-
K(uleczko) ja też już ledwo patrze na oczy ale musiałam tu wpaść by zdać raporcik.Ide do łóżeczka,dobranoc Uleńko,dziękuje za śliczny obrazek
-
Jestem zła...Ważyłam się dziś i dalej jest 62 kg,a przecież powinno choć 0,5 kg ubyć przez ten tydzień...
-
Zjedzone 960 kcal
Śniadanie: kasza manna + mleko = 480 kcal
II Śniadanie: sałatka z kurczakiem wędzonym 90 kcal
Obiad: parówka drobiowa 165 + chleb razow. 35 kcal + musztarda 25 kcal
Podwieczorek: jogurt light 90 kcal + musli 75 kcal
Zielona herbata,czerwona i 2 litry wody
-
Ćwiczenia 800 brzuszków
Udanego weekendu,hhuuuuuurraaaaaaaaa 2 dni luzu
-
hej, to ja po kilkudniowej nieobecności. Jestem ostatnio strasznie zabiegana-stąd ta moja nieobecnośćna forum, ale ogólnie nadal liczę kalorie i staram się z róznymi efektami trzymac w ryzach
Oto jak wyglądały ostatnie moje dni: :
Wtorek - 19.10.: zjedzone 1250 kcl; spalone - 1050 kcl
Środa - 20.10.: zjedzone - 1238 kcl; spalone - 720 kcl
Czwartek - 21.10.: zjedzone - 1270 kcl spalone - 652 kcl
Piątek - 22.10. czyli dziś: zjedzone 1200 kcl; spalone (jeszcze niewiele, ale planuję koło 800 kcl)
Wczoraj i dziś trochę źle się czułam, więc skróciłam dystans przejeżdżany na rowerku, ale mam nadzieję, że jutro to nadrobię - zobaczymy. Generalnie moje spostrzeżenie jest takie, że w tym tygodniu nie mogę się zmieścić w 1200 kcl Myślę jednak, że to jest po trosze spowodowane moją damską niedyspozycją i większą niż zwykle chęcią na słodycze, bo ogólnie nie zjadam zbyt wiele, tylko gubią mnie te słodkości... (Wszystko oczywiście podliczam w dzienniczku). Staram się trzymać mojego postanowienia i odrabiać większą dawką ruchu, ale nie zawsze mi to wychodzi... No nic, w przyszły piątek - kiedy wejdę na wagę - przekonamy się co z tego wszystkiego wynikło.
Dorotko - faktycznie idzie Ci znakomicie i jestem pewna, że waga stoi tylko chwilowo, a kiedy ruszy to już z rozpędem Czasem tak już jest, że są te przestoje wagowe mimo, że trzymamy się dietki. Nic się nie martw kobitko i nie załamuj, trzeba tylko cierpliwie poczekać, a napewno waga się zmniejszy - jestem tego pewna.
Karolla - jak tam dziś u Ciebie Mam nadzieję, że internet już śmiga i wkrótce się odezwiesz
O.k Kochane, ja idę sobie chwilkę odsapnąć, bo jestem ledwo żywa po calym dniu, a potem zafunduję sobie porcję brzuchów na "spokojny sen bez wyrzutów sumienia". Trzymajcie się cieplutko - pa - Kivi
-
Hello:
Kivi: Internet już śmiga i mam nadzieje że już mi nie będzie robił takich niespodzianek jak ostatnio JA też jestem zabiegana. Dopiero co wróciłam do domku a wyszłam o 10. Byłam na zajęciach, w pracy, u mojego faceta no i wreszcie zlądowałam w domku. Trzymam kciuki za Ciebie
Dorcia: Ogólne to masz rację , że jak tu nie zaglądam to łatwiej o wpadke,a jak czytam i pisze na forum to od razu mam motywacje ,chęci i ogólnie nabieram wiary,że uda się dojśc do celu Ale tym razem imprezka była zamierzona i wiedziałam, że mojej dietce to dobrze nie wróży więc niczego nie żałuję. Przecież nie można się zadręczać
A co do wagi to Cie rozumiem bo mi też przestała spadać. Na razie sie wkurzyłam i się nie ważę, najchętniej to bym tą wagę wywaliła!
Dzisiaj nawet nie miałam czasu jeść i wyszło 930kcal. Jak ne padne to za chwile zrobię jeszcze trochę brzuszków.Trzymajcie się cieplutko dziewczynki !!!
-
Kivi nie jest źle,nie martw się - przecież masz te ciężkie dni a że troche przekraczasz 1200 kcal,eee tam Ważne że starasz się ćwiczyć codziennie.
Dzięki kivi,wiem,musze być cierpliwa,mam jeszcze czas do Andrzejek żeby zrzucić te pare kilo.Fajnie że zajrzałaś na forum,buziaki
Karolla też już jest
Pewnie że nie można się zadręczać i od czasu do czasu można zgrzeszyć,wszystko jest dla ludzi ale nie można przeginać poprostu
Świetny bilansik.Tak 3maj
Nie lubie pośpiechu,niezaplanowanych wydarzen itp. ale czasami jak się takie dni zdarzą a w sumie ostatnio sporo takich mam i też jestem zabiegana to wtedy jem mniej,męczące ale można by powiedzieć że to wychodzi na dobre
Słodkich snów dziewczynki
-
ja tez wole miec wsyztstko zaplanowane...a jak cos wyskoczy wkurzam sie :/
-
Mam-kompleksy fajnie że też juz jesteś
Dzisiaj cały dzień zajmuje się siostrzeńcami,jutro rano też,weekend zapowiada się nieciekawie.
Byłam dziś u fryzjera,ja piernicze,zgadnijcie ile siedziałam tam...ponad 4 godziny.A efekt,hmmm,napisze tak-nigdy w życiu jeszcze nie byłam zadowolona po wizycie u fryzjera a dziś no poprostu zła nie jestem,ujdzie,ale sporo zabuliłam.
Miałam nie kupować żadnych ciuchów narazie tzn. spodni przede wszystkim ale ostatnio szukałam sweterka i wypatrzyłam świetną czarną marynarkę a że w komlecie były też spodnie to wzięłam,koleżanki mówią że fajnie wyglądam-rozmiar 40,gdybym nie schudła to pewnie byłoby 42...
Zjadłam dziś 1090 kcal
Ok,miłego popołudnia
-
DORCIA- SERDECZNIE POZDRAWIAM I DOBREJ NOCKI ŻYCZĘ!!!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki