od jutra rusza moja akcja
CHUDNE SKUTECZNIE Z ĆWICZENIAMI
wszyscy chętni mile widziani
szczegóły na
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...5007&start=780
mozna włączyć sie w każdej chwili....wystarczy chcieć
pozdrawiam
od jutra rusza moja akcja
CHUDNE SKUTECZNIE Z ĆWICZENIAMI
wszyscy chętni mile widziani
szczegóły na
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...5007&start=780
mozna włączyć sie w każdej chwili....wystarczy chcieć
pozdrawiam
dZIUNIA22!!
JAK TAM CO DZIS JUZ ZJADŁAS
WCZORJ SPRAWDZAŁAM Z TYMI CHIPSAMI JEDEN CHIPS MA 10 KCAL
JA SIE TRZYMAM OSTRO
BYŁAM DZIS W PRACY I TAK ZMECZONNA PRZYSZŁAM Z NIJE ALE ZADZWONIŁ DO MNIE KOLEGA ( KTOREMU SIE PODOBAM ) HEHE I OD RAZU POLEPSZYŁ MI SIE HUMOR
Dziuniu...miło mi szalenie, że do mnie wpadłaś...jesteś chyba moją bratnią duszą na forum..podobna waga, wiek taki sam (ja też mam 22 lata i też studiuje) i mam te same problemy...napady wilczego głodu, zażeranie wszystkiego co pod ręką. Umysł się wyłancza i zjadam np 2 tabliczki czekolady, potem pełno tostów z żółtym serem, a dopycham się jajecznicą. Wstrętne, nie?
I też z tym walcze.
I przegrywam i powstaje.
Ale ktoś tu mądrze napisał...mała wpadka nie powinna kończyć diety i "zaczynać jej od początku". Trzeba kontynuwać!!!!!!!
Ja tak robiłam...mam założenie, że nie jem chleba...jak mi się zdarzyło zjesć kromke, to od razu sobie mówiłam, że dałam d... i od razu była to wymówka do objadania się.I dopiero wtedy była tragedia.A jak się objadłam, to sobie mówiłam, że po co mam ćwiczyć, tyle zjadłam i to nic nie da na pewno.
Uffffff....ale się uzewnętrzniłam. Ale czuje, że na tym forum po prostu moge.
Ja chyba bardziej zawaliłam studia.....cofnięto mnie z 5 roku na 3....bo nie pozaliczałam przedmiotów....bo miałam ciągle doła przez nadwage, wstydziłam się chodzić na zajęcia, nie mogłam się uczyć, siedziałam w domu i jadłam. Jedzenie stało się obsesją. Wstydziałam się pójść nawet na egzamin. Mam szanse na dobry staż...życiową szanse...ale się wstydze, bo jestem gruba. Nadwaga zdominowała moje życie....
I musze z tym skończyć!!!!!!!!
Ty też z tym skończysz!!!!!!!!!!!!!!
Wierze w to z całego serca!!!!
Będe tu zaglądać...i wspierać...i w ogóle, jak jakiś problem, to uderzaj śmiało...nawet na gg : 5557606
Ściskam
heeey Dziunia
i co tam u Ciebie slychac??? mam nadzieje ze dobrze sobie radzisz
i nie bedzie sie dlugo czekac na efekty
och zycze Ci tego z calego serca
pozdrawiam 3maj sie
oj moje kochane dziewczyny....co ja bym bez was zrobila....jestescie naprawde wspaniale ,dle was chce sie tu zagladac,ale tak zeby byl poczatek zaczne od malinnny
mowiisz ze chipsy maja 10 kcal sztuka - niby wydaje sie nie duzo ale jak sie zje cala paczke to dopiero wychodzi masa kalorii,zjadlam dzis niewiele i jestem z siebie zadowolona,dzis wlaczylam nawet jedna zasade ze nie bede jadla chleba ktory uwielbiam i oczywiscie zero zarcia po 18. pilnowalam sie dzis jak moglam wiec jest ok
droga Lelaj -wierz mi jestesmy bratnimi duszami,tak jak sama napisalas podobne problemy a to chyba zbliza prawda...ja rowniez cierpie na napady glodu i to jest najwiekszym wrogiem mojej diety i moim tez ale musimy sie wspierac....kochana ja tez 2 lata do tylu jesli chodzi o studia ,szok co nie...ale koniec z tym !!!!!bierzemy sie za siebie...i jeszcze wszystkim pokazemy jakie z nas super laski... z checia odezwe sie na twoje gg wiec pogadamy ,trzymam kciuki
droga martakae- jak milo ze wpadasz...twoje posty sa takie cieple i kolorowe ,az chce sie clowiekowi zyc i odchudzac.. ,musze sie pochwalic ze poszlo mi ok,i jestem z siebie zadowolona a to chyba najwazniejsze,nie pisze co zjadlam bo tonudne ale jest dobrze a najbardziej sie iesz ze wytrzymalam dzis pierwszy dzien bez chleba....i to chyba byl pierwsy dzien bez chleba w moim zyciu ,jak do tej pory byl podstawa mojego jadlospisu,ale koniec z tym!!!!!
POZRAWIAM I ZYCZE SUKCESOW
hej dziuniu!
ja to ostatnio nawet bardziej niz zabiegana jestem, ale mam nadzieje, że niedługo znajdę chwilkę czasu zeby ponadrabiac u beiebie zaleglosci!
buziaki i udanego startu w nowy tydzień walki z kaloriami i tłuszczykiem!
czesc Dziunia
witam w poniedzialek ja mam ferie wlasnie mi sie zaczely ale czeka mnie mnostwo nauki ......
ciesze sie ogromnie ze radzisz sobie i starasz sie pomimo tylu pokus
wiem jak to bez chleba ciezko bo sama uwielbiam przegrysc jakas buleczke czy chlebusia czy w ogole jakis wypiek maczny ja z tego nie zrezygnowalam aczkolwiek dieta zobowiazuje troszke w tej materii sie ograniczyc tymbardziej ze te rzeczy bardziej mnie tucza niz slodycze
dziekuje za te komplementy w moim kierunku jest mi niezmiernie milo
zycze radosnego dzionka i szybkich sukcesow
paaaaaaaaaaaa
czesc dziewczyny. nie zagladalam tu od dwoch dni i nawet nie macie pojecia jak bardzo brakowalo mi tego forum i was -rzecz jasna...czyba sie uzaleznilam...ale do rzeczy ...podsumiowujac moje ostatnie dni dietki to musze powiedziec ze jestem z siebie zadowolona,to troche dziwne ze dopiero od kilku dni mam tak naprawde prawdziwa sile na prowadzenie prawdziwej dietki... a uwazam ze moim najwiekszym sukcesem jest to ze juz od kilku dni nie jem chleba i nie jem po 18 00.postanowilam stosowac metode malych kroczkow czyli raz na kilka dni podejmuje jakies postaniowienie i trzymam sie go.mysle ze to dobra metoda poniewaz zazwyczaj jak bralalm sie za odchudzanie to od razu rezygnowalam ze wszystkieo co bardzo zle sie konczylo po kilku dnach poniewaz ani moj organizm ani psychika nie wytrzymywala takiej próby ( i wowczas najczesciej predzej czy pozniej konczylo sie to napadem na lodówke).Tak wiec zeby bylo jasno pisze jak to ze mna na razie jest.....
1 - NIE JEM PO 18 ,to bylo pierwsze postanowienie jak zaczelam diete
2 - POZWALAM SOBIE NA PRAWIE WSZYSTKO ALE W MAŁYCH ILOSCIACH
3 - NIE JEM CHLEBA , jak na razie bo planuje niedługo wprowadzic pelnozirnisty
takie mogloby sie wydawac drobne zmiany a ja i tak czuje pozytywne wyniki,fakt ze nie ma jakis olbrzymich skutkow ale czuje ze spodnie juz tak nie cisna i brzuszek mam tez taki ok ( moim problemem jest brzuszek bo mam taka budowe jabłka),ponadto moim problemem bylo moje obzarstwo na noc... fuj ,okropienstwo , a potem rano czulam sie fatalnie i nie moglam zlezc z lozka... no nic to na razie tyle papa
ps zastanawiam sie nad nowym postanowieniem ktore wprowadze w tym tygodniu ...a moze mi pomozenie...?
ale ze mnie gapa..postanowilam jeszcze ze bede starala sie nie laczyc bialaka i weglowodanow
Dziunia witam Cie Wtorkowo
No ja jestem szczesliwa ze sobie radzizs z dietka tak fajnie:P wprowadzasz jakies postanowienia a moze kolejnym było jakies cwiczonbnka co?
no a co do chelbka to jadam ciemny razowy jadłam wase ale tak jakos wychodzi ze mam kupuje mi ciemny_
Trzym sie dalje dietkowo i Trzymama cały czas kciuki
Zakładki