oj i znowu tutaj cisza :(
u mnie dzisiaj lepiej bo 1400kcal a do tego troszke ruchu bylo
no ale teraz dlugie weekend wiec z dietkowaniem ciezko bedzie, ale zobaczymy moze jakos sie uda
Wersja do druku
oj i znowu tutaj cisza :(
u mnie dzisiaj lepiej bo 1400kcal a do tego troszke ruchu bylo
no ale teraz dlugie weekend wiec z dietkowaniem ciezko bedzie, ale zobaczymy moze jakos sie uda
u mnie coraz lepiej, jak narazie ... dietowo super, codziennie ok 1200kcal, obowiązkowo jedna godzina ruchu :) 3mam sie tak od kilku dni i mam nadzieje że wytrwam w tym jak najdłuzej ;)
Bananku, co u Ciebie??? u Ciebie Gw1azdo widze dobrze wszystko ... :wink:
Ciekawe jak tam Zzzzzzzzza, bo ostatnio cos różne skoki tej wagi miała ... :?
Pisać prosze o sobie tutaj :!: :D pozdrawiam :*
wiecie co moge wam wyporzyczyc moja mame, chcecie :?: :?: :?:
bo jak ja znowu zaczynam dietkowac to akurat ona jest w domu i robi same pyszne ale jakze wysokokaloryczne rzeczy, a na dodatek gotuje jak dla wojska
dzisiaj beda na obiad nalesniki i moja kochana pomidorowa
i zrobila jeszcze takie pyszne ciasto, co robi je rzadko, a jest bardzo dobre wiec jak tu sie oprzec i zmiescic w tysiaku, biorac pod uwage, ze jest dlugi weekend i pewnie wieczorkiem jakies piwka beda
cinzka robota.....
heh to ja swoją tesh mogę oddać ... :D i babcię na dodatek :wink: własnie od niej wrociłam, dzis na szczescie nie zrobiła duzo jedzenia, ale zawsze było mnostwo jakis ciast, mięsa itp :) Gw1azdo, bedziesz miała okazje pocwiczyc sobie silna wole ...
a tutaj znowu cisza :( :(
bananek oglosila reaktywacje a sama nic nie pisze
ja jakos tak przestalam sie za bardzo przejmowac dieta, staram sie nie obrzerac i w sumie to wszystko
Bananek gdzies chyba wyjechała ostatnio, bo taki opis na gg miała ... :wink: pewnie niedługo sie odezwie :) a u mnie dietowo w sumie roznie - jak to zwykle ... :?
uuupppsss :oops: :oops: ostatnio to jush przesadzam :? 2 dni z kolei, w których podjadałam ... ehhh no mam dość :!: musze sie wziac w garsc ... po raz tysieczny jush chyba ... dlaczego ja jestem tak beznadziejna i nie moge raz, a porzadnie dociagnąc tego odchudzania do konca?? jak sie zmotywowac?? jak?? prosze o radyyy :?
a ja sobie dzisiaj tak pomyslalam ze jakbysmy sie tak zabraly za to odchudzanie pozadnie (tak jak mialysmy zamiar) od samego poczatku to bylybysmy juz wszystkie szczuplutkie i wogole
ale w dietkowaniu to chyba najlepsza jest ta walka i male (a czasami nawet duże)sukcesy :)
a ja chyba troszke schudlam, ale musze przyznac ze w sumie to przestalam sie przejmowac tym co jem, a co za tym idzie mniej mysle o jedzeniu i chyba jem troszke mniej, albo tak mi sie tylko wydaje
a moze to dlatego ze sie opalalam i wytopilo sie troszke ze mnie tluszczyku :wink:
Przepraszam Was bardzo... :oops:
nie odzywalam sie, bo mam teraz straszny mlyn w szkole i do tego to prawko...dzis jak glupia latalam zalatwiac *******y do prawka bo chcialam rano zaliczyc teorie w trybie ekspresowym ale zabraklo mi jakiegos zaswiadczenia o meldunku, ktorego oczywiscie nie moglam dowiezc...moze jutro sie uda to zaliczyc...od razu wyznaczylabym sobie egzamin praktyczny...
z dietka...hmm...nie znam, od dwoch dni nie jem bo nie moge...nie wiem czym to jest spowodowane, na pewno nie stresem...jakos tak nie moge nic przelknac...nie jestem glodna...wiem ze to zle, ale wmusze cos w siebie...
a teraz musze konczyc, bo nauka wzywa... :( :(
no to bananku pewnie schudniesz szybciutko, bo jak jestes tak zagoniona to nawet nie masz czasu myslec o jedzeniu, wiec pewnie stad ten brak apetytu
ja wczoraj bylam na basenie i prawie nauczylam sie plywac
a dzisiaj w sklepie odkrylam wode bioactiv z dodatkiem czerwonej herbaty