-
Wczorajszy dzien uważam za udany.Dzis tak właściwie 3 dzien normalnej,racjonalnej diety.Przeczytałam wczoraj troche artykułów o odchudzaniu.Jem teraz obiady i sniadanka,kolacje staram sie wyeliminowac.Bede sie ważyc w każdy poniedziałek.
co zjadłam wczoraj:
śniadanie:1 duze jabłko-70kcal
2 wielgachne marchweki-60kcal
kalafior czastki-15kcal
5kcal słodzik i ten cukier w którym gotowałam marchewke
obiad:
surówka:seler,marchew,cebula,jabłko-ok.200kcal
ziemniaki '100kcal
kawałek indyka pieczonego i odtłuszczonego-180kcal
Razem-630kcal))
3czerwone herbaty
Sport:1400podskoków,190brzuszków
Waga---->63kg
-
Przedwczorajwszy dzień był klapa w odchudzaniu za to znalazłam fajne ćwiczenia na portalu fit.Byłam przed i miotałam sie tak długo po pokoju a moje mysli krązyły obesyjnie naokolo ciastek,to chyba uzaleznienie,jak narkomanka bez dragów.W koncu dopadłam do lodówkii rzuciłam sie na chleb przyrzadzajac go na różne sposoby ale i tak to nie było to wiec skoczyłam po paczke wafli familijnych orzechowych i dopiero to mnie uspokoiło.Niemniej choć objedzona jeszcze tego samego dnia zabrałam sie za ćwiczenia,bo doszłam do wniosku,ze kazdy ruch pomaga a dieta dietą zaś ukształtowanie ładnych miesni brzucha i ud to 2gie.Wczoraj było juz dobrze,ćwiczenia fizyczne i kalorycznosc posilków w sumie ok.650)).Dziś pewnie dobije do 800kcal,bo juz na śniadanie wciełam dwa jabłka i 4 duze marchewki ale co tam,kolacji i tak nie jadam,trzeba tylko kontrolowac by nie przekroczyć dziennej normy,kiedyś schudłam wiec teraz tez sobie poradze.Nie mam pojecia ile teraz waże ale do pn.lepiej nie sprawdzac aby nie psuc sobie humoru.Nie ważne ile ale ważne,ze z każdym dniem bedzie mnie coraz mniej,co było już sie nie liczy,ważne jest dzis i dzień jutrzejszy.
-
-
DZIS PIATY DZIEŃ MOJEJ DIETY.TAKIEJ PRAWDZIWEJ,BEZ OSZUKIWANIA,ZŁAMEK,CHOĆ MIAŁAM WĄTPLIWOSCI CZY TA DIETA BEDZIE SKUTECZNA.Ale dzis sie zważyłam i wszystko jest ok,jestem szczesliwa, o 1 paskudny kilogram mniej [color=greenCo by nie mówic zostało mi jeszcze 7,8do zrzutu,uparłam sie i tym razem bede miec figure modelki.Ktokolwiek przeczyta ten post doradzam marchewkę,skuteczna na odchudznie,poprawia tez koloryt skóry,jest słodka i ma czynny udział w tym,ze chudne i mam naprawde świetny nastrój.Lece teraz na uczelnie.Ciesze sie,ze moge napisac:][/color]
Waga==>62kg))
-
Właściwie nawet troche mnie bawi pisanie tylko dla siebie,moze hm ja rzeczywiscie nie mam pojecia jak ten dziennik prowadzić i zdażyłam juz wszystkich wynudzic ale nie szkodzi.Właściwie taki prawdziwy pamietnik mam w zeszycie przy łózku,zapisuje tam swoje mysli,madre sentencje a ostatnio tez prowadze w nim diete. Dziś 6 dzień mojej diety a ja sie jakos na niej trzymam a negatywnych mysli nie ma wcale tak wiele.Jedyne co mnie dreczy to obawa,że nie schudne ale to pokaże nastepny poniedziałek.Zawsze miałam przeswiadczenie,że trzeba sie głodzic by schudnąc i owszem stosowałam i nawet schudłam na racjonalnej diecie ale nie odżywiałam sie za madrze ostatnimi czasy-raz jadłam bardzo duzo raz prawie wcale i nie chciałabym by sie potem okazało,ze mój organizm jest juz wprawiony w diety i że zwykła dieta juz nie działa.Ale bedzie dobrze mam nadzieje,nie ma co martwic sie na zapas.Postaram sie dzis poćwiczyc troche,bo brakowało mi wczesniej na to czasu i checi.
-
Sava, co u Ciebie słychać???
Jak dietka?
Bo u mnie raz lepiej raz gorzej. Właściwie nawet trudno to nazwać dietą. Nie głodzę się. Staram sie nie jeść jedynie pewnych rzeczy no i trochę ograniczać ilości, ale nie za bardzo mi to wychodzi. Zobaczymy, jak bedzie dalej. Ważę sie tez w poniedziałrk. Zobaczę, czy choć trochę drgneło. Jeśli nie - to bedę musiała pomyśleć o bardziej ściesłej diecie.
odezwij się
pozdrówka
MŻ 1500-1700
początek odchudzania kwiecień 2012
-
No i wracam na stare smieci,ostatnio pokonana ,ostatni raz kiedy pisze sobie,ze sie odchudzam,nie mam zamiaru znowu sie łamac,bo w końcu ile razy mozna zaczynac od poczatku.Ten tydzien bedzie jednak radykalny,nic mnie tak nie motywuje jak sukcesy.Postanowiłam zastosowac diete bikini,w 10dni 5 kg-to da mi kopa do dalszej walki jesli potem zdecyduje sie kontynuowac diete na 1000kcal.Dzis jest mój 1wszy dzień.Będę też starała sie wspierac moja mamę w diecie ale nie uzależniam powodzenia mojej walki od jej silnej woli.
-
W KOŃCU DO CIEBIE SIĘ DOKOPAŁAM
JESZCZE RAZ SORRY ZA OPÓŹNIENIA
TAK WIĘC NA POCZĄTEK SOLIDNY KOP BY CI SIĘ NALEŻAŁ ŻEBYŚ SIĘ WZIĘŁA ZA SIEBIE......... TAK TEŻ ZROBIŁAŚ WIĘC KOPA NIE BĘDZIE
CZAS ZAPOMNIEĆ O TM CO BYŁO WCZEŚNIEJ NIEPOWODZENIACH, OD DZISIAJ POCZĄTEK NOWEJ SAVO, SZCZUPŁEJ I ZGRABEJ A PRZEDE WSZYSTKIM ZADOWOLONEJ Z ŻYCIA............ JUŻ NIE BĘDZIESZ PISAĆ DLA SIEBIE........... TERAZ MASZ NADZÓR ODGÓRNY (MNIE) WIĘC NIE MOŻE SIĘ NIE UDAĆ
POWODZENIA I OBY TA WALKA BYŁA OSTATNIĄ .............
-
Dzieki Justynka,masz na mnie zbawiennie diopingujacy wpływ.Wczoraj nie jadłam dużo,bo chciałam pierwszy dzień zrobic taki radykalniejszy ze wzgledu na pozna kolacje poprzedniego dnia.W ciagu dnia na obiad troche indyka w pieczrkach,surówki z marchwi i jabłka i 4 kawałki ziemniaka.wieczorem przeszłyśmy sie z mama na spacer.
[color=blue]Dzis cały dzien spedze na uczelni wiec nie powinnm miec problemów z dieta ale nie skłaniam sie juz do diety bikini,bo moja mama jest na 1000kcal,łatwiej przygotowywac nam posiłki.Ciesze sie,ze mimo ostatniego obżarstwa tak mocno nie przytyłam bo choc przedwczoraj miałam 65kg dzis rano juz 63,nie jest tak żle,Lece na uczelnie,
-
trzymam kciuki!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki