-
WITAJ EWA MASZ RACJE ZAKOŃCZMY TEMAT TWOJEGO TATY BO TO BEZNADZIEJNY PRZYPADEK ALE JAK KIEDYS BĘDZIECIE OPOWIDAĆ WASZYM DZIECIOM JAK GO UKRYWAŁAŚ TO BĘDZIE DUŻO ŚMIECHU JA RÓWNIEŻ WSPANIALE WSPOMINAM NASZĄ ROZMOWĘ W WIGILIĘ OBY JAK NAJWIĘCEJ TAKICH POZDROWIENA D;A WAS OBOJGA CIESZĘ SIĘ ZE TAK ŚWIETNIE CI IDZIE DIETKA ŻYCZE JAK NAJSZYBSZEJ UTRATY CM MIŁEGO DNIA
-
wróciłam właśnie z uczelni...
od 8 rano pisałam kolokwium ...
dla mnie na wysiłek intelektualny jest to zdecydowanie za wczesna pora
od Świąt stałm sie niesamowitym leniem
i pomysleć że keidyś wstawałm o 6 rano i odprowadzałam mojego N. na przystanek....
kiedy to było...czy to byłam ja czy nie-ja :P ...
jedynym wytłumaczeniem jest to że chodizłam spać już o 21ej i wysypiałam sie po 9ciu godzinkach
jak śpię mniej niż 8 godzin to potem jestem zła i rozdrazniona...tak jak teraz
teraz jedyne wyjscie to powrócic do mojego wczesnego chodzenia spac ...bo przez te swięta tak przed pólnocą nie zaspypiałam....no i jeszcze ten sylwester tak mnie rozbił ...
ehhh...ja chcę wcześnei chodzic spac i duzo spać i wczesnei wstawać
tylko jak do tego powrócić
Justynko
jak Ty to robisz ze tak krótko śpisz i funcjonujesz
i apropos tych rozmów...masz racje...oby jak najwiecej takich.... :P
całuski
-
Hej Ewa - wpadam z życzeniami radosnego dzionka <mimo wczesnego kolokwium i niewyspania > i nadal takiej siły w gubieniu nadcentymetrów i nadkilogramów!!
POZDRAWIAM SŁONECZNIE!!! PAPA
-
Co do mojej dietki, Ewuś, to owszem, staram się, żeby była tak samo intensywna jak ćwiczenia, chociaż... nie do przesady, bo szybka utrata kilogramów do niczego nieprowadzi... Przekonałam się o tym boleśnie w zeszłym roku. Odchudzałam się bardzo zdrowo i spokojnie i zeszłam już do 66 kilo i dałam się namówić (idiotka) na dietę kopenchaską...Schudłam do 61 kilo i... ten stan przez trzy miesiące zamienił się w...74 kilo!!!!
Dlatego teraz racjonalnie chudnę sobie od października/listopada, zeszłam już do 66 kilo. Wyglądam całkiem już ok, zwłaszcza, że moje ciało przestało przypominać wielki, sflaczały, otłuszczony balon...
No. Dosyć tej prywaty.
Kolokwia najlepiej pisać rano, wtedy umysł jest świerzy i wypoczęty (podobno...). Chociaż ja najbardziej lubię się uczyć rano, po południu nie ma szans, nic mi do głowy nie wejdzie, bo myślemi jestem już w 100 innych miejscach.
Pozdrawiam. Miłego dnia
-
Oj z tym niewyspaniem to ciężka sprawa Gdy zaczęłam pracę i musiałam wstawać o 6 to byłam nieznośna. Wieczorami marudziłam jak bachor. O godz. 20 żądałam gaszenia telewizora, światła i wogóle "dajcie mi święty spokój, bo ja chcę spać" A przecież latem o 20 jest jeszcze widno !!!!
ChudneSkutecznie rozumiem cię doskonale
A teraz dla odmiany to nie potrzebuję budzika. Organizm tak się nauczył, że nieważne poniedziałek czy sobota i tak otwieram oczy o 6. W weekend to trochę wkurzające.
-
Ewuś witaj ...
no i jak Ci poszło to kolokwium ... mam nadzieję że ok ...
dziś też pięknie dietkuję i ćwiczyć też mam zamiar ...
zawsze taka jestem po ćwiczonkach zadowolona z siebie, choć zmęczona ...
życzę skarbie udanego weekendziku z N. ...
tylko bądźcie grzeczni ...
całuję najmocniej MTMWP :*:*:*:*:*
-
witajcie dizewczynki
dziekuję za odwiedzinki...
jest już z moim samopoczuciem oki...
choć zapowiadało sie dramatycznie
Nandunia...to prawda...najlepiej pisac rano ..uczyć sie rano...etc...ja tez wszssytko lubię robic rano ale jak jestem wyspana co zorobić jesli jest się niewyspanym
ogólnie ma problemy z koncentracją (ce****e mnie prawdziwa podzielnosc uwagi :P = brak mozwliowści skupieniea sie tylko na 1 rzeczy bo zaczynam się wiercić jak 2letnie dziecko znudzone zabawką : ) a już po południu to nie moge niczego kreatywnego zrobić...
dlatego KONIECZNIE musze powrócić do mojego wczesnego wstawnaia i wczesnego chodzenia spac tylko wówczas mam duzo energii i nie jestem rozdrazniona
ale jest sznasa ze wąłsnei dziś to ulegnie zmianie...bo pójdę bardzo wczęsnkie spac...kolokwium zmeczyło mnie jak diabli
NAndunia gratuluję racjonalnego czyli powolnego i skutecznego chudniecia
bazylko ...ja też potrafiłam bez budizka obudzić sie wyspana przed szóstą i wiem, ze to kwestia przyzwyczajenia tak mi było najlepiej :P tylko te święta tak sie niekorzystnie odbiły na moim dobowym rytmie dnia , a poza tym jeszcze potem ten sylwester zdecydowanie mój organizm nie cierpii takich zmian i stąd te moje kłopoty z powrotem do fazy "raany ptaszek" w której to czuje sie znakomicie
Beatko kolokwium poszło mi dobrze...nie boję sie o wyniki
cieszę sie że pięknie dietkujesz...ja tez...choć z kukułkami ....ale tak zatęskniłam za ich smakiem, że pozwoliłam sobie na kilka rano a co
aKtYwNoŚć FiZyCzNa w 2 tYgOdNiU
oD 8.o1 dO 14.o1
=>gOdZiNkA MaRsZu dZiEnNiE
=> 2x dZiEnNiE ćWiCzOnKa z MoTyLkiEm pO 7 MiNuTeK
-
Ewuś kochana ,
super, że dobrze Ci poszło, naprawdę się cieszę ...
ja też dziś skusiłam się na coś słodkiego, zjadłam jedną sztukę merci... dziś mój Misiek ma imieninki z kalendarza greckiego, więc częstował chojnie... ale ja skusiłam się tylko na jedno ...
dziś idziemy do Teściów na kolację, bo teść ma tak samo na imię jak Misiek i wyprawiają razem... ale ja się nie dam żadnym pokusom, będę piła pyszne herbatki bo Teściowie zawsze mają jakieś wynalazki herbaciane u siebie ...
zmykam bo niedługo wychodzimy...
całuję mocno i życzę miłego wieczorku z N.
-
WITAM CIĘ EWA SERDECZNIE CO JA ROBIĘ ŻE TAK WCZEŚNIE WSTAJĘ ??? POPROSTU ZA WAMI TĘSKNIE A W DZIEŃ JAKBYM NAWET CHCIAŁA TO NIE WYRABIAM TERAZ WYJĄTKOWO JESTEM ALE JUZ SCHODZĘ DZISIAJ TO JUŻ BYŁAM PRZED 3 NA NOGACH A POSZŁAM SPAĆ KOŁO PÓŁNOCY JAK M. OBUDZIŁAM TYDZIEŃ TAK SPOKOJNIE MOGĘ CIĄGNĄĆ WIEM ŻE TO NIEKORZYSTNE DLA ZDROWIA ALE CO JA PORADZĘ ŻE KŁOPOTY WCALE NIE DBAJĄ O MOJE ZDROWIE.......... ZRESZTĄ MAM TERAZ RZECZY MILION RAZY BARDZIEJ ISTOTNE OD 10 GODZ SPANIA............ JUŻ SIĘ SAMA BUDZĘ JAK WIEM ŻE MAM DZIEŃ PRZECHLAPANY............... CIESZĘ SIĘ ŻE KOLOS CI DOBRZE POSZEDŁ WRACAJ DO WCZESNEGO KŁADZENIA SIĘ SPAĆ I NAŁADUJ AKUMULATORY OK JA LECĘ POZDRAWIAM
-
Podziwiam tych co lubia wczesnie wstawac i wlasciwie to nawet zazdroszcze. Bo co to za zycie jak sie czlowiek budzi 11-12 , potem zanim sie umyje , wyjde z psami , cos zjem jest 13-14 i zaraz juz sie robi ciemno i juz sie nic nie chce. Potem siedze do 3-4 w nocy i sie nudze , troche czytam troche siedze przy kompie alt to wszystko tak byle zabic czas. Ale kiedy chodze do pracy i musze wstawac rano i klasc sie wczesnie to caly dzien ziewam i zasypiem tam gdzie stoje.
A najgorsze jest to, ze jak sie siedzi tak w nocy to sie je. I to najczesciej cos zupelnie niedozwolonego .
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki