-
Nesztka, tez fajne. Naprawdę, zwłaszcza "A quel point je hais ce que tu es"
A u mnie w nocy dwie ciabtaki poszły... Boję się, żeby mi wszsytko nie wróciło, od dzisiaj zupa ogórkowa, a w Nicei to już chyba w ogóle będę jechać na samej wodzie Pranie na wyjazd już zrobione, jeszcze muszę się spakować, w piatek zaliczam imprezkę, a w niedzielę wylot. Naprawdę uwielbiam Francję i mentalność frankofońską, jest stworzona jak dla mnie
Nowe atrakcje, nowe siły i może te ostatnie cztery kilo spadnie...
Buziaki,
FLEUVE
-
Fleuve, masz po prostu super! Chętnie wybrałabym się w tamte strony, bo też mi brakuje kontaktu z mentalnością francuską. Na długo jedziesz?
-
Na dwa tygodnie, trochę mało, ale na więcej nie mogę wziąć urlopu, więc pozostaje mi się cieszyć tym, co mam Też kocham te klimaty, Lazurowe Wybrzeże, piano bary, żigolaki w żóltych porszakach Żyć nie umierać. W sumie dobrze, że tyle już schudłam, bo w tamtejszej atmosferze lepiej się bedę czuła szczupła niż jako mały hipopotam Tam nawet starsze kobitki chodzą w krótkich dopasowanych kostiumikach...
Buziaki
FLEUVE
-
Wierz mi, lepsze to niż nic! Rzeczywiście, na południu panuje prawdziwa elegancja Francja. Trochę czasu spędziłam też w Alzacji, tam kobietki preferują luźniejszy, trochę sportowy styl. Masz jakieś konkretne zakupy w planie? Ja od razu pobiegłabym po BD z Gastonem la Gaffe i do jakiegoś supermarketu po flans au caramel. Wiem, że mają smak raczej "przemysłowy", ale domowe tak mi nie smakują
-
Ja sobie przywiozę worek suszonej werweny i kolejne balerinki no i może coś z koronkowej bielizny...
FLEUVE
-
Znowu zajadłam stresa w nocy ciabatką z dzemem. Tabletki uspokajające na nic się nie zdały. Nie spałam do trzeciej w nocy. Czekam na ten wyjazd z utęsknieniem, co by znowu przejść na tryb niejedzenie. Boję się wejść na wagę. A nuż coś przybyło.
Buziaki
FLEUVE
-
Fleuve, strasznie zestresowana musisz być skoro nie możesz spać po nocach. Mnie bezsenność zdarzyła się tylko raz w życiu. Ale kolejna ciabata nocna... Może zamiast do lodówki, sięgaj po jakąś książkę?
-
To nawet nie jest do końca stres, tylko takie wewnętrzne zdernerwowanie...
Niestem niespokojna i prawie mnie trzęsie... A myślałam, że już mi przeszło...
Dzisiaj wchodzę na wagę i sprawdzę czy mi czasem nie przybyło od tych ciabatek
Dla pewności zaliczyłam tylko zupkę ogórkową... Chyba znowu przestanę jeść.
FLEUVE
-
No i weszłam na wagę. I jest nadal 73
A już od dzisiaj ostre dwa tygodnie dietkowania, i może w końcu będzie szóstka z przodu... Nie mogę się doczekać, chociaż już i teraz nie jest źle.
A dziś od rana powtarzam zaklęcia Zen, coby nie wyjść z siebie
FLEUVE
-
zaklęcia zen???
dawaj jakieś
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki