-
Agnes- wielkie gratulacje!! Jak superancko widziec u Ciebie jeden wskaźniczek w dół! Ja też tak chcę!! I bynajmniej nie piszę tego wyważonym tonem!! Ja drę się histerycznie
) Chciałabym zapaść jak niedźwiedź w zimowy sen i obudzić się 10 kg chudsza... I jak miło poczytać, że ktoś tak rozsądnie do kwestii wagi podchodzi
Mi przez myśl przemknęło- może glodówka, może jakieś oczyszczanie, żeby ruszyc ciut te wage w dół. Ale nie.. masz rację. Trzeba się trzymać na wyznaczonym poziomie. Jak oczyszczanie to na poziomie 1200
Żeby nie schrzanić tego, co z takim trudem człowiek wypracował
Trzymaj się i wracaj do zdrówka
-
hello, dzięki Pauluś
, kilogram mniej to naprawdę powód do dumy, a z tym moim rozsądnym podejściem to naprawdę bywa bardzo różnie :P.
No i jestem dziś w pracy, zobaczymy czy uda mi się wytrzymać mam nadzieję że wystoję cały dzionek, w końcu to pierwszy raz od prawie dwóch tygodni cały dzień na nogach
. Koleżanki oczywiście powiedziały, że ja chcę je wpędzić w kompleksy, bo znów schudłam
i bardzo dobrze
w końcu jakiś malutki kop aby ktoś się wziął do pracy, a dla mnie mobilizacja, że warto było 
Wieczorkiem napiszę coś więcej bo muszę wziąć się za przeglądanie papierów, w końcu wracam na swoje śmieci
-
hello, wczoraj sobie pozwoliłam nawet nie liczę kalorii bo na pewno przynajmniej z 1500 jest jak nie lepiej, no cóż czasem warto pozwolić sobie na chwilkę przyjemnośći: a oto przepis, dla dwóch osób:
*2 łyżki kakao
*2 szklanki mleka 0% lub 0,5%
*2 skromne łyżki miodu
*odrobinka cynamonu do smaku
*wanilia
*2 łyżki brandy
kakao zagotować ze szklanką wody, w gorącym mleku rozpuścić miód, dodać wanilię i cynamon i brandy, wlać do tego kakao i rozlać do nagrzanych filiżanek.
To wg przepisu z Super linii, chyba lutowej mniam, to przepis na pozbycie się chandry
. Ostatnio brak mi magnezu więc pozwalam sobie rano na kakao i weczorekiem też choć, wieczorem nie powinno się go pić ale ja lubię i wcale nie utrudnia mi zasypiania :P. A ja kakao nie słodzę więc nie jest to taki wielki grzech, bo gorzkie smakuje mi o wiele lepiej niż słodkie. Właśnie wczoraj wieczorem naszła mnie chęć zebrania moich wszystkich przepisów, to chyba potrwa wieki, bo bardzo lubię gotować i wymyślać.To pozostałości mojej pierwszej szkółki gastronomicznej. Dziś na obiadek pierś z indyka duszona z mango (uwielbiam
), ale jeszcze troszkę czasu muszę poczekać bo zaraz lecę na prześwietlenie i muszę być prawie na czczo, więc na śniadanko był kubek maślanki
, a ja tak nie lubię opuszczać śniadań
Jak bedę miała czas wieczorkiem to popiszę wreszcie nieco u innych laseczek, jakoś ostatnio nie mogę się pozbierać 
buziolki
-
Dzień szybko minął, a ja dziś jestem skłonna głową mur przebić
, po długich poszukiwaniach wreszcie trafiłam na ślad centymetra no i nie mogłam się powstrzymać aby się wreszcie zmierzyć, tak więc podaję wymiary początkowe i dzisiejsze, początkowe z dn. 11 stycznia 2005 a tak jest dziś 10 marca 2005
biust 96 cm jest 90 cm
talia 81 cm jest 72 cm
biodra 104 cm jest 97 cm
uda 62 cm jest 58 cm
łydka 38 cm jest 36 cm
waga 73 kg jest 65 kg
wzrost 176 cm jest 176 cm /na szczęście się nie kurczę/
Jestem zachwycona, no może nie do końca, ale bardzo się ucieszyłam, niestety miejsce które mnie najbardziej interesuje czyli uda chudną powoli, ale codziennie ćwiczę na nóżki, nawet gotując macham nogami, a jak jestem w pracy to z recepcji robię prawie mały klub fitness
. Jak będzie szło tak dalej to jeszcze jakieś dwa miesiące i uzyskam upragnione wymiary, a potem walka o utrzymanie, ale powiem jedno warto było zacząć aby zobaczyć te liczby, one naprawdę cieszą. Z niewymiarowego pulpecika staję się wymiarową kobietką
-
Aha mam tylko jedno małe ale dlaczego tak musi być że w biuście też szybko ubywa cm, tym nie do końca jestem zachwycona, ale widocznie tak już musi być
buziaki i słodkich snów
-
allo, allo, troche mnie tu nie było, ale zasiadywałam się tu i ówdzie wieczorami, a jak już wracałam to było zbyt póxno aby zrobic cokolwiek innego nić rozebrać sie, wskoczyć pod prysznic i uwalić do wyra
wymiary to Ty masz genialne
I z biustu nie poleciało Ci przecież tak skutecznie jak z tali! Zbliżasz się do ideału
Gratulacje
Ja się chętnie pisze na Twoje przepisy. Tez uwielbiam gotować, jeszcze bardziej konsumowac, ale ostatnio skłaniam się ku temu pierwszemu
Chude też może być smaczne
A gorzkie kakao musze wypróbować. Z pewnością jest zdrowe jeżeli bez cukru
Trzymaj się mocno i skutecznie chudnij! Narka
-
hejku, pewnie balujesz podczas weekendu
ja też się pojawiłąm na chwilkę, żeby zobaczyć co i jak, i u kogo
najbardziej niebezpieczne dni, więc akurat w tym okresie najbardziej potrzebne jest wsparcie, ale Ty z pewnościa się trzymasz
i gubisz cm w tali...
-
I znowu w domku, uwielbiam wracać do siebie
Na razie siedzę sama w domku, bo mój facet pracuje (i bardzo dobrze ktoś musi) bo ja dalej na zwolnieniu, do pracy oczywiście poszłam ale niestety nie wytrzymałam z moim pokręconym kręgosłupem i na prochach przeciwbólowych wróciłam do domu
. Dziś wreszcie odebrałam moje autko z warsztatu, koniec wojny o to kto bierze samochód (ja i tak zawsze poszkodowana) znów mogę sama pojechać sobie na basenik nie prosząc księcia o łaskę
. Bo na basenik już jeździć mogę mimo kontuzji jak najbardziej wskazane jest pływanie, a więc przyjemne z pożytecznym
Dziś objadłam się kapusta kiszoną, przywiozłam świeżą od rodziców i spory zapasik świeżych nie pryskanych warzywek, aż nie mogę się oderwać od jedzenia. Mój tato patrzył na mnie dość podejrzliwie czy ja rzeczywiście jem surowy seler i do tego zachwycam się jego smakiem, nie bardzo chciał się poczęstować, ciekawe dlaczego
Pauluś co do przepisików chyba się powoli zbiorę i zacznę coś pisać może ktoś skorzysta
Dziś uraczyłam rodzinkę przymusowo dietetycznym obiadkiem (nikomu oprócz mnie nie chciało się gotować), więc były zapiekane warzywka z kaszą gryczaną, tata z miną skwaszoną zjadł resztki z wczorajszego obiadku wyrwał jakiegoś kotlecika. Powiedział że mogę sobie odchudzać swojego faceta u siebie w domu
, ale potem stwierdził że całkiem niezłe było, młodsza siostrzyczka i mama nie narzekały, one lubią jedzonko bez tłuszczu
. W końcu to widać obie są szczuplutkie, zwłaszcza siostrzyczka, zresztą druga też mimo iż urodziła dziecko :P.
Tak więc muszę dołączyć do grona szczuplaków, w końcu nie będę odstawać 
Buziaki do jutra
-
hehehe, widzę, że z twoim tatą to dokładnie jak z moim
mój nie smaruje sobie bułek masłem. on kroi masło w plastry i obkłada nim pieczywo jak wędliną
tłumacze to tym, że urodził się podczas wojny i musi odreagowac sobie czas biedy
no i widzę, że u Ciebie też babiniec w domu
Ja mam 1 siostrę
Odkąd jej zoperowali tarczycę waży w okolicach 50 kg i za każdym razem jak się z nia widzę przypominami jak bardzo spasiona jestem..
Dobrze, że chociaż możesz wsiadac do samochodu i chodzić na basen
czyli możesz się zrehabilitować
Wykorzystaj ten czas wolny i rozpisz przepisy
Ja też mam swoich trochę
Tylko trudno mi je przelać na papier. Wiesz, wrzucam garść tego, szcyptę tamtego, dorzucę jeszcze coś, posmakuję, coś dodam i niestety nie jestem w stanie odtworzyć na koniec co ja wrzuciłam do garnka
No chyba, że jest to kapusta kiszona na ciepło
-
nio u mnie babiniec konkretny, my jesteśmy we trzy do tego mama no i siostra ma córkę
rewelacja nikt nas nie przegada
A tato się przyzwyczaił kiedys brzęczał straszliwie teraz już się nie odzywa bo i tak wie że nei wygra
. Przepisy no właśnie ostatnio piekłam bułeczki, i ciekawe jak ja mam dać przepisik jak wszystko było na oko
I tak jest zawsze zwłaszcza że w kuchni odbywając się ciągłe eksperymenty łączenia różnych dziwnych składników, a co do kapusty to kiszoną uwielbiam i mogę ją jeść gotowaną surową w cieście zapiekaną i kto jeszcze cokolwiek by wymyslił
Dalej czekam na mojego faceta obiecałam mu że jeszcze wieczorkiem sobie porozmawiamy, po ca ja składam takie obietnice, jestem styrana chce mi się spać i wcale nie chce mi się czekać, no i przez to właśnie wrąbałam 3 kostki czekolady, na szczęście gorzej ale o tej godzinie
Chyba właśnie przyjechał, wreszcie uciekam buzialki
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki