Wątek: Dziennik mój ostatni - czyli jak z Kulki zrobić laskę ;)

Tak jest Justynko nie możesz się poddać. Myślę, że każdy może schudnąć tylko trzeba mocno tego chcieć, Ty chcialaś więc schudłaś i napewno utrzymasz swoja wagę a One niech wezma się do roboty.Pa pa pozdrawiam

Witam Cię K(uluś) sobotnio ...
kotek, trzymam kciuki za Twoją silną wolę, nie dawaj się, co te ciacha sobie myślą ...
pracka już wydrukowana , bo pisałaś że drukarka się zbuntowała... ja swoją zawsze grzecznie proszę i ona jakoś daje się ubłagać ... może spróbuj z nią tak postąpić ...
a ja z mięskiem mam zupełnie odwrotnie niż Ty... dla mnie kluchy, słodycze, i ser żółty mogą nie istnieć... ale kiełbaski i inne wędlinki oraz warzywka i owoce to podstawa mojego menu... a z rozsądku czasem jadam jogurty i biały serek ...
ps jesteś kochana, wiesz
przesyłam wieczorno-sobotnie buziaczki :*:*:*

:*:*:*
drukuj kochana, drukuj... tylko nie zapomnij o nas w ferworze walki z drukarką ... dobrze
papapa

heja Kuluś!!!

pamiętaj, że ja 3mam kciuki za dietkę!!

NIE TYLKO AUTKOBU JA TEŻ BARDZO TRZYMAM KCIUKI
DRUKARKA NA SZCZĘSCIE U MNIE CHODZI ALE NIESTETY WYCISKA Z SIEBIE OSTATNIE KROBLE TUSZU
CO DO MOJEJ RODZINY TO TAM PANUJE WSZECHOBECNA ZŁOŚLIWOŚĆ CHAMSTWO I CZEKANIE NA OKAZJĘ ŻEBY KOMUŚ DOKOPAĆ ALE JA NA SZCZĘSCIE POKONALAM ŻYCZLIWE CIOTECZKI

ULA TWOJA RADA Z SAŁATKĄ JEST BARDZO DOBRA WYPRÓBUJĘ KOLEJNYM RAZEM

ŻYCZĘ MIŁEJ NIEDZIELI

Uluś nie poddawaj się, trzymam za ciebie kciuki i kibicuję ci gorąco !!!

Hej KUleczko!Fakt drukowanie tylu stron to napewno nie relax ale....najgorsza robota już zrobiona!Wolałabym drukować niż pisać taką pracę!Miłego dnia i....grzecznej i posłusznej drukarki życzę!Buziaki!

K(uluś) witaj skarbie ...
dzięki za wczorajszą rozmowę, dobrze mi to zrobiło ...
zważywszy Twoje zapracowanie przy drukarce, tym bardziej doceniam poświęcony mi czas ...
życzę Ci miłej niedzielki ... całuję:*:*:*

Pozdrawiam cieplutko, zapraszam na niedzielną kawusię , bo już czas- ale gorzką, może z mleczkiem

Witaj Kuleczko!!!

Dziś jest dla mnie czarna niedziela.Mam nadzieję, że u ciebie z humorem lepiej. Jestem właśnie w siódmym dniu kopenhaskiej i staram się wytrzymać. Z samego rana zrobiłam zakupy na najbliższy tydzień, a teraz i przez resztę dnia leżę, leżę i będę leżeć a potem pójdę spać.

No oczywiście nie leniu****ę tak bardzo, bo piszę pracę (na leżąco) i rozwiązuję krzyżówki. O mężu też nie zapomniałam bo ugotowałam mu obiad. W podzięce naprawił ułamaną półkę w lodowce (wreszcie ) i żyrandol w pokoju. Pomyślałam że ma gorączkę, ale nie zdrowy jest o dziwo

Coś o sobie?

Kuleczko. Mam 164 cm wzrostu, w pierwszym dniu diety ważyłam 70 kg., teraz ważę 66 kg, a moim celem jest 58 kg. Ponieważ dieta k. jest bardzo restrykcyjna wspomagam się witaminami (bodymax, bio-pycnogenol), czerwoną herbatą i dwa razy dziennie robię sobie masaż tzw. limfatyczny.

Pozdrawiam serdecznie wqszystkie grubaski

papa
Ewelina