Wątek: Tym razem będzie inaczej :) I ja w to wierzę!!!

HEj hej dziewczyny

Wczoraj balowałam na weselu. Zjadłam...sporo ale też bardzo dużo tańczyłam. Mimo to przez kilka następnych dni nie wejdę na wagę Boje się że przeżyję szok..

A co u Was???? hej, hej gdzie jesteście?

Na weselu potańczyłam w mojej cud kiecce To chyba jedyna rzecz, jakiej będzie mi żal kiedy tak porządnie schudnę Dzisiaj jem maleńko, jutro będzie też mało no i dowalę do tego basenik...Yuppie!!!

Co u was??? Buziaki

Cześć dziewczyny..od dzisiaj zaczynam pilnowac się z jedzonkiem..wczoraj było obrżarstwo a dzisiaj będzie tylko : 2 jajaczka, mała bułeczka grahamka , 1 pomidor i filecik z kurczaka gotowany z sałatą i duuuużo wody...to ma wystarczyć..!! inaczej nie osiągnę swojej upragnionej wagi 62kg .
A jak wam idzie odchudzanko?

Witajcie koleżanki.
Coś tu smutno i pustawo? Czemuż to?Ćzyżby wszystkie forumowiczki już schudły i teraz cieszyły się szczupłymi sylwetkami?

Ja niestety muszę cierpieć i wciskać się w ubrania. Po tym jak schudłam 6 kilo powróciłam do wagi wyjściowej czyli do 64.Tak mi się przynajmniej wydaje choć nie wchodzę na wagę bo się boję. Mało też ostatnio się ruszałam bo mam nawał pracy. i naprawdę mało czasu na ruch.
Ale chciałabym to zmienić.

Dziś zaczęłam powtórnie SB (ostatnia próba byłą nieudana) i chcę wytrwać w fazie I przez 3 tygodnie. Mam nadzieję że się uda....



Małgosia38 miło cię poznać. Napisz coś więcej o sobie?Od jak dawna się odchudzasz?Ile masz do stracenia?

Ja mam 25 latek i 160 centymentów wzrostu. dążę do 55 kilogramów i chciałabym je odiągnąć do końca czerwca. Będzie ciężko wiem bo mam mało czasu na ruch....


Mysha jak sobie radzisz? Wesele mhmmmmmmmmmm Fajna rzecz. Ja wczoraj jeździłam z moim narzeczonym i moimi rodzicami szukać sali na nasze wesele. To dopiero za rok ale trzebz się już rozglądąć

Całuski,.

WALCZCIE BO WARTO!!!!!

Zamieszczone przez najmaluch

Ćzyżby wszystkie forumowiczki już schudły i teraz cieszyły się szczupłymi sylwetkami?

Wierz mi, nie miałabym nic przeciwko, gdyby tak było
W kwestii wzrostu, też mam 160 cm (a to sporo, bo w mojej rodzince nikt do tego wzrostu nie dorósł ). I myślę, że to fajnie być takim niziutkim i poręcznym.
Najmaluch, jedna porażka nie znaczy wcale, że następna próba też się tak skończy. Życzę Ci powodzenia i dużo siły do walki. Uda Ci się!

Mam 161 cm wzrostu i ważę 66kg, odchudzam sie od dawna napewno kilka lat, a startowałm z wagi 82kg. tereaz jest znacznie lepiej ale do swoje upragnionej wagi nie mogą dojść. Nie mówię już mawet o 55kg . Nr przy nicku mówi sam za siebie.. moje latka..

kochane wróciłam!!!
niestety maluszku nie jest jak pisałaś, nie było mnie nie dlatego \, że już osiągnełam swój cel tylko wręcz przeciwnie, miałam czarną dziurę w mojej drodze do lepszego ja
ale już wzięłam się w garść i walczę dalej!!!

co tu tak cichutko???
halo dziewczynki!!!
potrzebuję Was

Patka, żadna czarna dziura nie może Cię powstrzymać Zaczęłaś już kiedyś, zaczniesz jeszcze raz. Tylko mi się tu nie poddawaj, to najgorsze, co można zrobić

Patka kochana wybacz ze cie opuścilam na tak długo. Jak ci idzie ?
Mnie nie za dobrze. Mam sporo pracy i przez to sporo stresów które łagodze podjadaniem sobie smakolyków Moja dieta SB niestety nie jest wzorowa
Tobie napewno idzie znacznie lepiej. Ty jesteś silna dziewczyna.

Wiesz jest mi naprawde smutno że znów pozowliłam sobie na powrót kilogramów. Wczoraj byłam na małych zakupach i jak zaczęłamprzymierzac ciuszki (oczywiście w rozmiarze wiekszym niż bym chciala ) to sie załamałam. Wyglądam jak szafa 3 drzwiowa i znów przestalam sie sobie podobać. jest mi przykro bo jest teraz tyle fajnych ciuchów a ja we wszystkim wyglądam koszmarnie

I właśnie dlatego chcę sie zmienic. Walczyc o siebie , o swój lepszy wygląd.

Chcę naprawdę chcę schudnąć. Musze schudnąc. Będę walczyć. A ty razem ze mną Patka no nie?

Całuski.

Oj dziewczyny coś tu pustawo..zapomniałyście o odchudzaniu czy co?