Wątek: Byle do przodu:) A ja będę walczyć!!!!

A to milo
Bo ja tez w poniedzialki sie waze. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Ale z tego co widze, to mocno sie wzielas za diete, Vienne... tylko jablko na kolacje, to naprawde niewiele jak na poczatek. Sprobuj sie za bardzo nie wyglodzic, zeby w przypadku potkniec, nie zyskiwac na wadze efektem jojo.

Mozesz wpisywac tutaj swoje menu z kazdego dnia - bez zadnych upiekszen - tak jak bylo jedzone. Moze to byc dobra motywacja do trzymania fasonu i da lepszy przeglad sposobu odzywiania w zaleznosci do sukcesow.

Jakie robisz cwiczenia?
Ja robie np. pajacyki - poczatek od 30 i co dzien o 10 wiecej.
Pozdrawiam zimowo, ale slonecznie

Jeeejkuś... Ale mi sie spać chce, no!!! Ale jak się spi trzy godziny na dobę to tak to już jest... Szczerze mówiąc z mieszanymi uczuciami czekam na poniedziałek, a jesli waga pokaże to samo???
Czwarty dzień jest dla mnie zawsze najcieższy- co nie znaczy, że się obżerałam, co to, to nie!!! Nie ma tak...
Wiecie co, ten mielony mnie gnębił, naprawdę. więc: wydzieliłam sobie 150 gramów mięsa. potem je ugotowałam. wiecie, ile w tym było tłuszczu?! a pomyślcie, ile tego jest, jak sie to smaży na margarynie, z panierką, cebulą, bułeczką, jajeczkiem... a jeszcze ten tłuszcz w mięsie, fuj. moje mielone było baaardzo wygotowane. i odtłuszczone, hehe
No, ale oto, co dzisiaj zjadłam:
Śniadanko:jogurt mały i pól kromki chleba zytniego pełnoziaristego
Przegryzka :Sok Kubuś mały i jabłko
Obiad: trochę kiszonej kapusty, małe jajko, gotowane mielone (nie mogłam, no nie mogłam), jabłko
Przegryzka: Barszczyk z proszku

Na razie to tyle. A przede mną jeszcze kolacja. Niestety jabłka mi sie skończyły, chyba zaraz skoczę do sklepu. choć ciemno i zimno, a ja mam do sklepu daleeeko. Ale dobrze: przelece sie przynajmniej i nie będę myślała o żarełku.

pozdrawiam, zyczę sukcesów i wytrwałości!!!

Vienne trzymam mocno kciuki - powodzonka !!!!!!!!!!!!!

Trzymaj się Vienne i nie przejmuj się tym mielonym, jeśli gotowane i domowego mielenia, moze być bez tłuszczu
ja sama robię bułkę tartą z grahamek, bo kupna biała i jakos leci

Dzięki wam wszystkim za pozdrowionka
Jestem niestety tak śpiąca, że az nie wiem, co napisać. Zjadłam dzisiaj około 650 kcal i w ogóle nie jestem głodna. Między innymi zjadłam dzisiaj dwa liscie zielonej sałaty, co wprawiło mnie w bardzo dobry nastrój- nareszcie coś zielonego Poza tym staram sie być dzielna i nie zasypiać na klawiaturze. PAPA

Ale jutro zjedz 1000, bo skończy się to napadem głodu i wyrzutami sumienia po.....

Wiem, wiem;0 toteż tak właśnie zamierzam, najgorsze co może być to napad obżarstwa, fuj!!!Pozdrawiam

Ech, zycie... Pospałam na wykładzie, wiec mam nieco energii na to, by dzisiaj trochę więcej sie pomęczyć. a jutro znów koło. Jak znam życie, to przebimbam cały weekend i nie będzie mi sie nic chciało. ale i tak znajdę siłę, żeby poćwiczyc, a co. Dla mnie ćwiczenia fizyczne to ostatnio wypoczynek, ale to chyba dobrze?? Dzisiaj zjadłam:

śniadanie: szklanka mleka 0,5% i mała kromeczka razowca
Przegryzka: jabłko
Obiad: surówka z kiszonej kapusty i marchwii, dwa kubeczki barszczyku z proszku i liść sałaty i kromeczkę razowca

Potem czeka mnie kolacja, na którą zjem trochę gotowanych warzyw (z mrożonki).

Wczoraj oprócz moich zwykłych ćwiczeć wypróbowałam słynne szóstki... Podobały mi się. Nie mam zakwasów, co oznacza, że mięśnie jeszcze nie do końca mi sflaczały, ale podczas wykonywania ćwiczeń trochę mnie bolały. zobaczymy, jak będzie dzisiaj. PA

Fajna dietka a gdzie w niej białko??????? jak cwiczyś rozijasz mięśnie!! organizm potrzebuje białka (najmniej kalorii - jajko na twardo)

Faktycznie, tak bardzo skupiłam się na ograniczaniu kalorii, że zapomniałam, że powinnam zwrócić uwagę na wartości odżywcze. ale to się da zmienić. Tym bardziej, że jak podliczyłam kalorie, to w sumie z kolacja znowu wyszło mi około 670 kcal, więc trochę mało. ja chcę schudnąć, ale nie chcę efektu jojo. A jak sie za bardzo ogranicza, ao sie potem jeszcze łatwiej nadrabia. byle tylko nie przesadzić!!! 1000kcal=optimum. ok, kończę. Bo całkiem mózg rozleniwię i znowu zrobię się śpiąca. Idę kuć żelazo, póki gorące.
Dzięki, Waszko Cieszę się, że tak często do mnie zaglądasz