Strona 5 z 52 PierwszyPierwszy ... 3 4 5 6 7 15 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 41 do 50 z 520

Wątek: mój cel: 57 kg

  1. #41
    Y.e.n.e.f.e.r Guest

    Domyślnie Podsumowanie dnia dzisiejszego (siódmego)

    Witam ponownie
    Koniec kolejnego zwariowanego dnia, jeszcze tylko jutro i najgorszy w piątek, a potem jak dobrze pójdzie trochę luzu
    Czas na wyliczankę:
    -kawa z łyzeczką cukru
    -200 ml maślanki
    -100 g surówki z buraków
    -50 g flaków (resztkówka która została na dnie garnka )
    -300 g "chińszczyzny" w której skład wchodziły: pierś z kurczaka podsmażona na łyżeczce tłuszczu, gotowy sos słodko-kwaśny ze słoika (84 kcal/100ml), mrożona warzywna mieszanka chińska (38 kcal/100g).
    -200 g surówki z kapusty.
    Oprócz tego oczywiście jak codzień witaminki, magnez i drożdże. A teraz idę sprawdzać jak tam u Was dziewczyny . Pozdrowionka i kolorowych snów życzę ...

  2. #42
    Guest

    Domyślnie

    GRATULUJĘ UBYTKU W POSTACI CM
    NA PEWNO JUŻ NIEDŁUGO RAZEM BĘDZIEMY UTRZYMYWAĆ WAGE
    IDZIE CI BARDZO DOBRZE NAWET LEPIEJ ODE MNIE
    ŻYCZĘ OSIĄGNIĘCIA KOLEJNEGO CELU
    POZDRAWIAM SERDECZNIE

  3. #43
    vanilia01 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej YENEFER!!
    Widze ze dobrze ci idzie! o i nawet cm ubyło tobie to super poprostu! gratulacje!!
    Tak 3maj !

  4. #44
    Y.e.n.e.f.e.r Guest

    Domyślnie

    Witajcie!
    Dzięki dziewczyny
    a co do dnia dzisiejszego to jak do tej pory jak zwykle tylko kawa.
    Na obiad planuje:
    pieczony schab z surówkami ( w tym na pewno moje ukochane buraczki).
    Schab upiekę w foliowym rękawie, bez tłuszczu żadnego oczywiście Wcześniej natrę go solidnie przyprawami: delikatem, majerankiem, papryką, pieprzem i oczywiście moim ukochanym czosnkiem. Po upieczeniu jeszcze ciepły pokroję w plastry i poleję gotowym sosem z proszku (36 kcal/100 ml). Moj M pewnie dostanie sosik powstały z podczas pieczenia ale to chyba sporo kcal. Opisuję tak dokładnie na wypadek wizyty giovaniego Może mu się do czegoś przyda (giovani-pozdrawiam!).
    Zastanawiam się też co by nie zrobić bigosiku w wersji light potem. Czyli z kurczakiem, schabem, szynką... Jeszcze pomyślę i dam znać... Z mojej magicznej książki wynika że taki bigos miałby bardzo mało kcal. A do tego trawienie poprawia Dobrym pomysłem są też gołąbki ale takie bez ryżu... I oczywiście z mięsa zmielonego własnoręcznie. Też malutko kalorii by wyszło... To już pomysły na najbliższych kilka obiadów mam
    W dodatku zorientowałam się że w mojej książce z kaloriami są też propozycje śniadań i obiadów dietetycznych. Mam też drugą książke z rozpisami posików na cały dzień z rozliczeniem kcal. Co prawda nie dla mnie, bo są tam uwzględnione węglowodany ale gdyby ktoś był zainteresowany to chętnie wrzucę. Pozdrawiam.. I do wieczora...

  5. #45
    Guest

    Domyślnie

    UMIESZCZAJ JAK NAJCZĘŚCIEJ TAKIE PRZEPISY JESZCZE JAKBYŚ MOGŁA MI PODAC TYTUŁI AUTORA KSIĄŻKI TO BYŁABYM CI BARDZO WDZIĘCZNA
    POZDRAWIAM
    CIESZCZĘ SIĘ ZE TAK ŚWIETNIE CI IDZIE

  6. #46
    Sava jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Gdańsk
    Posty
    2

    Domyślnie

    Masz dobre pomysły na dietetyczne i dobre jedzonko,opisuj mi tu ładnie a ja bede małpka i skopiuje to na swoje posiłki ,mam chec na cos innego a to co piszesz wyjatkowo apetycznie i zdrowo mi sie rysuje w wyobrazni.

  7. #47
    Y.e.n.e.f.e.r Guest

    Domyślnie podsumowanie dnia ósmego

    czy ja dobrze liczę? to już osiem dni minęło? ale ten czas leci... a ja dzisiaj miałam kolejny zwariowany dzień... Jeszcze tylko jutrzejszy najgorszy i powiinam mieć już trochę więcej czasu. teraz wpadlam tylko na chwile zeby sie wyspowiadac oczy mi się same zamykają... jutro wieczorkiem (jak dobrze pojdzie wpadne na dluzej i pozaglądam na pozostale pamietniki. a dzisiaj szybciutka wyliczanka:
    -kawa z cukrem
    -200 ml kefiru
    -400 g surówek mieszanych z kapusty (tj, z kapusty pekińskiej, czerwonej i białej)
    -250 g chińszczyzny z wczoraj (niestety przez to całe zamieszanie na schab nie starczylo mi czasu)
    I to tyle na dzisiaj... Kolejny dzień bez węglowodanów...
    Co do książek to jutro sprawdzę i podam, dziś już nie mam siły... Spokojnej nocy...

  8. #48
    giovani jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Y.e.n.e.f.e.r giovani jest i czyta.
    Na początek gratulki 2kg w parę dni, rewelacja!!!
    Pytałaś parę postów wcześniej jakie ćwiczenia są najlepsze na uda??
    Oto adresy:
    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
    Mam nadzieję, że Ci się przydadzą. W ogóle polecam tą stronkę wszystkim z tego forum
    na bliskie nam tematy wypowiadają się tam specjaliści. Może wtedy nie byłoby postów typu czy 700 ccali to nie za dużo ?
    Na myśl o twoim kurczaczku ślinka mi cieknie a gdybyś podała przepis na te żołądki duszone to byłoby już super. Dawno nie jadłem żołądków a pamiętam , że były bardzo smaczne. Czekam na przepis.
    Pozdrawiam
    giovani

  9. #49
    Sava jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Gdańsk
    Posty
    2

    Domyślnie

    Widzę,że Giovani dotarł do ciebie Y.e.n.e.f.e.r .Fajnie pewnie być rodzynkiem pomiędzy tyloma kobietkami .

    Osobiście lubie być zabiegana gdy sie odchudzam,nie myśle tak o jedzeniu,chyba,że czymś sie stresuje,wtedy jest gorzej..Najgorsze sa weekendy.

    Fajnie,że w święta wybierasz sie w góry.Gdzie dokładnie jedziesz i to będą narty czy snowbord?Myśle,że to kapitalny pomysł,relaks dla duszy i sport na świeżym powietrzu.

  10. #50
    Y.e.n.e.f.e.r Guest

    Domyślnie

    Witajcie!
    Mam 15 minut przerwy w pracy więc szyciutko piszę:
    giovaniogromne dzięki za linki, wieczorkiem jak będę miała chwilkę czasu to na pewno obejrzę i zacznę wprowadzać w życie
    Żołądki duszone robię na oko, ale postaram się w przybliżeniu podać proporcje i sposób przygotowania. Tak więc kupujesz żołądki kurze lub kacze lub indycze. Dokładnie myjesz i odrywasz te wiszące kawałki tłuszczu jak są, czyścisz je też porządnie od wewnętrznej strony bo czasami zdarza się niedoczyszczony. Następnie kroisz na kawałki wedle uznania (uwaga na palce bo żołądki lubią uciekać spod noża).Potem bierzesz cebule (ile uważasz za stosowne, ja na ok. kg żołądków biorę 3 duuuże, bo uwielbiam cebulę). Kroisz ją na pół-wzdłuż, a następnie w półkrążki doś grube (około 1/2 cm). Przygotowujesz patelnię, najlepiej teflonową. Nalewasz około łyżki oleju i po rozgrzaniu wrzucasz żołądki. Mieszasz żeby się nie przypaliły. W tym miejscu dodajesz przyprawy: polecam mieszanki: przede wszystkim czerwony delikat(ma już w sobie sól więc nie solisz-jak nie masz delikata to może być sól albo inna przyprawa do mięsa która sól zawiera np. do grilla, tylko nie dawaj do kurczaka bo może nie pasować, możesz też pomieszać delikat z przyprawą do grilla), do tego papryka ostra, jak lubisz pikantnie to chili, pieprz, czosnek-wedle uznania jeden lub nawet kilka ząbków, trochę majeranku... Mieszasz i następnie to wszystko zalewasz wodą lub bulionem przygotowanym według przepisu (tylko pamiętaj że on też jest słony więc nie przesadź z solą, też zawsze można dodać później). Płyna ma prawie przykrywać żołądki. Do tego dodaję jeszcze zawsze musztardę, około 2 łyżek/kilkogram (oby nie takiej bardzo pikantnej). Możesz też dodać łyżkę koncentratu. Na to wszystko wrzucasz teraz cebulę (nie podsmażam jej wcześniej bo chłonie tłuszcz!). Mieszasz i przykrywasz pokrywką. Co jakiś czas mieszasz, bo lubi się przypalać, znowu przykrywasz. Jak widzisz że sos zgęstniał a żołądki nie są jeszcze miękkie (a potrzeba sporo czasu nawet 2 godziny duszenia by zmiękły i przestały zgrzytać w zębach) to dolewasz wody lub bulionu. Smakujesz sos czy nie jest za mało słony, czy przypraw jest w sam raz. Co potrzeba dodajesz. Jeśli (oby nie) przesoliłeś możesz dodać więcej cebuli. I teraz tak: ja lubię jak cebula zupełnie się rozpadnie, wtedy robi się taki sos musztardowo cebulowy. Możesz też dodać cebulę jak żołądki będą już prawie miękkie wtedy ona nie zdąży się rozpaść. Im sos gęstszy tym częściej musisz mieszać, niestety trochę tego mieszania jest ze względu na czas duszenia . Ja mam taką fajną patelnię-dużą i głęboką z ciężką szklaną pokrywą-w niej się fajnie dusi. Gdyby w Twojej patelni się nie zmieściło to wszystko, to możesz po podsmażeniu żoładków przełożyć je do garnka i tam postępować jak wyżej czyli zalać bulionem itd. Oczywiście po podsmażeniu zmniejszasz ogień, mają się powoli dusić, lekko bulgotać . Jak już są miękkie to czekasz aż woda wyparuje (możesz odkryć) i sos zrobi się gęsty. Po przygotowaniu polecam jeść z surówkami (najlepiej kupić gotowe-wtedy możesz zjeść kilka rodzajów i nie musisz się męczyć z przygotowaniem, szatkowaniem, doprawianiem. Oczywiście ja jem bez ziemniaków i bez pieczywa, jeśli chodzi o dietę to to naprawdę dobrze robi. Średnia ilość kalorii w takich żoładkach to 100/100g. Mam nadzieję że Ci się udadzą i że będę smakowały. Starałam się wszystko jasno napisać bo nie wiem jakie masz doświadczenie z gotowaniem. Gdyby coś było niejasne to pytaj śmiało. Pozdrawiam cieplutko....
    O rany, nie mam już czasu Jeszcze się tylko pochwalę że dziś rano weszłam na wadzei raz wskazywała 62 kg a raz 61 Tak więc przyjmuję 61,5 Wymiary też się troszkę zmieniły:
    talia: 70=> -1,5cm (łącznie -4cm)
    udo 57,5=> -0,5cm (łącznie -1cm)
    biodra 102,5 (zawsze sie mierzę w najszerszym miejscu pośladków)=> -0,5cm (łacznie -1,5cm)
    biust 95=> -1cm (łącznie -1cm )
    Buziaki, biorę sie za robotę bo już strasznie późno a czas goni Miłego dnia, wieczorem będę na dłużej....

Strona 5 z 52 PierwszyPierwszy ... 3 4 5 6 7 15 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •