Dziękuje, dziękuje, dziekuje. Wytrzymałam .Ale tyle wody ile dzis wypiłam to chyba w największy upał nie wypiłam : 2 kawy rozpuszczalne, 4 herbaty zielone, 1 herbatę zwykłą i 5 kubków wody ( a muszę powiedzieć ze mój kubeczek ma 0,5 l.).
A tak po kolei to wyglądalo to dzisiaj tak :
- rano kawa rozpuszczalna( całe szczęście że nigdy nie uzywałam cukru i smietanki mam jeden problem mniej do przezwyciężenia ) i mały jogurt brzoskwiniowy
- po powrocie z pracy o 14,30 : 1 gotowanego ziemniaka, słoik sałatki z piwnicy
- na kolację suchą kromkę białego chleba, 3 jabłka i odrobinke galaretki drobiowej.
- no i oczywiście cały dzien te napoje.
a i muszę się przyznać jeszcze 5 malutkich tic taków.
Od powrotu z pracy prawie cały dzień spędziłam z Wami, czytałam, czytałam, czytałam. Czekałam na każde ciepłe słowo i cieszyłam sie jak małe dziecko, że jest ktoś ze mną.
Znalazłam w albumie zdjęcie gdy byłam szczuplejsza . W 1999 roku miałam chyba 72 kg i w porównaniu z dniem dzisiejszym wyglądałam po prostu rewelacyjnie. Noszę je teraz ze sobą, przyglądam się i marzę. Przeczytałam tez mnóstwo pamiętników. Cieszę się z wszystkimi , którym się udało. Oglądam wasze drabinki i.. wstyd się przyznaćzazdroszczę Wam. Chyba dopiero teraz powoli uświadamiam sobie z jak wielu rzeczy muszę zrezygnować zamieniając je na coś "chudszego". Uwielbiam czekolady, mogę zjeść 3 dziennie, do tego parę pączków i nie potrzebuję nic więcej przez cały dzień. Teraz Jenifer przypomniała mi , że jest tłusty czwartek. Ja zawsze zjadałam
![]()
około 10 pączków, które robiła moja mama, na co mam je teraz zamienić??
Ojej ale się rozpisałam. Dziękuje jeszcze raz wszystkim. Postaram się Was nie zawieść.
A chodzę po schodach i robię 35 brzuszków .![]()
Zakładki