Witaj zabiegana!
Po pierwsze i chyba najważniejsze: GRATULUJĘ kolejnego zgubionego kilograma... Nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę.... U mnie jak wiesz wszystko stanęło w miejscu i nawet nieszczęsne spacerki nie pomagają Jak tak dalej pójdzie to mnie zaraz przegonisz.... Chciałabym jakoś przyspieszyć to moje chudnięcie, tyle że nie mam na to wpływu... Przecież mniej już jeść nie będę skoro zazwyczaj zjadam około 800, max 1000 kcal. Ruszać się już więcej też nie mam ochoty skoro nie widzę rezultatów... Ech, mam tylko nadzieję że wreszcie coś się ruszy i że w przyszłym tygodniu zobaczę już jakieś efekty... W ogóle to muszę konkretnie sprawdzić jakie jest teraz zapotrzebowanie mojego organizmu na kalorie.... Bo może jednak przydałoby się zredukować ilości jedzenia... W sumie to jem tyle ile potrzebuję, tzn. jem wtedy gdy jestem głodna... A to chyba za dobrze jak na dietę
Po drugie: całe szczęście ja nie mam problemów z cerą... Co prawda przyznam że nigdy nie miałam, chyba że jakieś uczuleniow historie... W każdym razie nie zauważyłam negatywnego wpływu odchudzania na skórę... Może dlatego że cały czas biorę witaminy, a na początku odchudzania brałam jeszcze preparat drożdżowy na włosy, skórę i paznokcie Może spróbuj go pobrać trochę, może pomoże (nazywa się dromin).
Teraz już uciekam i będę wieczorem... Do zobaczenia!
Zakładki