Strona 22 z 36 PierwszyPierwszy ... 12 20 21 22 23 24 32 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 211 do 220 z 352

Wątek: Byle do przodu:) A ja będę walczyć!!!!

  1. #211
    Sweety19 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-02-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam, witam :-)

    Co tam u was kochane?
    Mam nadzieje, ze ladnei dietkujecie :-)
    Napisalam wczoraj post o tym miesku i witamince C, ale mi zniknal :-(
    So one more time :-)
    Witamionka C rzeczywiscie w polaczeniu z bialkiem wytwarza hormon strachu-adrenaline.
    Tyle tylko, ze w polaczeniu z bial,kiem zwierzecym :-)
    Tutaj bardzo dobra jest piers kurczaka lub indyka, ale wolowinka rowniez sie nadaje :-)
    Teoretycznie jest mozliwe w ciagu kilku godzin spalenie calej nadmiernej taknki tluszczowej, ale to tylko teoretycznei, musialabyscie chyba umierac ze strachu :D:D:D
    A lepiej nie :-)
    Natomiast jedzienei makaronu albo czekolady powoduje wieksze uwalnianie hormonu szczescia- endorfiny :-)
    Wiec dziewczynki czasem pozwolic sobie na troche czekolady, albo na porcje makaronu,
    nawet jakbyscie mialy przekorczyc magiczny 1000 :-)
    Bedziecie mialy lepsze humorki i ochote na cwiczenia, wiec i tak spalicie :-)

    Buziaki i trzymajcie sie kochane moje :*

  2. #212
    Vienne jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-12-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ech.. Ja tylko na chwilę.. Dietka- nieźle idzie Za to czasu straszliwie mało, ja nie wiem, dlaczego nagle doba ma TYLKO 24 godziny!!!!! Tymczasem trzeba jakoś tym czasem zaydponować, a mi to jakoś ostatnio dziwnie topornie wychodzi... Nie mam na nic kompletnie czasika, no!! Teraz ledwo ledwo mam czasik to włączyłam na chwilkę kompa, żeby do was napisać i mykam robić matmę. A jeszce woda mi się skończyła i będę musiała się wreszcie po nią przejść. A juz ciemno. Dobrze, że ja się ciemności nie boję.. a jak tam u Was? Podrawiam, buziaki dla wszystkich cudownych kobietek
    Ps: Pauluś, bardzo motywujacy ten brzucho pod Twoim imieniem... To Twój???
    Ech... Dzisiaj dostałam smska od Cajuni

  3. #213
    Awatar waszka
    waszka jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ursynów / Kołbiel
    Posty
    20,842

    Domyślnie

    Cześć Vienne, u mnie też koszmarek czasowy, w pracy w domu z niczym nie zdążam, ale na basem musi być czas
    Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
    Etap II ..... wychodzenie z diety
    Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia

  4. #214
    Vienne jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-12-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    0

    Domyślnie

    Kolejny dzionek.. jak to szybko leci!!!
    dzisiaj miałam w-f, nie wymęczyłam sie tak jak chciałam, ale i tak było nieżle Poza tym jutro się ważę, will be good
    Wczoraj wróciłam do domciu padnięta, myślałąm, że zasnę na siedząco.. Ale i tak zmusiłam się do paru brzuszków (150), przysiadów i wypadów nogami (60), jakimś innym wymachom i ćwiczeniom.. w każdym razie jako, że kolację zjadłam po 20 ( ) Więc spać poszłam mimo zmordowania gruba po pólnocy... A dzisiaj od 6 na nóżkach.. chwila przerwy i znów na uczelnię Ale już niedługo weekend- jak ja sie wyśpię!!! Pozdrawiam dziewczyneczki Co u Was?

  5. #215
    Awatar waszka
    waszka jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ursynów / Kołbiel
    Posty
    20,842

    Domyślnie

    Ok, Tez mam jutro ważenie ciekawe czy spadło
    Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
    Etap II ..... wychodzenie z diety
    Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia

  6. #216
    Kittyk85 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-02-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ja mam niby ważenie w poniedziałek, ale nie wiem, czy wytrzymam Jak będę miała więcej takich dni jak dzisiaj to normalnie nie wiem Chyba schudnę z 10 kilo Tak się genialnie czuję Szkoda, że tak rzadko mam takie uczucia
    WF miałam dziś ciężki Ale Ty Vienkuś, w domciu zrobiłaś sobie poprawkę Podziwiam Cię Zrobić takie "parę" brzuszków Ja 1/10 tego ledwo wyciągam Ale poćwiczę trochę i też tak będę

  7. #217
    Awatar waszka
    waszka jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ursynów / Kołbiel
    Posty
    20,842

    Domyślnie

    No dziewczynki, ja już po ważeniu
    suwaczek przesuniety nie ma kilosa
    Czekam na Twoje wyniki Vienne
    Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
    Etap II ..... wychodzenie z diety
    Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia

  8. #218
    Vienne jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-12-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    0

    Domyślnie

    Po tygodniu jedzenia kiszonej kapusty, jabłek i jogurtów, ćwiczeń fizycznych, picia minimum dwóch litrów wody mineralnej dziennie, nie jedzeniu chleba, ziemniaków i makaronu, moja waga... nie drgnęła ani troche. strasznie mnie to zdołowało. jak to? Rezolutna dietka, zero słodyczy, tłuszczu mało, ćwiczonka i nic??? Mam chandrę. Złe mnie opuszcza a na jego miejsce przychodzi smutne...
    Ale... kurcze, no, tak nie można!!! Teraz powiedzcie dlczego tak mam??????????? Przecież tak bardzo się strałam...
    Moje postanowienie na nast. tydzień: będę jadła chleb. Ciemny i bez dodatków, ale będę jadła, bo on ma ten cholerny błonnik. Po drugie: dalej co najmniej dwa litry wody. po trzecie; jeszcze więcej ruchu. Po czwarte: co najmniej raz w tygodniu oczyszczacz. Zobaczymy, co dalej.. Dzisiaj w związku z załamką pozwoliłam sobie na ruskie pierogi i parę innych grzeszków. jestem sfrustrowana. Zjadłam dzisiaj:
    Śniadanie: Jabłko i kawa
    Przegryzka u babci: dwa naleśniki, zupa, dwie landrynki (to było gdzieś koło 12)
    Obiad (w domu): cztery pierogi, cztery łyżki makaronu z sosem, jabłko, dwie garście płatków pszennych. Mam doła.
    Mam do was prośbę- kopnijcie mnie raz a porządnie, nawrzeszcie.. chociaż... no przecież trzymałam dietę. dlaczego nie schudłam???? Why???
    Smuteczki...

  9. #219
    Awatar waszka
    waszka jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ursynów / Kołbiel
    Posty
    20,842

    Domyślnie

    Ruszy się, Vienne, po prostu musi się ruszyć trzymaj tak dalej a spadnie. Czasami ona taka wredna jest. Mierzyłaś się?? może to wzrost mięsi od ćwiczeń, ale wtedy powinno spadać w obwodach.
    makarom i ziemniaki można sobie darować, ale jedzenia chleba to nic złego - ale polecam tylko rano, na śniadanie, wtedy zdąrzy się spalić.
    Nie mam zamiaru Cię kopać, chociaż za te naleśniki i pierogi to Ci się należy
    Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
    Etap II ..... wychodzenie z diety
    Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia

  10. #220
    Paula63 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-01-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    allo, allo viennuś, zaglądam tu po kilkudniowej przerwie, jestem bezpośrednio po robocie, ale nie mogłam się doczekać, żeby przeczytac co u Was słychać!!! Ale zgryz z tą Twoją wagą, a może to efekt tego, że za każdym razem wchodzisz na jakąś inną, bo z tego co pamiętam Twoja była popsuta???
    Hmm.., a zresztą, nie ma co zwalac na jakieś czary-mary-hokus-pokus. Skoro konsekwentnie się odchudzasz, pijesz wodę, ćwiczysz to faktycznie jedynym wytłumaczeniem może być przybranie masy mięśniowej. A z pierogami to koniec!!! Jeżeli chodzi o błonnik to jak najbardziej wskazany Dużo błonnika ma waza z sezamem, płatki nestle fitness i sliwki suszone Fajny też jest jogurt bakomy z błonnikiem, tylko 60 kcal. Z tym chlebkim to waszka ma rację. Jak już to tylko rano, chociaż ja czasem zapycham się suchą bułką pod wieczór. Ale nic poza tym. Błagam, nie załamuj się! Tyle wytrwałaś! Mnie to niezmiernie dopinguje jak inni się trzymają Przynamniej przywraca mi to wiarę w nas, że może nam się udać Mi jakoś spadają te kilogramy, ale wcale nie przychodzi mi to łatwo, czasem wyć mi się chce z bezsilności gdy muszę wciągnąć na obiad coś beznadziejnie mdłego lub przejść się na piechotę. O jezu, mówię sobie, no muszę... Viennuś, TY TEŻ MUSISZ! No więc zagryzaj zęby, powyj sobie trochę z tej beznadziei, ale wytrwaj! Nie ma na wagę innego sposobu jak wytrwałość. Pomyśl sobie, ile taki Korzeniowski musiał się napracować, żeby zdobyć złoty medal w chodzie.. I pomyśl sobie, że my stoimy gdzies na tej trasie i krzyczymy: Go Viennuś, Go! )

Strona 22 z 36 PierwszyPierwszy ... 12 20 21 22 23 24 32 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •