raci - to prawda; przez to że w tym roku jestem tego oczekiwania pozbawiona, o nie mam tak do końca świadomości jutrzejszego wieczoru; nie czuję podniosego nastroju; u mnie w domu rodzinnym, w dniu wigilijnym zawsze było czysto, pachnąco, odświętnie - ostatnie przygotowania kulinarne, ostatnie odkurzanie podłogi i mycie, kąpiel i ubieranie się w odświętne stroje; pokój w którym odbywa się wieczerza jest cały rozświetlony, choinka po sufit, pod nią prezenty; w moim domu zawsze dba się o oprawę estetyczną, stroiki, świece, piękny obrus i naczynia i przede wszystkim niepowtarzalny zapach, zapach który zapamiętam do końca życia; niestety w tym roku tego wszystkiego nie ma prawdę mówiąc jest mi z tego powodu bardzo smutno Ale cóż raci, cieszmy się tym co jest bo zawsze może być gorzej. A jak ty spędzasz ten magiczny wieczór, skoro mowisz że od lat nie jest on normalny