Wielkie dzięki dziewczyny za wsparcie! To super uczucie odbierać pocztę i zobaczyć że ktoś pamięta, że ktoś się dopisał... Jesteście kochane.. Dodajecie mi otuchy i wiary, a przede wszystkim jesteście niesamowitą motywacją... Jeszcze raz Wam wszystkim z całego serca dziękuję....
A co do diety, byłam dzisiaj tak zabiegana (pozdrawiam zabieganą ) że nawet nie miałam czasu na myślenie o jedzeniu... Tak więc jak do tej pory zjadłam(wypiłam) w locie tylko:
-na śniadanie: kawa czarna z cukrem jak zwykle (bez tego nie wyobrażam sobie dnia)
-200 g surówki z marchewki
i to jak na razie wszystko...
Teraz akurat duszą się w kuchni żołądki drobiowe z cebulą (100g=100kcal), wcześniej podsmażone na łyżeczce oleju. Oczywiście do tego duuuużo przypraw.... te żołądki (oczywiście nie wszystkie) zamierzam zjeść na kolację z surówkami. Nie wiem ile zjem, więc jak będę po jedzeniu to wrócę się rozliczyć.... A teraz niestety muszę uciekać bo czeka na mnie zmywanie (dlaczego ja jeszcze nie mam zmywarki??) i muszę popilnować obiadu. tak więc wrócę późniejszym wieczorkiem i wpadnę do Was na pamiętniki.... Buziaki...