Dzięki Aniu za wsparcie....co do kupowania słodyczy to ja raczej nie mam z tym problemu-bardziej jeśli chodzi o suche pieczywko albo wafle pszeniczno-ryżowe...-niby mało kaloryczne,ale jak zaczne je jesc to nie moge przestać ...są pyszne...Dziś np. oprócz całęj paczki wafli zjadłam mnóstwo racuchów, które wprost uwielbiam Oj tak...sesja to niezbyt dobra pora na odchudznie...ja dopiero zaczynam w poniedziałek i az sie boje co będzie jak przysiade nad ksiązkami...W każdym razie jutro biore się za siebie na nowo!!! Nie ma nic gorszego jak zniechęcanie się !!! Będę zapisywać tu swoje wszystkie wpadki-może w ten sposób uda mi się kontrolować to co jem i wjakich ilościach...Pozdrawiam serdecznie...Uda nam się