-
Kitku,
wyobraz sobie, ze ja dzisiaj tez mam grzeszny dzien...i to nawet bardzo grzeszny, nie wiem nawet czy nei bardziej niz wczoraj....
ozostawie swoje zachowanei bez komentarza...
Buziaki...
-
Sweety Ile tych grzesznych dni Jeden rozumiem, ale dwa
Zeby mi to było ostatni raz
A z moją dietką wydaje mi się, że ok ale jakoś efektów nie ma - chyba jestem dietkoodporna. No ale co tu się dziwić jak znowu dzisiaj zjadlam pół paczki orzechów ziemnych, a tłuste to to przecież Ale koniec z orzechami
I też chciałabym mieć psiaka - chyba się rozejrze, może ktoś mi da wyprowadzać swojego
A tymczasem buziaki i trzymaj się dzielnie
-
Trzymaj się Sweet! Bo jak nie, to przyjadę do Ciebie i będę Cię pilnować, żebyś już bezgrzesznie dietkę trzymała!!!
Jutro będzie już porządnie!!! Musi!!! Trzymaj się!!!
-
Cajunia...
nie bij, wytlumacz....pseplasam za te 2 dni...objecuje, ze sie popraiw i to na 100% i ze przez najblizsze 20 kg nie bede sobie grzeszyla, jestescie swiadkiem obietnicy...
Nie jestes dietoodporna...chyba :D:D:D
Zobaczysz, beda efekty, jeszcze bedziesz laseczka, ze hoho :-)
A orzeszki, no to faktycznie tluste i w dodatku jak zaczynasz jej szamac, to nie mozesz przestac:-) To sie nazywa zaraza....moze one sa nafaszerowane czyms co uazaleznia?
Paluszki moze tez?I krakersy? I takei inne...przekaski:P
Ale te orzeszki tez maja byc ostatni raz w takich ilosciach :P
A moze poprostu wezmiesz sobei pieska ze schroniska? Tam jest wiele bezdomnych, biednych psinek...ktore chetnie znalazly by wlascicielke :-)
Ty tez sie trzymaj....a ja obietnice juz uroczyscie zlozylam :P
-
Kitku...
wiec po zlozonej przysiedze zakaz grzeszenia na 20 kg :P
A jak chesz przyjechac i mnei pilnowac, to nie ma sprawy, ja tez wtedy Cie bede pilnowala z serniczkami :D:D:D
Bedzie bezgrzesznie :D:D:D
No w koncu do mojej 19 (28.07) musze byc laska :D:D:D Mam taka jedna spodniczke mojej siostry fajna, w ktora bym sie chciala zmiescic i taka kurtalke :D:D:D Oczywiscie juz by nie byly jej, tylko moje :D:D:D
Jak bede chcial zgrzeszyc to pomysle o tych ciuszkach :D:D:D
Buziaolki i tez sie trzymaj mala grzesznico slodyczowa :-)
-
No bo właśnie dzisiaj stwierdziłam, że zjem sobie kostkę czekolady - walentynki Jeszcze jej nie otworzyłam Niezła jestem
Ja na wiosnę chcę ładnie wyglądać w moich spodniach jednych A nie jak klucha I do tego dążę na razie A potem do kupienia sobie bluzeczki w normalnym sklepie, bez 10 "iksów" na metce :P
-
Wiesz Kitku,
ja ostatnio patrzylam, to cz4ekolada ma mniej kalorii niz bicmac np, w calej czekoladzie jest kolo 500 kcal, wcale nei tak duzo, a w dodoatku ma duzo zelaza, wiec uwazam, ze czekoladka nie jest kaloryczna rzecza :-)
Hmmm, kazdy ma jakies inny ciuch i chce sie w niego wbic :D:D:D
A powiem Ci, ze bluzeczki, to ja sobei kupuje normalnei w normlalnych sklepach mlodizezowych, np w Coloseum :-)
Tam kupuje mnostwo bluzeczek :-)
Zawsze sie ztsanawiam jak to jest, ze bluzeczki na mnei wchodza, niekotr nawet M,
a gatki, to problem jest i to duuuzy...
Musze dodac, ze wcale nie mam malych ramion i wielkiej pupy, raczej przecietna mam budowe, taka bardziej kobieca, ale bluzeczki tez powinny byc problemem, a nie sa :D:D:D
Zagladnij kiedys do Colloseum, bo warto :-)
Buziaki :-)
-
Kitku
znalazlam cos dla Ciebei i Ci to tutaj wklejam, zebys nei miala takich wielkich wyrzutow sumienia jezeli chodzi o kostke czekolady, mysle, ze nawet 2 koctki byly by wporzadku :-)
Czekolada: przyrządza się ją z miazgi kakaowej, tłuszczu kakaowego, cukru i różnych dodatków, jak: mleko w proszku, orzechy, kawa itd.
100g (tabliczka) gorzkiej czekolady dostarcza 554 kcal, mlecznej - 549 kcal, nadziewanej - 450 kcal, śmietankowej z orzechami - 585 kcal. Czekolada zawiera również magnez, potas, żelazo (mleczna - także nieco wapnia).
Buziaki i slodkiego zycia :-)
-
Dzięki Sweet!!! Trochę to pociesza, ale wtedy poza tą tabliczką jedną moglabym już zjeść niewiele Z resztą! Jest mi dobrze z niewielką ilością słodyczy! Nie potrzebuję słodyczy do życia! Słodycze są niezdrowe, tuczące i psują zęby! (tak sobie wmawiam, żeby mnie nie ciągnęło zbytnio )
Chyba kiedyś wybiorę się do tego Colloseum Zajrzałam tam raz, ale zobaczyłam bluzeczkę L wielkości S i uciekłam Różnie to z tymi bluzkami bywa... Czasem nie wchodzi mi biust (co nieco dziwne jest, bo nadzwyczajny nie jest ), częściej łapy i brzuloch Zawsze "coś" nie chce wejść O dolnych częściach nie wspominając:P Ale będzie dobrze! Niedługo kupimy sobie świetne, obcisłe i sexowne ciuchy! I faceci na ulicy będą się ślinić!!!
-
Witam kochane ;-)
Jak widzicie efekty sa mimo 2 grzesznych dni , hihihih
Jestem pelna optymizmu na wiecej :-)
Damy rade dziewczynki :D:D:D
Pozdrowki :*:*:*:*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki