Nie będę oryginalna, też trzymam kciuki A z tą pozorną akceptacją to wiem, o czym mówisz, ja tak mam kiedy dochodzę do 58 kg - staję przed lustrem, wciągam brzuch i mówię sobie, że zasłużylam na nagrodę i taki kawałeczek mi nie zaszkodzi Eh POWODZENIA!