Wiecie co mi dalej nie wychodzi to wklejanie obrazków! A tak chciałam jak te śliczne kwiatki mi Dorotka wysłała![]()
[img]galaxy.uci.agh.edu.pl/ ~tokarcz/images/kwiaty.jpg[/img]
Wiecie co mi dalej nie wychodzi to wklejanie obrazków! A tak chciałam jak te śliczne kwiatki mi Dorotka wysłała![]()
[img]galaxy.uci.agh.edu.pl/ ~tokarcz/images/kwiaty.jpg[/img]
Maalam to my razem noc spedzamy na niespaniu... moj plakat niegotowy, jeszcze maluje obraz... rzezba wyglada nieciekawie conamniej... wszytko lezy .... ciezka noc oj ciezka ...
największe jojo 80kg
obecnie -> 71,5
mój pamiętnik chwilowo zawieszony: to znowu ja... - Grupy Wsparcia Dieta.pl
Nareszcie wróciłaś MalaamJuż sie martwić zaczełam co sie stało
Współczuje Wam (Tobie i Boojce) perspektywy zarwanej nocy... Niestety czasem tak trzeba... No i ciesze sie of course, że z dietką u Ciebie w porządeczku
Buziaczki :*
Hej moje kochane dziewczyny!!
Wiem że bardzo ale to naprawdę baaaardzo długo mnie nie było, ale to znów wina internetu. No ale już jestem i mam nadzieję, że tym razem na stałeStaram się powoli nadrabiać zaległości, a jest ich sporo, bo posty na waszych wątkach mnożą się w zastraszającym tempie!!!!
Z dietką jest całkiem spoko, trochę schudłam, potem przytyłam (chociaż wcale nie miałam załamań dietkowych tylko 1 kg tak po prostu przybył) no ale jakoś leci.
Ostatnie moje niusy to matura ustna. Poszła mi całkiem nieźle, z polskiego dostałam 20/20, z anglika rozsz. 20/20 i z niemca podst. 18/20. Jestem z siebie dumna, ale najtrudniejsze dopiero przede mną: matura pisemna to wyzwanie!!!
No narazie to tyle, bo jeszcze muszę poodwiedzać resztę wątków, i dać znać że wróciłam!!! Dzięki dziewczynki za odwiedzinki.
Dzisiaj nieźle dietkowo, a jeszcze może dziś wyskoczę na imprezę, więc jeszczę spalę![]()
DZIENNIK SPOŻYCIA 30 kwietnia 2005
X Chleb mieszany ze słonecznikiem 49,60
X Masło orzechowe porcja na kromce 12g 75,00
X Mięso gotowane 175,00
X Marchew 35,00
X Jabłko 50,00
X Pomidorowa z ryżem 137,00
X Grejpfrut 70,00
W sumie kalorii: 591,60
No jakoś kalorycznie to mało, ale tak ilościowo to spoko, cały obiad i dodatki![]()
Pozdrawiam cieplutko:****
No widzę, że jeszcze nikt do mnie nie zawitał, ale trudno. Wczoraj byłam na imprezie,było ok, wyskakałam się i na pewno straciłam sporo kaloriiA teraz znów szara rzeczywistość i nauka
No a oto co dzisiaj zjadłam i zamierzam jeszcze zjeść:
DZIENNIK SPOŻYCIA 1 maja 2005
X Udka gotowane 145,00
X Marchew surowa 35,00
X Jabłko 50,00
X Masło orzechowe 311,50
X Pomidorowa z ryżem 137,00
X Grejpfrut bez skórki 70,00
W sumie kalorii: 748,50
No teraz to tyle, może jeszcze wieczorem uda mi się coś skrobnąć.
No niestety muszę zokomunikowac pewną niekorzystną zmiane w moim dzisiejszym bilansie. Mianowicie tatuś kupił lody i nie mogłam się oprzećzjadłam tylko trochę i mieszczę się w odpowiedniej sumie kalorii, ale wiem że nie powinnam ich jeść. to już ostatni raz
no i nie zjadłam z tej okazjii grapefruita (wiem, że to słaba zamiana, ale już się stało) No więc bilans jest ciut zmodyfikowany:
DZIENNIK SPOŻYCIA 1 maja 2005
X Udka gotowane 145,00
X Marchew surowa 35,00
X Jabłko 50,00
X Masło orzechowe 311,50
X Pomidorowa z ryżem 137,00
X Lody kupne śmietankowe 160,00
W sumie kalorii: 838,50
No widzę że znów jestem sama i wszyscy o mnie zapomnieliale nie będę się łamać. Ogólnie ostatnie 2 dni dietkowo nie są najlepsze, ale to nic odrobię to jeszcze. Bardziej martwię się egzaminami na studia, nawet nie ta cała maturą, co właśnie egzaminami
Jestem trochę załamana nic mi się nie chce o ni wiem co mam ze sobą zrobić i jakoś mnie to wszystko przytłacza. Ostatnio opuściłam parę lekcji rysunku z różnych przyczyn i zdaje sobie sprawę że nie zdam tego egzaminu na architekturę. I właśnie w tym momencie całkiem się łamie i nie wiem co dalej. No nic i tak piszę sama do siebie...
Poodwiedzałam rózne pamiętniczki dietkowiczek, ale jakoś nie wiem co mam pisać, więc tylko poczytałam, ale się nie wpisywałam, żeby nie zarażać moim wisielczym nastrojem....
Malaam ciesze sie, że już jesteś z nami... Mam nadzieje, że na dłużejCieszy mnie również to, że tak dobrze Ci idzie
U mnie za to fatalnie... Też mam mnóstwo wątpliwości na różne tematy... wczorajszy wieczór i dzisiejszy ranek był po prostu straszny... cały czas siedziałam jak kołek i zastanawiałam sie nad wszystkim... czy wogóle to cholerne życie ma jakiś sens... łzy płynęły mi same... wlaściwie bez powodu... nie wiem jestem strasznie rozbita
Ale więcej u mnie... I wcake nie jesteś sama... na mnie zawsze możesz liczyć a jak dziewczyny zobaczą, że wóciłaś na pewno zaczną wpadać
Buziaki :**
Malaam jestem niedoinformaowana, gdzie sie wybierasz na ta architekture ?? ja tez mialam przez jakis czas taka mysl , no ale stwierdzialam , ze ja . e i te lekcje rysunku... talent jakis mam, choc nie za duzy, moze z lekcjami sobie bym poradzila, ale bez tak na zywcaa to troche trudno , a za lekcje trzeba placic a sie mi tak nie przelewa , wiec co bede tu mowic , sam wiesz ... no ja tez jeszcze sie znastanawiam gdzie skladac bede papiery bo jask na razie wiem gdzie do jedej szkoly na jeden kierunek, a jak nie to gdzie .. musze jeszcze podumac nad tyma Ty sie nie przejmuj na p[ewno i sie uda
![]()
największe jojo 80kg
obecnie -> 71,5
mój pamiętnik chwilowo zawieszony: to znowu ja... - Grupy Wsparcia Dieta.pl
Witam moje kochane!!
Dziękuje dziewczynki za odwiedziny - na Was zawsze można liczyć!!
No dzisiaj już jestem po maturce z polskiego - byłam w szoku, jak zobaczyłam tematy!! Bynajmniej nie dlatego, że były takie trudne przeraźliwie czy coś, ale aż mi się śmiać zachciało jak otworzyłam arkusz, bo wczoraj wieczorem zadzwoniłam do mojej przyjaciółki Karoli i oczywiście gadałyśmy o maturzeJej mama w tym czasie buszowała po necie w poszukiwaniu przecieków, no i od razu podawała nam informacje. no i zgadnijcie co mówiła? Potop - to pewnik!!! Ale my oczywiście z Karolą mówimy, że na pewno Potopu nie będzie, co można o potopie pisać, przecież tam nic ciekawego, takiego na wypracowanie nie było
No a potem pojawiły się inne pewniki i potop gdzieś zniknął. Dzisiaj patrzę na maturze a tu pierwszy temat co? potop oczywiście!! A ja o potopie to wiem tylko tyle, że w filmie Kmicic z Oleńką na kulig pojechali!!! No to patrzę na drugi temat. Kordian!! A o co się Ania modliła? Żeby było cokolwiek tylko nie Kordian albo dziady!! Ale już z tych 2 wybrałam kordiana bo potopu bym nie napisała, bo bym musiała wszystkie postaci charakteryzować. No i spokojnie napisałam, dobrze że wczoraj wpadłam na to żeby własnie kordiana powtórzyć, uff, bo bym na podstawowej poległa.
A potem poszłam na rozszerzoną, chociaż nic z tego nie robiłam nie przeczytałam tych lektur itd. Ale pomyślałam że niec nie tracę,m a skoro już zdaję 2 języki, to jak zdam jakoś ten polski, to jak mi się odmieni cos to na językowe studia mogę iść. No i poszłam. Ja chyba mam jakieś szczęście, bo był Różewicz!! Przed wejściem wszyscy powtarzali Szewców, Cudzoziemkę, Transatlantyk, a był Różewicz!! On mi życie uratował, tak się rozpisałam,że mi miejsca zabrakło!! No zobaczymy jakie będą tego efekty, obawiam się że marneale zawsze lepiej dostać 0.7 z 10% niż z 0 ( bo przecież na uczelni sumują 0.3 z pkt z podstawowej i 0.7 z pkt z rozszerzonej)
Ale się rozpisałam na temat tej matury! No a w sobotę aż chyba pójdę się gdzies pobawić,dla rozluźnienia przed poniedziałkową matmą
Dietkowo u mnie tak średnio fajnie, ostatnio jestem non stop głodna i chyba zacznę SB. Mi ona właściwie pasuje, a poza tym ja muszę mieć ściśle określone zasady bo wtedy wiem co mam jeśći łatwiej mi utrzymac dietę. A wiecie co dokładnie można a czego nie można łaczyć w diecie niełaczenia?
Biniulko, nie dołuj się życie ma sens, życie jest super!! Pomysl że masz tylu przyjaciół wokół, że masz swoją pasję (mam na myśli taniec) jakiś swoj konkretny cel (tymczasowo dietka) zaczyna się robic ciepło i wiosennie! I w takich kategoriach trzeba myśleć!! Ja też staram się nie pogrążać w jakiejś jednej sprawie która jest moim zmartwieniem bo to mi nic nie da a tylko może jeszcze bardziej wszystko spaprać, więc głowa do góry i bądź radosna bo nie ma co się martwić.
Boojeczko, ja wybieram się na architekturę do Warszawy na Politechnikę, to jest moje marzenie największe żeby się tam dostać!! Chociaż szanse mam raczej zerowe. Będę jeszcze próbować do Wrocławia albo do Krakowa, tam są w tym samym czasie egzaminy, więc nie wiem co wybrać, wrocław jest lepszy i tam moja siostra studiuje, ale kraków jest bliżej i ma umowę międzynarodową z Anglią, więc studenci od razu mają tam pracę. No w każdym razie ja jeżdzę do wawy na ten rysunek do takiej bardzo fajnej szkoły, ale nie byłam w stanie poświęcić temu tyle czasu ile powinnam i wiem ze raczej się nie dostanę, więc spróbuję jeszcze na coś innego i będę najwyżej drugi rok chodziła na kurs. Wiesz takie lekcje na pewno trochę kosztują ale choć u mnie też z kasą nie jest najlepiej (mama jes nauczycielką a tato rencistą, dorabia trochę w ubezpieczeniach) to zdecydowali się żeby mi to zapewnić i za to im jestem bardzo wdzięczna i głupio mi że tak ich zawiodę, jak się nie dostanę
((( a próbować będę jeszcze pewnie na jakiś marketing i jakieś językowe, po prostu tam gdzie przyjmują z matmą i językami
No dzisiaj już kończę bo aż za dużo napisałam, nikomu się nie będzie chciało tego czytać;P
A i wogóle zazdroszcze wam tego że sobie jeździcie na rowerze, na roleczkach, u mnie ciągle leje deszcz i nie moge sobie na to pozwolić
Jutro coś wam jeszcze poopowiadam, papa:***
Zakładki