierzę i pamiętaj o tym, że będziesz jeszcze szczupłą babeczką i babcią ...
a co do obrazeczków, to wpisuję w wyszukiwarce Google hasło "gify" i znajduje się dosłownie dziesiątki stron, z których można pobrać sobie takie obrazeczki np ta:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
... powodzenia w poszukiwaniach ... pozdrawiam
DORFUŚ BĄDŻ DALEJ AKTYWNA I NIE STOSUJ NIC INNEGO,NIE WAŻ SIĘ, ZOBACZYSZ ZA DWA,TRZY TYGODNIE WAGA RUSZY ,CZAS SZYBKO LECI I NIM SIĘ OBEJRZYSZ BĘDZIE O PARĘ KILO MNIEJ!!
POZDRAWIAM!!!
Dziękuję bardzo za życzenia, ma nadzieję, że uda nam osiągnąć Twój wynik, w stażu małżeńskim oczywiście, bo jest imponujący,
Chwalę się wszędzie to i tu się pochwalę - zgubiłam kolejne 2 kgi nieś miało zbliżam się do wyniku 2-cyfrowego, którego cały czas Ci zazdroszczę, pozdróweczka szumiące i pachnące morzem.
Zakładki