-
-
-
Wczoraj=Porazka, dziewczyny, wiecie dlaczego??? PIWO!!!!
Ale wkoncu jestem studentką Tym sie pocieszam. i tym ,że prócz piwa wczoraj zjadłam tylko porcję warzyw i trzy małe kromeczki razowca. i nic więcej, więc być może nie przekroczyłam 1500.. nie wiem, jutro zrobię sobie głodówke absolutną, i tak miałam w planach dzień na wodzie, eby trochę oczyścić organizm, mogę to troszke przyspieszyć. pozdrawiam
-
Wczorsj chodziłam sobie w euforii- nie wytrzymałam, wlazłam na wagę i wskazywała 72 kg. a więc już 2 kilosy za mną!!!! To było cos. A dzisiaj cały dobry nastrój ze mnie wyparował. wciąż jestem gruba... Kurczę, w końcu te dwa kilo wielkiej róznicy nie robi, i tak jestem słoniem.. ech, zły humorek mnie tak jakoś ogarnął... Nikt do mnie nie pisze I w ogóle tak mi jakoś smutnawo. a nawet nie mogę sobie poprawić humoru Milka. zresztą jakbym ją zjadła, to tylko by wyrzuty sumienia przyszły i nic więcej... STRASZNY DZIEŃ, dołek. ;(
-
wydaje mi sie, ze sobie wmawiasz bzdury... sama sie zastanow. wazysz 72 kg przy wzroscie 174 cm - ty nawet nie masz nadwagi.
rozumiem, ze chcesz schudnac, bo mozesz miec taka budowe, ze nawet przy tej wadze nie wygladasz korzystnie - tzn. nie jestes w rozmiarze 38 , ale wiesz... zachowaj zdrowy rozsadek.
i blagam cie, jedz powyzej 1000! przeciez twoj ogranizm zwolni przemiane materii, przejdzie na tryb oszczednosciowy i bedzie ci jeszcz trudniej zrzucic, a niezwykle latwo przybrac. mi tez bylo z tym trudno, bo latwiej jest nic nie jesc, niz jest nieduzo i zdrowo - w rozsadnych ilosciach.
trzymam za ciebie kciuki, na pewno sie uda. cwicz i dobrze jedz - cialo bedzie sprezyste, zdrowe i zobaczysz, ze poczujesz sie duzo lepiej. nawet wazac ponad 65 kg.
-
Ech, Szmaja, ty tak mówisz, bo mnie nie widziałaś. Ja sie nie głodzę, jem około tysiąca dziennie, no, może czasem trochę mniej, to zalezy od tego, czy mam czas, ochotę i czy nie ogarnia mnie paranoja, że jem za dużo... Ale dziękuję Ci za rady i za te kciuki, ja za ciebie też trzymam
-
Za wszystkich trzymam, a co
-
Co do jedzenia 1000 szmaja ma rację - Takie radykalne obniżenie kaloryczności daje tylko jedną gwarancję: jo jo jak licho
na pewno nie wyglądasz źle przy tej wadze - BMI też masz w normie- w takiej sytuacji lepiej chudnąć ciut wolniej i zdrowiej, nie psując sobie przemiany materii wiem co mówię, ważę 58,5 przy 164......
-
Mmmm... No i za bardzo was słucham, dzisiaj mam za sobą już 1185 kcal, ale zaraz chyba pojdę się przejść i zrzucić trochę tłuszczyku z siebie co prawda robi się ciemno... a ja w nieciekawej okolicy mieszkam... Mmm.. Albo pójdę na korytarz i pbiegam 10 minut po schodach. Czasem tak robie- męczące niesamoiwicie ale pozwala szybko spalać kalorie- włażenie i złażenie po schodach jest jedną z wiekszych form wysiłku.. Mmm.. a więc dzisiaj nie dostanę kolacji Trudno. Jakoś to przeżyję. Herbatka + woda + odrobina silnej woli... Mmmm. Dobra, kończę na dziś. paaa
Ps.
Waszko, ty masz faktycznie nie za wiele do stracenia, właściwie to chodzi Ci chyba bardziej o doszlifowanie sylwetki niz o zmaine wagi, co? pozdrawiam cię bardzo
-
Hmm.. dni sobie jakos płyną, dietka idzie średnio, nie objadam się ani nic, a wiec wszystko jest w normie... chodzę sobie po tym świecie i zastanawiam się jak to jest załozyć kostium kąpielowy i nie wstydzić sie swoich fałdek.. Mmm, może niedługo się tgo dowiem Wam też tego zyczę i pozdrawiam trzymajcie sie, kochane grubaski
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki