Strona 8 z 11 PierwszyPierwszy ... 6 7 8 9 10 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 71 do 80 z 104

Wątek: Mój pamiętnik odchudzania cz.II

  1. #71
    K(ulka) jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Domyślam się co czujesz w związku z pracą
    Ja w poprzedniej miałam taki stresior, że miałam wrażenie, że szef chce się mniepozbyć, ale najlepiej tak, żebym to ja odeszła. Nerwy miałam w strzępach. Ale udało mi się znaleźć inną pracę i w końcu się zwolniłam. Do dziś pamiętam szok w oczach szefa, jak powiedziałam, że odchodzę. Hmmm, nie wiem czego on w końcu chciał, ale nie żałuję że skończyłam z tą chorą sytuacją!
    Moja obecna praca (1,5 roku tu jestem) jest super, nikt mnie nie szykanuje, to wyszedł znowóż inny problem. Upadłość wisi na włosku To firma budowlan, prowadząca na dodatek specjalistyczne roboty i ciężko o nowe kontrakty.
    Ech, okropnie z tymi pracami, ale nie poddaję się, wierzę, że albo firma przetrzyma, albo znajdę nową - super prackę!
    Mam nadzieję, że Tobie z pracą też się ułoży (nie tu, to znajdziesz inną - jeszcze lepszą!) - i życzę Ci tego z całego serca!

    Buziaki
    Ula

  2. #72
    Guest

    Domyślnie

    MASZ MNÓSTWO ZMARTWIEŃ ALE MIMO WSZYTKO DAJESZ SOBIE JAKOS RADĘ TO JEST OZNAKA SIŁY JAKĄ W SOBIE MASZ CHOCIAŻ MOŻE CI SIE WYDAWAĆ ŻE TO NIEPRAWDA............. NAJGORZEJ BO CIERPI NA TYM TWOJE ODZYWIANIE MAM NADZIEJĘ ŻE WRÓCIŁAŚ JUŻ DO NORMALNEGO JEDZENIA A PRZEDE WSZYSTKIM ZYCIA........... POZDRAWIAM


  3. #73
    K(ulka) jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Udanego tygodnia wpadłam Ci życzyć.
    Buziaki
    Ula

  4. #74
    bazyliaXL jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-09-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hello! Weekend upłynął spokojnie, nieco sennie Wczoraj byliśmy u moich rodziców i musiałam zjeść ogromniasty obiad. Dużo spacerowałam z psem, z mężem zreztą też Już się uspokoiłam. Staram się nie zadręczać. Jakoś to będzie.
    Nadal nie mogę się zmusić do ćwiczeń, ale dziś rano nakładając spódnicę zauważyłam, że brzuch zaczyna rosnąć, więc nie ma wybacz! dziś już na pewno zacznę brzuszkować i pedałować.

  5. #75
    bazyliaXL jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-09-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dziękuję dziewczyny za ciepłe słowa.

  6. #76
    wikaiszymek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-11-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    hej Bazylko
    co to za niechęć do ćwiczeń czytałam dziś na onecie że już w kwietniu ma być 25 stopni więc nie zostało nam wiele czasu żeby wyglądać jak laski w letnich sukienkach więc od dziś ćwiczymy , ćwiczymy ......
    pozdrawiam Agata

  7. #77
    bazyliaXL jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-09-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Poniedziałek, 31.01
    I śn. - 2 kromki chleba razowego maźnięte margaryną i dwa plastrki żółtego sera
    II śn. - dużo herbaty czerwonej
    Obiad - 3 ziemniaki, jajko sadzone, duszona marchwka z groszkiem
    Podwieczorek - 10 orzechów włoskich, rodzynki (ok. 3 łyżek)
    Kolacja - kawa inka

    Nadal nie ćwiczę Wstyd mi! Ale wieczorem, gdy zbliża się pora na rowerek to wynajduję sobie tysiąc super giga ważnych spraw żeby tylko nie ćwiczyć. Wymówki...

  8. #78
    takasobie jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Nieee no Pakuj ten rowerek do pudla i posylaj do mnie.

    ...

    No co...? :P Przeciez Ci niepotrzebny

  9. #79
    bazyliaXL jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-09-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Agata, gdyby nie wczorajsze odwiedziny koleżanki, która mnie natchnęła do dalszych wysiłków, to pewnie bym ci ten rowerek wysłała Koleżanka ma też kilka kg do zrzutu (może nawet kilkanaście). Posiedziała, pojęczała jaka jest gruba i nieszczęśliwa z powodu cellulitu i wyjadła cały zapas wafelków. A ja tylko słuchałam i kiwałam głową. Coś mi to przypominało, a dokładnie kogoś... He, he
    Powiedziałam jej, że jeżeli chce to możemy założyć dwuosobowy (na początek) klub odchudzający. Możemy razem chodzić na siłownię, albo spotykać się u którejś w domu i ćwiczyć albo przynajmniej chodzić na spacery. A ona na to: Eeeee tam ćwiczyć to mi się nie chce... I to jedno zdanie tak mnie zmotywowało, że wieczorem wzięłam się ostro do roboty :P
    Wtorek, 1.02
    I śn. - herbata
    II śn. - herbata (cały ranek było mi niedobrze. Miałam kanapkę, ale nie byłam w stanie jej zjeść)
    Obiad - talerz białego barszczu z jajkiem i kawałeczkiem kiełbasy, 2 kromki chleba razowego
    Podwieczorek - kawa ze śmietanką i łyżeczką cukru, mandarynka, 2 wafelki
    Kolacja - nic

    Rowerek - 30 min.
    Pajacyki - 50
    Brzuszki - 60
    Ćwiczenia - 30 min.

    Robert powiesił przy oknie kawałek słoniny. Sikory i wróble urządzają takie dzikie harce, że można zrywać boki. Nawet taki mały ptaszek może poprawić humor na cały dzień.

    Pozdrawiam

  10. #80
    Awatar waszka
    waszka jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ursynów / Kołbiel
    Posty
    20,842

    Domyślnie

    super motywacja do ćwiczeń - mnie też takie leniuszki motywują tyle, ze ja w domu cięzko, wolę iść do klubu
    Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
    Etap II ..... wychodzenie z diety
    Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia

Strona 8 z 11 PierwszyPierwszy ... 6 7 8 9 10 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •