Acha - muszę się przyznać :oops: Zjadłam loda - pomarańczowego z Korala - zjadłam w drodze do pracy i natychmiast zapomniałam :roll: Ale co tam :wink:
Do poniedziałka :D
Wersja do druku
Acha - muszę się przyznać :oops: Zjadłam loda - pomarańczowego z Korala - zjadłam w drodze do pracy i natychmiast zapomniałam :roll: Ale co tam :wink:
Do poniedziałka :D
Grazynko! milego weekendu!!!!
Ten jeden lod to nic!!! Przeciez i tak juz zapomnialas :wink:
jak Ci mija weekend Grażynko? mam nadzieję, że jest dużo spokoju i relaksu.
ja wczoraj miałam tu spacer po plaży, miła kawiarenka w starym stylu w Sopocie, dietetyczne tiramisu z koleżanką:)
pozdrawiam niedzielnie:)
Hej Grażynko :)
wpadam z pozdrowionkami :)
w sumie czekam na Twój wpisik :) wiem już o krajzerce - ale wiem też, ze na pewno dziś już ślicznie plazujesz :)
ja też się staram...... dziś bardzo odczuwam nocną pizzę wczorajszą..... kurcze chodziła za mną, zamówilismy i co..... zjadłam ją ze smakiem, choć krążyły różne myśli... ale machnęłam ręką na to... szkoda! :?
Grazynko miłego dnia :) buziaczki :)
Witam poniedziałkowo :D
Weekend ze wszech miar udany i jedzeniowo i ruchowo :D W nocy z niedzieli na poniedziałek co prawda zjadłam starą suchą kajzerkę, bo nie mogłam spać, ale to się wytnie :roll:
W sobotę po porannych porządkach pojechaliśmy na ogródek - poprawiłam sobie opaleniznę, grill bardzo grzeczny - 1 kiełbaska, trochę mięska z kurczaka+ sałatka z pomidorów i ogórków, rano jajka, wieczorem rybka z mizerią+ mnóstwo wody żurawinowej i czystej :roll: Ćwiczyłam 50 brzuszków, 50 wypadów i trochę rózności 8)
W niedzielę słonko się schowało, więc wybrałam sie z Rogerem do lasu, włóczyliśmy się prawie 6 godzin, przedzierając się przez gąszcze / wyszłam z mylnego założenia,że jak ścieżka się zaczyna to również dokąś prowadzi, a okazało się że najczęściej kończy się gąszczem, albo ścianą pokrzyw - mam nadzieję,ż pokrzywy działają antycellulitowo :shock: z moją wrodzoną niechęcią do wracania tą samą drogą brnęliśmy coraz bardziej, więc nie mogę tego nazwać rowerkowaniem, a przynajmniej nie w całości :roll: Nie wiem ile to wyszło kilometrów, Anikas na pewno nie pobiłam :wink:
W lesie żywiłam się malinami i jeżynami - już się pokazały dojrzałe, po powrocie zjadłam śledzia, wzięłam kąpiel z olejkami i amba - przewracałam się do +/- 4 rano, oczywiście usnęłam na chwilę przed tym jak zadzwonił budzik :twisted: Także mało przytomna dzisiaj jestem i po powrocie z pracy będę musiała wybrać się na rower,żeby nie zalec, bo będę miała kolejną nockę w plecy :evil: A wcześniej jeszcze mam urzędowe sprawy do załatwienia i zakupy jak zwykle po weekendzie :roll:
Z jedzeniowe podsumowanie zrobię jutro, bo na razie nie wiem co będę jadła :roll:
Na razie było:
6*30 - 2 jajka z kleksem majonezu
11ta kostka chudego twarogu
a dalej nie wiem....
Aniu Aleebabo - co to za dietetyczne tiramisu :?:
Pozdroofka
Grażyna
Grazynko!! ale ladnie przez weekend przeszlas, nie to co ja!!! Bardzo grzecznie dietkujesz, wiec czekam z niecierpliwoscia na przesuniecie twojego tickerka!!!
A Roger to ma dobrze z taka pania, spacerow mu nie brakuje!!
Pozdrawiam i zycze malostresujacego poniedzialku!!
Grażynko na smska odpisałam. No i nie wiem czy byłabym w tym okresie dobrym kompanem na wycieczki rowerowe , bo działam antymotywacyjnie.
Ale jak tylko wrócę z urlopu , to biorę z Ciebie przykład i wracam na drogę dietki...............Muszę , bo jak przytyję , to nie będziesz chciała się ze mną umawiać na rower..................
Pozdrawaim poniedziałkowo
Buziaki
Asia
Cześć Grażynko,
pamiętasz mnie jeszcze? Wróciłam po długiej przerwie i miło mi było zobaczyć że jeszcze tu jesteś i dzielnie się trzymasz.... Pozdrawiam bardzo serdecznie...
Cześć Grażynko,
Jestem pod wrażeniem! Tyle ruchu, nie przespana noc i Ty jeszcze ruszanko planujesz?!
Zawsze wiedziałam, że jesteś dzielna babka.
Powiedz proszę trochę więcej o soku żurawinowym. Fajny pomysł z oczyszczaniem. Widzę, że się nie głodzisz, smacznie jesz i jeszcze się oczyszczasz. Chętnie popiłabym sobie czegoś co pomoże mi wypłukać toksyny.
Gabza ma ciążę urojoną, więc muszę jej zdwoić dawkę ruszanka. Flądra na ciąże reaguje jak rozchisteryzowana panienka. Trzeba ją niuniać, kochać i traktować jak dzidziusia.
Pozdrawiam bardzo serdecznie i całuję tradycyjnie 2x
Kaszania
Witam wtorkowo :D
Na początek spowiedź za wczoraj czyli c.d.
11/33
15ta - 2 mocno wysuszone kabanosy
16*30 - sałatka prawie grecka/sałata lodowa+pomidorki+feta light+oliwki+olej lniany i ziółka/
19ta - zawijaski z sałaty lodowej i drobiowej wędlinki
Na rower się nie wybrałam, za to był długi spacer - jakos nie chciało mi się :roll:
Spałam na szczęście dobrze i poranne 50 brzuszków i 50 wypadów już za mną - po południu będzie rowerek na bank :wink:
Dziś już 12/33 :shock:
6ta - 2 jajka na miekko z pomidorkiem
8ma - 2 nektaryny
11ta - chudy twaróg z pomidorami
14ta - 2 nektaryny
16ta - zapiekana cukinia z pieczarkami i serkiem light
19ta - sałatka prawie grecka
Kaszaniu o soku żurawinowym wyczytałam w Planie wypłukiwania tłuszczu - jest najlepszym środkiem wypłukującym toksyny i oczyszczającym wątrobę, co pozwala efektywniej pozbyć się tłuszczyku. Sok musi być NIESŁODZONY, dostępny jest generalnie tylko przez internet. Przez pierwsze 2 tygodnie pije się go 2 x dziennie w postaci koktailu długowieczności - 1/3 soku+woda+łyżka mielonego siemienia lnianego,oprócz tego 8 szklanek dziennie wody żurawinowej / 150ml soku na 850 ml wody/ , po 2ch tygodniach można stosować dalej, albo koktail przygotowywać w proporcji 50/50, a w ciągu dnia pić wodę - tak w sumie mam zamiar, bo kosztowna jest trochę ta dieta :roll: Dobrze zacząć 2-3 dni przed weekendem,bo wypłukiwane toksyny zmieniają zapach ciała, także prysznic parokrotny w ciągu dnia konieczny.
Dodatkowo z tej diety ściągnęłam olej lniany - fantastyczny - dodawany na zimno wyłacznie do sałatek, ma fajny orzechowy posmak :wink:
Całuję buziaka i pysk :D
Co myślisz o tym Zakopanem 23 sierpnia :?:
Yen witam - odpisałam Ci u Ciebie - niestety utrzymanie wagi jest trudniejsze niż dieta :twisted: ,ąle cieszę się że jesteś :D
Asiu pracuj, potem się urlopuj, my tu na Ciebie poczekamy :D A odnosnie rowerkowania to umawiam się z Tobą jako z osobą, a nie odchudzaczką :roll:
Madgalenko coraz lepiej Ci idzie i rowerek i aerobik - podziwiam :D
Anikas, a gdzie Ty się dzisiaj podziewasz?
Pozdrawiam
Grażyna
Grazynko jestem, ale mam fuuuuuuuuuuuuulll pracy :roll:
koniec miesiąca + 2 koleżanki na urlopie.. w miarę możliwości czytam, ale śladzika nie zostawiam... tzn. u Ciebie zostawiam 8)
Grazynko czy przepis na zapiekaną cukinię jest w przepisach? bo mi się coś nie rzuciło w oczy.. a własnie szukam co by tu z cukinki zrobić, bo mi się chcę od jakiegoś czasu.. :)
Ty o 11 szamałaś pomidorki z twarogiem a ja jogurtem :) hihi, łączmy się w dietce :)
buziaki :lol:
Z tego co pamiętam Aniu to na pewno coś w przepisach z cukinii jest - ta zapiekanka jest prościutka - na oliwkę wrzucamy cebulkę,pieczrkia pokrojone w plastreki lub ćwiartki - podsmażamy, dodajemy pokrojoną w plasterki nieobraną cukinię, chwilę smażymy dodajemy ziólka, na wierzch kładziemy 1-2 plasterki serka np. Krówka śmieszka light, przykrywamy na chwilkę,żeby ser się rozpuścił / ew. wkładamy na 3min do mikrofali/ i już :D
Twaróg noramlny chudy w kostce na razie mi się nie znudził, a fajnie zapycha - więc jest żelazną ostatnio pozycją do pracy :roll:
Pracuj - ja też muszę :twisted:
Buziolki
Witaj Grażynko :)
U mnie w sumie wszystko po staremu. Facet ten sam, praca ta sama :) Jeśli chodzi o wyjazdy to byłam jeszcze na parę dni w Szwecji a ostatnio na urlopie na Mazurach. Poza tym w międzyczasie jadłam i tyłam w oczach :( Przestałam liczyć kalorie i zupełnie nieświadomie zaczęłam zjadać ich niesamowite ilości. Tym razem nawet nie utyłam pd słodyczy, lecz przede wszystkim od kanapek z białego pieczywa, kluseczek, placuszków itp. Ale tak jak pisalam u siebie już się biorę za swoją figurę... Zamierzam wyglądać jeszcze lepiej niż ostatnio... Wiem że będę potrzebowała na to znowu sporo czasu ale wierzę że mi się uda.... Moje dzisiejsze pomiary dały mi tylko jeszcze dodatkową motywację... W porównaniu do tego jak wyglądałam w marcu jest tragicznie... No ale koniec użalania, trzeba się brać do roboty :) Pozdrawiam serdecznie... Będę często zaglądać :) Trzymam kciuki za to by nam się udało :) Buziaki...
Witaj Grażynko
Obmyślaj trasy rowerowe , bo jak wrócę z lenistwa urlopowego , to porządnie się biorę za rowerek. A jak tam Twoje plany wrzesniowe? Zaplanowałaś już coś konkretnego ?Pozdrawiam i przesyłam buziaczki
Asia
Witaj Grażynko :)
Jak przychodze do Ciebie to juz wiadomo że będa pochwaly :)
Idzie Ci super, weekendzik poszedł Ci wyśmienicie :)
Musze sie rozglądnąc za tym sokiem żurawinowym :)
Pozdrawiam Cie gorąco i przesyłam buziaki :)
Hej Grazynko!!
Ta zapiekanke z cukini to tez robie dosc czesto. Pychotka. Czasem tez pieke cukinie, papryke i co tam mam na oleju, doprawiam sola, pieprze i czosnkiem i daje troszke pomidorkow swiezych lub z puszki i tak wcinam. Mniam mniam...
Ty Grazynko jak zwykle super dietkujesz, nic tylko pochwaly zbierasz, ale naleza ci sie, naleza! Ja tylko czekam, kiedy tickerka przesuniesz...
Hejka Grazynko :)
ciekawe czy dziś raniutko już brzuszkowanko zaliczone :) ja wczoraj miałam ambitny plan ćwiczyć - naprawdę.. ale W. wrócił z zebrania z pracy.......i nie dał mi ćwiczyć :shock: 8) no ale dziś nie ma, ze boli - zaplanowane rowerki mamy i od brzuszków tez się nie wymigam :)
W. mi wczoraj komplementa sprawił, ze na pewno jestem wytrzymalsza tez na rowerze, bo ćwiczę brzuszki i w ogóle, ze mnie podziwia za to, bo jemu to by się nie chciało, ale wczoraj to powiedział, ze mi nie da ćwiczyć bo mi daje dyspensę hihi 8) no i nie dal...
Grazynko gorąco Cie pozdrawiam :) życzę Ci miłego dnia i własnie - też czekam na przesunięcie tickerka!! :) :) :) efekty wypłukiwania tłuszczu na pewno juz są prawda?
buziaki
dzięki za cukiniowy przepisik :) zrobię na pewno i to niedługo!! :)
http://www.franciszkanie.pl/ekartki/kartki/stk01.jpg
za wszystko!!!!!!!!!!! :D
Witam środowo :D
Ano tak Aniu - brzuszki z rana jak śmietana :roll: Zrobione 50 + 50 wypadów bioderkami - wczoraj byłam na rowerku prawie 3 godziny, jedzeniowo plan dotrzymany z małym odstępstwem - zjadłam łyżkę lodów u Mamy :twisted: /ona zjadła pół opakowania wrrrr/ Straaaaaaaaaasznie słodkie, mam dość na długo :roll:
a z wagą mam problem, bo jak pisałam zepsuła się - na razie szukam jakiegoś serwisu, a ważenie się gdziekolwiek indziej raczej nie wchodzi w grę, starą sprężynową wrzuciłam do pojemnika PCK :twisted: Nie pomierzyłam się dokładnie 2 tygodnie temu - obwody w talii i biodrach bez zmian, ale spadł mi brzuszek ,którego nie mierzyłam - także tak na oko i ciuchy:D Już została tylko jedna fałda jak siadam :cry: i nawet biodrówki mogą być :shock: Muszę dorwać jakąś wagę :evil: :evil:
dziś mam 13/33
6ta - 2 jajka na miękko
8ma - maślanka jagodowa
11ta - 2 plastry serka krówka śmieszka+pomidor
13ta - kostka chudego twarogu
16ta - ryba w ziołach prowansalskich+sałata lodowa
18ta - 2 nektaryny / będę znowu w pracy/
21sza - 2-3 zawijaski jeżeli będę głodna :twisted:
Qrka nic tylko cały dzień jem :roll:
Miłego dnia - idę posprawdzać co tam u Was :D
Grażyna
[b]Witaj Grażynko
No ja też myślę , że ta Tunezja to dobry wybór, ale to okaże się na miejscu.
Grażynko ja cały czas Cię podziwiam za konsekwencję i upór w dietkowaniu. Muszę wziąść z Ciebie przykład , to naprawdę mało jest takich osób , jak Ty..........Zaraz po powrocie , biorę się porządnie za siebie.
Grażynko napisałam do Ciebie priva .
Pozdrawiam serdecznie
Asia[/b]
Witaj znowu :)
Widzę, że jeśli braknie mi motywacji, to nic, tylko zaglądać do ciebie :) Bardzo mnie to cieszy, bo ostatnio na forum tendencja spadkowa.
Do zobaczenia!
Witaj,
hmm.... nawet fajna ta Twoja dieta... Jesz dużo białka, w sumie gdyby podliczyć nawet niewiele kalorii.... Chyba się zainteresuję i zacznę korzystać z Twoich pomysłów, bo moich mi jakoś jeszcze brak... Zajrzę też do swojego starego pamiętnika, co ja wtedy jadłam... Pamiętam że miałam bardzo dużo pomysłów z których nawet moi współlokatorzy byli zadowoleni... Tak trzeba będzie zrobić.... Pozdrawiam cieplutko i życzę udanego popołudnia...
Witam popołudniowo :roll:
Skończyłam własnie "Okiem psa" i "Dlaczego mój pies..?" i nasunęła mi sie następująca refleksja - najlepiej udało mi się wychować psa :twisted: może dlatego ,że pies nie robi w konia i nie kłamie :?: Żyje tu i teraz i kocha bezwarunkowo :?: Nie daj Boże,żeby ktoś pomyślał,że ja tak o moich synach źle mówię - ale same powiedzcie o ile trudniej wypracować jasne reguły postępowania z ludźmi :roll: No to pofilozofowałam sobie :wink:
Asiu - nie chwal mnie tak, bo zaczynam się bać,że przeginam w drugą stronę i pewnie restauracyjny schabowy z ziemniakami i zasmażaną kapustą już nigdy w życiu przez gardło mi nie przejdzie :twisted: Priva dostałam, odpowiedź koleżanki wysłałam Ci na interię - myślę ,że wybór jak najbardziej trafny :D Czekam na Twój powrót i obmyślam strategię :D
Plany wrześniowe na razie zawieszone - czekam na decyzję o wyjeździe do Zakopanego z Dagmarką i Kaszanią - dla nich poświęcę nawet Paryż :lol:
Zosiu - te typy tak mają - najpierw długo do czegoś dojrzewam a potem w zaparte :roll: Zapraszam jak najczęściej - postaram się być niezawodnym źródłem motywacji w ramach motywacji dla mnie 8)
YENEFER - mój sposób odżywiania, bo po prawie 2ch latach trudno to nazwać dietą jest wypadkową różnych doświadczeń, przemyśleń, prób i błędów - jeżeli jesteś mięsożercą,kobietą Yin i masz grupę O Rh"-" - jak najbardziej polecam :D
Magdalenko - widzę,że maszyna ruszyła i waga nie będzie miała innego wyjścia jak też ruszyć w dobrą stronę - czy u Was już pada? czy już przestało?
Aniu - jak widzisz waga moja na jakiś czas pozostanie słodką tajemnicą :wink: może i dobrze, bo plan zakładał 63kg na koniec lipca, których na pewno nie było, więc może sie uda na koniec sierpnia - na razie złożyłam reklamację i czekam :evil:
Wpadnę jeszcze później - idę popracować w końcu po to tu przyszłam dzisiaj :shock:
Buziolki
Grażyna
Hej Grazynko!!
Tak jest, psy kochaja bezwarunkowo i sa straszliwie wierne!!! Juz nie moge sie doczekac, kiedy bedziesz miala zdjecie Rogera!
co do pogody, to wczoraj jeszcze siapilo. Dzis nie padalo, ale pogoda byla raczej wczesnojesienna, a nie letnia. Podobno dopiero w nastepnym tygodniu ma sie u nas polepszyc...Czyli znowu nici z odrytego basenu w weekend :cry:
"A mi jest szkoda lata...."
Wieczorem na spacerze zapachniało jesienią, wiatr strącił pierwsze liście z topoli...zapowiadają taką pogodę na całe pół sierpnia...Kocham jesień, ale wszystko w swoim czasie :twisted:
Ostatnio doszłam do wniosku,że im mniej kombinuję przy jedzeniu tym lepiej wychodzi mi jadłospis :shock: Myślę,że nareszcie dotarłam do etapu,że niczego się nie wyrzekam na siłę, jem to co lubię w umiarkowanych ilościach / chociaż zakupu Kołodzieja nie będę ryzykować :twisted: / i oby tak zostało przynajmniej do świąt BN :shock: Na tradycyjnego karpia z góry daję sobie dyspansę :D
Dziś 14/33 teoretycznie ostatni dzień I fazy,ale planuję wprowadzenie na razie bułeczki sojowej 2-3 razy w tygodniu, w następnym tygodniu pewnie dołoże brązowy ryż - potem się zobaczy :roll:
Jadłospis na dziś:
6ta - 2 kiełbaski drobiowe na ciepło z musztardą
9ta - plaster wędzonego łososia+1/2 dużego pomidora
12ta - bułeczka sojowa z resztą łososia i pomidora
15ta - bigos SB
18ta - sałata lodowa z sosem pieczarkowym
Ruszanko - rano 50 brzuszków+50 wypadów+ spacer 15minut baardzo energicznym krokiem, koło 16tej planuję godzinny soacer z Rogerem,po którym wracam do pracy :roll: i wieczorkiem spacer ze skakanką / muszę do niej wrócic i na stałe wprowadzić do repertuaru - upały mamy za sobą pewnie :cry: /
Magdalenko - całe życie mam pecha do zdjęć,albo nie wychodzą, albo giną, potem jest problem ze skanem - własciwie sama nie mam zdjęcia Rogera żadnego, a w sierpniu skonczy 2 lata :oops:
Yenefer - dietkę polecam, po długich poszukiwaniach chyba znalazłam sposób odżywiania się na resztę życia podejrzewam :shock:
Asiu - szykuj się do wyjazdu i wykorzystaj urlop na maxa :D
Anikas - czytałam i podziwiam :D
Aguniu - tu masz linka do soku http://www.ekosfera.pl/
To na razie tyle
papatki
Grażyna
Bardzo mi się podoba twoje podejście do tematu :) Brzmi to wszystko bardzo rozsądnie i skutecznie, tylko się uczyć. Ja sama od trzech lat walczę ze sobą, jednak dopiero niedawno tak na prawdę, dojrzałam do tego by zmienić swój wygląd na stałe. Przypomniałam sobie, że zawsze kochałam uprawiać sporty i choć niestety finanse nie są z tego zadowolone, kombinuję jak mogę. Ważę już niemal tyle ile w najlepszym momencie swojego dorosłego życia i planuję schudnąć jeszcze sporo. A potem to utrzymać. Bo wcześniej po prostu doprowadzałam się do ostateczności i zamiast powoli nauczyć swój organizm normalnego jedzenia, przeskakiwałam z diety na jej brak. Efekty widać. :)
A jeśli chodzi o twój wczorajszy jadłospis, to jaki robisz sos pieczarkowy do sałaty i co jeszcze do niej dodajesz? U nas ostatnio hitem jest sałata z warzywami i jajkiem oraz modyfikowanym za każdym razem sosem vinegret. Uwielbiam :)
Hej Grazynko :)
wpadam z pozdrowionkami :D :D :D
własnie trwa grupowe objadanie się paluszkami.. a ja grzecznie klikam do Ciebie :lol: chyba coraz lepiej przechodzę różne kuszenia......
niestety koleżanka ta nasza "kochana" tak nam ciśnienie podnosi od rana, ze szok :evil:
Grazynko fajnie napisałaś i fajnie ze tak jest:
super, ja ciągle to tego dążę.. myślę, ze każdy wygrany dzien z pokusami mnie też do tego zbliża :twisted: buziaczki :) miłego dniaCytat:
Myślę,że nareszcie dotarłam do etapu,że niczego się nie wyrzekam na siłę, jem to co lubię w umiarkowanych ilościach
Witaj Grazynko :)
Dziękuje Ci ślicznie za linka :) Buziak wielki :)
Ja też bardzo lubie chleb kołodziej, jest mniam mniam :)
Ja mam nadzieje ze dojdę to takiego sposobu odżywiania dla siebie, a Tobie bardzo gratuluje za dotarcie do tego punktu.
Widze że ćwiczonka ida pełna parą :)
Pozdrawiam goraco i życzę wspaniałego dzioneczka :)
Aguś
właśnie wyczytałam u Margolki,że pokazał się polski odpowiednik soku żurawinowego bez cukru i kosztuje tylko 2,30 spróbuję go poszukać i dam znać :roll: Ja wczoraj zamówiłam z Ekosfery...
pozdroofka
Grażyna
Witaj Grażynko :)
Ja mam grupę A Rh+, a co do tego czy jestem Yin (czy może Yan) to nie wiem bo się nie orientuję jak to sprawdzić :( W każdym razie Twoja dietka mi się podoba, a najważniejsze że Ty wreszcie znalazłaś swój sposób odżywiania. Trzymam bardzo mocno kciuki, by udało Ci się przy nim wytrwać. Ja cały czas pluję sobie w brodę że zaprzepaściłam kilka miesięcy diety, która szła mi przecież już tak lekko. Tak sobie zaczęłam po trochu odpuszczać. Tu jakieś orzeszki, tam drożdżówka, batonik. Aż w końcu obudziłam się na etapie zupełnie nie zbliżonym do dawnego odżywiania :( Obiecuję sobie że tym razem to się już nie powtórzy, chociaż teraz już wiem że to nie będzie wcale takie łatwe... Ale Tobie na pewno się uda, szczególnie że trenujesz silną wolę już 2 lata :) Pozdrawiam Cię b. cieplutko i życzę udanego wieczoru...
Cześć Grażynko,
Ja teraz w domu głównie siedzę to sobie mogę pić sok żurawinowy do woli. Mój syn też pije cały czas bo miał kiedyś zapalenie nerek, ale on taki zwykły, słodzony.
Tak strasznie się cieszyłam na ten wyjazd w góry :( . Okazało się, że mam dziecko koleżanki do pilnowania przez sierpień i nie bardzo mogłam odmówić. Do tego zarobię trochę, więc przez dwa miesiące nie będę się musiała martwić o pieniądze na reedukację Bartka. Strasznie mi smutno, strasznie :( :( :(
Mam teraz nowe zwierzątko. Ptaszka! Weterynarz mówi, że to jaskółka. Sąsiad bratowej, że jeżyk. Jak zwał tak zwał a ptaszyna jest cudna. Ptaszek dostał swój pokój żeby mu nic nie przeszkadzało, a gabza siedzi pod drzwiami i pilnuje. Dzieci wyłapały muchy w całej okolicy. Okazało się, że możemy go karmić kurczaczkiem na szczęście, bo spracowaliśmy się strasznie przy tych muchach.
Przesyłam buziaki + buziaki + dzióbki
Kaszania
Witam piątkowo :D
Weekend przed nami wow :D
Wstałam raniutko i dysponując wymiarkami dzisiejszymi Yenefer, która waży teraz tyle co ja - pomierzyłam się dodając parę nowych miejsc pomiaru,żeby mieć na przyszłośc porównanie :roll:
I tak:
:arrow: biust - 95 od stycznia bez zmian :wink:
:arrow: talia - 73 j.w.
:arrow: pod biustem - 79 co znaczy -1cm :D
:arrow: biodra - 90 co oznacza -3cm :shock:
:arrow: pośladki w najszerszym miejscu - 94cm - nie mam porównania
:arrow: pepek - 88 j.w.
to oznacza dziewczynki,że niezzależnie od tego co mi powie waga, jak ją w końcu dorwię - UBYŁO MI 3 CM W BIODRACH :shock: Zaczynają mi się wyraźnie rysować kości biodrowe :shock: Idąc za ciosem poszłam do lustra krytycznie się obejrzeć :roll:
Wniosek - mam za duży kostium :roll: muszę energicznie popracować na elstycznością i jędrnością skóry, co oznacza ĆWICZENIA, MASAŻE, OLEJKOWANIE I BALSAMOWANIE CODZIENNIE BEZ WYMÓWEK 8)
Humor mi się poprawił od rana, nawet komplement od jadnej z najlepszych przyjaciółek pt. ale ty jesteś chuda pipo :idea: nabiera innego wyrazu :wink: i zaczynam o sobie myśleć,że jestem znowu szczupła :shock: :shock: :shock:
Z wrażenia nie zjadłam w domu sniadania :twisted: teraz pogryzłam garść orzechów włoskich :wink:
o 11tej zjem bułeczkę sojową z tartarem orzechowym
14*30 - ??????????nie wiem - idę na zakupy - pewnie reszta tartara :?
0 16tej zupka przegląd lodówki /fasola czerwona, soczewica, fasolka mung,bób ugotowane w rosołku z przecierem pomidorowym i dużą ilością przyprawy chilli con carne/
0 18tej sałata lodowa z camembertem light i sosem pieczarkowym
Poranne wygibasy będą musiały odbyć się siłą rzeczy wieczorem koniecznie, choćbym miała zasnąć jak Ania :o
Kaszaniu - wyjazd i tak pewnie nie dojdzie do skutku - może pomyślimy o czymś we wrześniu :wink:Może wyślą mnie na jakieś szkolenie do Wawki :?: A propos ptaszków - to mój Wojtek starasznie chce mieć papugę, a że zaczyna pracować od poniedziałku to pewnie we wrześniu będziemy mieli papagaja :roll: Sok polecam - Margolka pisała o jakimś polskim za 2,30 będzie trzba poszukać, bo ja na razie kupuję po 7,95 :evil:
Yenny - masz rację,ja na szczęście szybko sie zorientowałam,że nie dla mnie już jedzenie bez ograniczeń :roll: Trzymam mocno kciuki :roll: Jak widzisz coś co dla Ciebie jest balastem do zrzucenia w moim przypadku jest WIELKIM POWODEM DO ZADOWOLENIA, mimo ,że jestem od Ciebie niższa / 165cm w porywach :wink: /,ale też 20 lat starsza :evil:
Aniu - widziałam jaka byłaś dzielna - JESTEM Z CIEBIE DUMNA JAK PAW :D
Pozdrowionka dla współodchdzaczek
Buziolki
Grażyna
Grazynko!! Gratuluje tych 3 cm w biodrach. Twoje wymiarki rzeczywiscie wskazuja na to, ze juz szczuplutka jestes! Nad jedrnoscia skory musimy pracowac, to prawda, ja sie zawsze najbardziej o piersi martwie, bo niezbyt dietki dietki znosza :cry:
Zycze super weekendziku, Grazynko!
Święta prawda Magdalenko :D
Ja biust załatwiłam sobie dawno - zawsze miałam go dużo,był czas,że chodziłam bez stanika, potem ciąża.....Teraz obwód w biuście mierzę w staniku, bo bez nie wiadomo byłoby w którym miejscu mierzyć :twisted: :twisted:
Buziaki
Grażyna
Grazynko! Ja tez wolalabym miec mniejszy biust. Bo z duzym to nawet przy sporcie sa problemy. Teraz mam taki stanik sportowy, dobry nawet. W sumie nosze miseczke C, wiec nie jest tak zle, ale moja mama to chyba E nosi i bardzo mnie martwi, zeby kiedys mi sie to nie przytrafilo. Ostatnio mialam taki zel AA do biusu, ale nie zauwazylam jakiej wielkich zmian. No, a co do ciazy, to slyszalam, ze ona oznacza koniec ladnego biustu :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
Grażynko Ty jesteś lasencja I klasa 8) :D jej, ja się chowam :oops: hihi :)
super :shock: :shock: :shock: :D :D :D
ja to w samej talii mam 15 cm więcej :evil: jej... nie no naprawdę super a kompelement koleżanki pasuje jak ulał!! :wink:
Życzę CI miłego dnia i nie zaśnij podczas ćwiczeń, bo po godzinie takiego spania bolą plecy :? i jest zimno 8)
ja generalnie jestem śpioch wieczorem, stąd chyba te spanie.. chwilka odpoczynku.. oczka zamykam.. i śpię! Boziu.. :wink: dobrze, ze mam W. do ściagania mnie z podłogi :)
buziaczki :)
http://www.digitalphoto.pl/foto_gale..._2004-1807.JPG
oj, czyżby Was wyjazd w góry stał pod znakiem zapytania? szkoda, ale ufam, ze dojdzie do skutku!!! :)
Dzięki dziewczynki :D
Magdalenko - piersi w ciąży da się uratować tylko trzeba nawet spać w odpowiednim staniku, czego ja nie wiedziałam :twisted:
Aniu - no widzisz - Kaszania nie może, zostałyśmy z Dagmarą, która ostatnio się też nie odzywa.... ale może kiedyś....w szerszym gronie....Mam koleżankę w pracy, która już drugi raz pojedzie na zjazd forumowiczów SB z byłego forum na Twojej diecie - musimy się tylko jakoś logocznie zorganizować :roll:
***
Grażyna
Gaygo gratuluję tych znikających centymetrów. Rzeczywiście twoje wymiary sugerują świetną budowę. Kiedtś też będę miała taką! :)
Ja dziś w pracy mam zamieszanie, zaczęłam od czytania Waszych wątków i w efekcie chyba nie szybko coś napiszę u siebie :)
Witaj Grażynko
Gratuluję tych 3 centymetrów. Ty już byłaś niezła laska , jak razem rowerkowałyśmy , więc teraz napewno wygladzas super. A co do biustu , to nie czytajcie , tego co pisze Grażynka. Ja widziałam na zywo i powiem Wam tylko , że Grazżynka ma biust , który może jeszcze przyciagnąć niejednego faceta. I bardzo dobrze , że centymetyry z niego nie spadają.......................
Grażynko o roamingu napisałam u mnie. To ja się już żegnam. Do usłyszenia - zobaczenia po 23 sierpnia.
Buziaczki
Asia
P.S. Twoje wymiary i postawa do dietki bardzo mnie motywują , więc jak tylko wrócę , biorę się ostro do pracy nada sobą. No ale na razie przede mną 2 i pół tygodnia słodkiego lenistwa................
JUŻ PEWNIE NIE ZDĄŻĘ POWPADAĆ DO WAS WSZYSTKICH KOFFANE WIĘC MIŁEGO I UDANEGO DIETKOWO I RUSZANKOWO WEEKENDU ŻYCZĘ
Buziolki
do poniedziałka popołudniu
Grażyna
nawzajem Grażynko :) :) :)
buziaczki :)