Przełamana i zmobilizowana postanowiłam wyjść "z podziemii" i ujawnić swoje niecne plany. Zaczynam od nowa (po raz który to już sama nie wiem:P ) - nie od jutra, nie od okrągłej daty. TERAZ. Mam nadzieję, że dzięki Waszej pomocy, pod Waszym czujnym okiem uda mi się tym razem osiągnąć wymarzoną wagę i nareszcie pozbyć się kompleksów. Kolejne niepowodzenie nie wchodzi w grę - tym razem musi się udać.
Dzisiaj już nie zanudzam. Jutro doniosę jak idzie mi walka z ograniczeniem jedzonka i ćwiczonkami.
Samych sukcesów w walce z małym i dużym glodem życzę sobie i Wam