Strona 2 z 10 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 98

Wątek: Nie uda się...

  1. #11
    Yagnah jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-04-2004
    Posty
    13

    Domyślnie

    Staram się staram ale idzie opornie
    Narazie się trzymam. Do tej pory zjadłam:


    2 kanapki, z chrupkiego, żytniego pieczywa z polędwicą
    Trochę surówki (dwie łyżki) z białej kapusty
    Jogurt z serii Fantazja (dżem wywaliłam)
    Jedna kanapka z pieczywa żytniego z polędwicą

    A w piekarniku siedzi pierś z kurczaka i czeka reszta sałatki.


    Nie jest chyba tak źle co dziewczyny?
    Nie mam siły liczyć w dzienniczku kalorii, bo strasznie wolno się łąduje każda potrawa


    A jeszcze mam pytanie. Co oznaczaja punkty, które się zdobywa i za co one są?

  2. #12
    Paula63 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-01-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hejka Yagnah- nieżle Ci idzie póki co Nie martw się, że waga stoi, mi też stanęła koło 80 na ponad tydzień, a potem sru i szybko z góry Z tymi kaloriami to może warto zadac sobie trochę trudu, bo ważne jest aby przynajmniej na początkunie schodzic poniżej 1000 kcal )

    Waszka: co to za stronka z tymi ćwiczeniami? Kupiłam sobie w tym miesiącu shape'a i jest niezła płytka dołączona, ale niestety po 7 min. ćwiczeń wysiadłam i już tylko oglądałam je z pozycji leżącej

    Trzymaj się Yagnah, 10 km zgubisz w 2 miesiące jak dobrze pójdzie

  3. #13
    Yagnah jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-04-2004
    Posty
    13

    Domyślnie

    Hej :P
    Ja mam właśnie taki problem, że jak waga staje (zazwyczaj tak około 59) i stoi z dwa tygodnie to zaczyna mi brakowac motywacji. Do tego mieszkam z takim jednym egzemplarzem, który tylko by na przemian pizze zamawiał i chipsy jadł. Wprawdzie teraz zapalił się do tego odchudzania i niby ma się ostro odchudzac razem ze mna....ale ja to czarno widze w jego wydaniu

    Zjadłam jeszcze 80 gram polędwicy
    Peczoną pierś z surówką.

    Paula ja na pewno nie zejdę poniżej 1000, zresztą chcę się odchudząc 1200, do 1300, bo przy 1000 po jakims tygodniu chodzę spiąca, jest mi zimno i wogóle mam okropny apetyt. Zjem pepperoni i od razu lepiej mi się robi....a później to już samo idzie jak lawina to jedzenie Dlatego jem całkiem sporo, tylko raczej chudo i warzywno, niż tak jak do tej pory. Zaraz zapcham się pepsi light, a na kolację banan.

  4. #14
    boojka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-09-2009
    Posty
    89

    Domyślnie

    Nio Yagnach dzielnie znosisz ten pierwszy dzien, ja jeszcze pierwszego dnia diety tu na forum nie trafilam i musilam sobie sama radzic... ale widze ze ostro wystartowalas nawet dzemik z jogurtu wyrzucilas hehe ja juz bym tego chyba nie zrobila, chociaz na pocztku tylko jadlam same naturalne , na przemian z serkami wiejskimi , ale juz mi przeszlo i wcinam owocowe slodzone, ale kalorie licze ... w sumie teraz to tez nie dokladnie bo na oko , tak zeby nie przekroczyc tysiaczka, ale jest dooobrze i bedzie jeszcze lepiej... Yagus trzymaj sie dzielnie i nie daj sie temu osobnikowi wcinajacymi chipsy i pizze , zrob to dla siebie , jak bedziesz miala przed oczami ta pizze to zamknij je i wyobraz sobie siebie w takim bikini, albo kusej sukienczce, ktora bedzie slicznie na tobie lezala, a moze to pomoze?? pozdrawiam
    największe jojo 80kg
    obecnie -> 71,5
    mój pamiętnik chwilowo zawieszony: to znowu ja... - Grupy Wsparcia Dieta.pl

  5. #15
    Yagnah jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-04-2004
    Posty
    13

    Domyślnie


    No to mój bilans na dzień dzisiejszy wygląda tak:
    3 kanapki z chrupkim żytnim, z polędwicą
    80 gram polędwicy
    Pieczona pierś z kurczaka z surówką
    Jogurt z wyrzuconym dzemem '
    Wielki jak noga słonia banan (no z 250 gram miał na pewno)

    Na moje oko to około 1100-1200 Kcal więc jest łokej

    No i wyczyściłam całą łazienkę, z szorowaniem wszystkich zakamarków, do tego seria ćwiczeń Weidera na brzuch więc generalnie jestem zadowolona i oczywiście GŁOOOODNA

  6. #16
    caju jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-02-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    No i pierwszy dzień jest ok jak na moje oko. I dobra metoda - chudo i warzywno Trzymaj tak dalej a się nie obejrzysz a po zbędnych kilogramach nie będzie śladu

  7. #17
    Awatar waszka
    waszka jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ursynów / Kołbiel
    Posty
    20,842

    Domyślnie

    szybko polecą

    a ja dziś w kiepskim nastroju - pogrzeszyłam wczoraj, silna wola nie istnieje
    Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
    Etap II ..... wychodzenie z diety
    Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia

  8. #18
    Paula63 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-01-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Yagnah- nieżle- zdrowo i dobrze Na moje oko to wcale nie zjadłaś 1100-1200, a raczej 800-900, ale skład jest niezły, tak trzymaj Waszka- przy Twoim zdrowym stylu życia pofolgowanie sobie może Ci tylko wyjść na zdrowie (psychiczne !!!)- na hedonistyczny stosunek dożycia nikt jeszcze nie umarł, a umartwiac się będziesz w wieku 108 lat Z pewnością tego wieku dożyjesz prowadząc dotychczasowy styl życia

  9. #19
    Yagnah jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-04-2004
    Posty
    13

    Domyślnie

    Dzieki dziewczyny
    Dziś już z cztery razy miałam ochote poleciec po te resztke chipsów. Chyba ją wyrzuce, bo mnie coś za bardzo do niej ciągnie!

    Zrobiłam dziś drugi dzień serii na brzuch Weidera...mtyślałam, że padnę z bólu
    Do tej pory zjadłam jogurt i wielkiego banana
    Własnie gotuję sobie na obiad pół piersi z kurczaka i wymieszam ją z ryżem (pół torebki) i odrobiną groszku (najwyżej dwie łyżki).
    Narazie jakoś idzie i w sumie dziś jest już lepiej niż wczoraj
    Będę się ważyła raz na tydzień i zobaczymy ile spadnie

    Waszka nie martw się, czasem trzeba sobie pofolgowac, żeby nie zwariować

  10. #20
    boojka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-09-2009
    Posty
    89

    Domyślnie

    No Yagnusia szalejesz eh ale te chipsy to masz racje lepiej je wywal odrazu, zanim bedziesz miala gorszy dzien, albo nawet chilke slabosci i wszamasz je "nieswiadomie" a pozniej poleci buleczka, serek, kielbaska, jajeczka nie daj Boze na bekonie a na koniec czekoladka i popijesz cola... a feee a przewaznie sie tak to konczy jak sie damy na cos skusic, wiec lepiej sie ich pozbadz od razu buzka :P
    największe jojo 80kg
    obecnie -> 71,5
    mój pamiętnik chwilowo zawieszony: to znowu ja... - Grupy Wsparcia Dieta.pl

Strona 2 z 10 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •