-
MIŁEGO DNIA ŻYCZĘ I NIE ŁAM SIĘ ,BĘDZIE DOBRZE
-
Jeden wyskok na dzien to nie koniec swiata. Przed okresem wiele babek ma depresyjne dni i wszystko wyglada gorzej niz faktycznie jest... wiec - to minie
Nie chce uwierzyc, ze przestaniesz chudnac i zostawisz to wszystko za soba. Nic nie smakuje lepiej od dobrej samooceny. 
Ja tez wczoraj wypuscilam sie w pole po zakupach. Nakupilam troche slodkosci mojemu mezowi i potem sama sie z tego uraczylam. No ale waga stoi na rownym 68, wiec calkiem ok. Teoretycznie wystarczy, ze dzis nie przesadze i jutro musialoby byc mniej.
To jedziemy dalej naszymi kolejkami do idealnej figury!
A propo herbatki "figury" - wyglada na to, ze roznie dziala na rozne organizmy. Znam osobe, ktora majac problemy z wyproznianiem nie moze stosowac "figury", bo tez ma po niej jakies sensacje. Ale na mnie dziala bardzo pozytywnie - pijam z rzadka, jak mnie cos przygniata. Ale czytalam juz tez na temat picia cieplej przegotowanej wody - jest to polecane dla ludzikow z tym problemem. Tak samo jak zwiekszenie ruchu - co akurat robisz, wiec kciuki do gory!
-
Cześć Mamadu
wpadłam do Ciebie sprawdzić jak dzisiaj Twoje samopoczucie?
Mam nadzieję, że kryzys minął bezpowrotnie
Trzymaj się i nie poddawaj, papatki
-
Nikt na mnie nie wrzasnął....a niech to....za dobre jesteście, same miłe słówka tu wpisujecie
ŚRODA, 47 DZIEŃ
śniadanie: jogobella z musli + 1/2 małego melona+ inka = 290 kcal
Obiad: 1/2 talerza zupy grzbowej Knorra ( tfuuu...z torebki) = 100 kcal
Brokuły + surówka+ śledzie w sosie śmietanowym Lisnera = 500 kcal
Kolacja: 3 młode marchewki + @ Wasy z pasztetem z indyka+1 plasterek szynki + inka = 170 kcal
Podjadanie: 50 kcal (jakiś gryz bułki, łyk grochówki...)
Suma: 1080 kcal
Ruch : na razie fitnes, z basen jeszcze nic nie wiem.....
No....nie było tragicznie. Coś mi Krzysiek nie odpisuje na smsa....ale wole iść się spakować, na wszelkie wypadek.
Ciao !!!!!!!!!!!!!!!!
Potem do was pozaglądam!!!!!!!
-
moze ustal sobie 4 posilki, to wtedy nie bedzie takie "glupiego" podjadania. jakies owoce albo cos...
JA
JOJO

waga około 85 kg.
-
Witaj Mamadu!
Nie bedziemy krzyczec tylko cierpliwie tlumaczyc.Jestes madra dziewczynka i napewno posluchasz.Bedziemy cie pilnowac i wspierac,tylko nie naduzywaj naszej cierpliwosci....
bo bedzie zle
Pozdrowionka,trzymaj sie cieplo
-
Mamadu
tak jak Julcyk uważam,że trzy posiłki to za mało!Masz dłuższe przerwy i stąd chęć podjadania.Ja od początku tysiączka rozkładam posiłki na pięć porcji.Tak jest mi łatwiej opanować napady głodu!!!Zresztą wszędzie piszą o podziale na właśnie 5 posiłków.Drugie śniadanko i podwieczorek to lekke przekąski np.warzywa,owoce czy jogurt itp.Przemyśl to
Spokojnej nocki
-
Dziekuje...chyba tak zrobie....w każdym razie na pewno zainwestuję w podwieczorek...bo wieczorem mam największą chęć podjadać...
A tymczasem suwaczek w doł o pół kilo....
Dziwne, mam przestoje wagi, które trwają nawet 10 dni...a potem z dnia na dzień...myślałam, że się waga popsuła, kazałam wejść na nią siostrze..ale nie, jest jednak dobra
-
Moje gratulacje Mamadu
Niedługo będzie dziesiątka
Pozdrawiam
-
Oj, Luno....jak tak dalej będe podjadać, to cholera jasna...."dziesiątka " mi za 10 lat chyba stuknie....o, dziś znowu : troszke podjadałam, ale szczytem był kawałek sernika na zimno na kolację.
Denerwuje się....i zaczynam jeść : sesja się zbliża, a jutro mam rozmowe w sprawie stażu na wakacje...boje się jak cholera, chodze i myśle : co by tu zjeść?
CZWARTEK, 47 DZIEŃ
śniadanie: 2 wasy z pasztetem sojowym+ plasterek szynki+ ogórek i kawa inka = 190 kcal
II śniadanie: batonik Corny
Obiad: 2 nalesniki ze szpinakiem + buraki + surówka + kawa inka =550 kcal
Kolacja : 1 kawałek sernika na zimno + pęczek młodej marchewki = 350 kcal
Podjadanie : 100 kcal
SUMA: 1310 kcal
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki