OJ TAK MA TA PANI FIGURE....A JA DZISIAJ WALCZE-ISC CZY NIE.....
PRZEGONIE DO WIECZORA TEGO LENIWCA POZDRAWIAM CIEPLUTKO
OJ TAK MA TA PANI FIGURE....A JA DZISIAJ WALCZE-ISC CZY NIE.....
PRZEGONIE DO WIECZORA TEGO LENIWCA POZDRAWIAM CIEPLUTKO
Beatko, i znowu nam się ta nasza Wawka zachmurzyła, ma padać, ale co tam! damy radę Nie jesteśmy z cukru
Udanego piątku życzę, dużo uśmiechu i spokoju :P :P
Witajcie
Ja już po spacerku krótkim ( na bazarek po jabłuszka ) i po ćwiczonkach, teraz robię obiad i dopadłam wreszcie kompa, żeby sobie chwilkę poforumować
słonko znowu wyszło, mam nadzieję że już tak zostanie
za oknem śmieszny widok, lecą te białe puszki z topól, i wygląda to jakby śnieg padał
całe szczęście że to jednak nie jest to białe obrzydliwe
dietkowo trzymam się bardzo dobrze: na śniadanko były 4 tekturki z pasztetem, pomidorem i ogórkiem kiszonym, na II śniadanko będzie jabłko, na obiadek: jajko sadzone, garstka makaronu, surówka z ogórków kiszonych, młodej kapustki pekińskiej, cebuli i groszku konserwowego polana sosem jogurtowo-majonezowym (uwielbiam tę surówkę), a do pracy wezmę kanapkę z polędwicą drobiową i sałatą
no i do tego duuużo herbatek pu-erh i żurawinkowej
ważę się w niedzielę, zobaczymy czy coś drgnie ta oślica ( moja waga czyli )
Kasiu Cz. dziś nie poćwiczyłam na czczo, ale byłam na spacerku zaraz po kawce, a przed śniadaniem, a ćwiczyłam dopiero pół godzinki po śniadaniu no nic, ważne że wogóle ćwiczyłam, prawda
KaszAniu dzionek był nawet przyjemny, choć jak to zwykle u mnie w pracy, dość ciężki jednak dobrze, że w tygodniu pracuję po 6 godzin, jutro idę na 10 i to będzie dużo gorsze ale jakoś przeżyję ... no właśnie, ciekawe dlaczego Ci się śnił ten Małaszyński
Martuś od paru dni codziennie ćwiczę, postanowiłam że poza tymi dniami, kiedy pracuję po 10 godzin, będę ćwiczyła dzielnie dość mam już tego zastoju wagi, czas coś zmienić
Gosiu koniecznie upiecz, bo pierś indyka ma mało kalorii i w dietce jest bardzo przydatna, a na dodatek pyszna i Kamiś może jeść takie mięsko, bo nie jest tłuste, same pozytywy
Mirielko oj, jak się cieszę, że jesteś znowu na forum czytałam trochę u Ciebie i wiem, że powoli, powoli część kłopotów się jakoś rozwiązuje, życzę Ci żeby wszystko się poukładało jak najlepiej ... a Lenia ja bym pogoniła do pracy, postawiłabym sprawę na ostrzu noża i wóz albo przewóz, nie może tak być wiecznie
KasiuOskubana oj, nie widziałaś mojego brzucha, więc nie wiesz jaki jest okropelny niestety, po dwóch ciążach i takiej otyłości jaką miałam, skóra pozostawia bardzo wiele do życzenia, ale postaram się choć w części to naprawić
Bogdziu u nas dalej jest pogoda w kratkę, ale dziś jakby więcej słoneczka ... jeśli chodzi o ruch w pracy, to ja go mam aż nadto, ale to chyba dobrze, bo poza bólem nóg, widzę same pozytywy takiej ilości ruchu, kalorie się same spalają
Sylwio973 oj tak, kiedy ma się dobry humorek, wszystkie przeciwności losu łatwiej przyjąć na klatę
Psotulciu przegoń, przegoń tego leniwca, bo warto, humor ma się od razu lepszy ja już wreszcie przegoniłam i coraz większą przyjemność mi sprawia ćwiczenie, z każdym dniem coraz łatwiej mi idzie a już wkrótce nie będę mogła się bez tego obejść, wiem to z doświadczenia
Beatko pozdrawiam cieplutko i po mału żegnam sie na tydzień.
Buziaki :]
No, no Bikuś, SUPER DIETKUJESZ
Trzymam kciukaski za niedzielne ważenie.
Całe szczęście, ze leń przegoniony. Fajnie się człowiek czuje po codziennej porcji ćwiczonek
Beatko z dietą Ci super idzie!
Spacer powiadasz....
U nas leje tak że bym wroga nawet z domu nie wywaliła.
Zmokłam jak kura.
A jeszcze na noc do pracy....
Pozdrawiam
Witaj Bikuś!!!!!!!!!!!!
Zgłaszam się do Ciebie 3kg lżejsza i żebyś się nie denerwowała za bardzo :*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:* :*:*:*
Hejka Beatko.
Tradycyjnie, gdy mnie u mnie nie ma, to.... Ty jesteś BARRRRDZO DZIĘKUJĘ Ci za to.
Ja mam teraz w pracy taki intensywny czas spotkań z mieszkańcami, więc siedzę w pracy od rana do bardzo późnego wieczora. Dziś z pracy wyszłam o 14.00 i zdziwiło mnie, że jest widno, dużo ludzi, a co ciekawe nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Dlaczego? A no dlatego, że gdy wychodzi się z domu o 6.30-7.00 i wraca po 23-ciej to tylko prysznic i do łóźka. A tu tyle czasu wolnego! No, więc najpierw rzuciłam się na czytanie gazet, a teraz uprawiam nocne markowanie na forum.
Ten maraton zakończy się nie wcześniej jak w końcu czerwca, więc jeszcze trochę...cóż taka praca. Jedno, co fajne po tym wszystkim mam szansę na minimum 14 dni urlopu
Niestety taki tryb życia nie jest dobry, bo z doby dla mnie zostaje tylko sen. A i ten ostatnio jest kiepski, bowiem kaszlisko nadal męczy i w nocy spać nie daje
I bądź tu mądry i pisz wiersze, jak mawia moja Mama. Pracować chcę i lubię. Jednocześnie praca pochłania całą moją energię...
Bardzo mnie cieszy, Beatko, że Tobie się udaje, że znalazłaś na siebie metodę. To podnosi na duchu takich maruderów, jak ja.
Daje cień nadziei, że i mnie się to uda, że kiedyś odgadnę w jaki sposób sobie z tym wszystkim poradzić i osiągnę sukces.
A teraz podsyłam trochę leciutkiej późnowieczornej bryzy z zapachem mokrych sosen, pełnych jantarowej żywicy.
Dobranoc, serdeczności
Zakładki