ŻYCZE WESOLUTKICH, MILUTKICH I BAAAARDZO RADOSNYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH, MOKREGO DYNGUSA I SMACZNEGO JAJKA
POZDRAWIAM:****
ŻYCZE WESOLUTKICH, MILUTKICH I BAAAARDZO RADOSNYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH, MOKREGO DYNGUSA I SMACZNEGO JAJKA
POZDRAWIAM:****
Hey hey
Super, że jusz Ci lepiej... za to ja jakoś dziwnie się dzisiaj czuję... nic mi sie nie chce i wogóle jakoś tak do kitu jest. Może to ta pogoda mnie tak dobiła... jeszcze padać zaczęło... masakra Ale nie łammy sie... w końcu są święta A taki uśmiech starszej osoby wyrażający wdzięczność to po prostu coś wspaniałego
Buziaki :*
U mnie dietka nie najgorzej.
W sobotę zjadłam trochę bo:
3 kromki chlebka chrupkiego
jajecznica z jaj
7 ciastek czekoladowych
12 dag uszek polanych masłem
kielbaksa frankfuterka
półtora kromki chleba z masłem
2 łyżki majonezu
pół jajka
2 kawałki babki marmurkowej
W niedziele było znacznie mniej bo znow nawrociła mi się choroba:
Kromka chleba z masłem
2 skrzydełka gotowane
kilka ziemniaczków
buraczki
2 kromki chleba z masłem i 2 plasterkami szynki
A na dzis:
Połtora kromki chleba z masłem
Jajecznica z szynka
3 krówki
rosół z makaronem
2 skrzydełka z ziemniaczkami i buraczkami
kisiel
Także moje świeta nie były i nie są aż za bardzo kaloryczne. A wszystko to przez złe samopoczucie. Jadałabym kelbaski frankfuterki ale ą strasznie tłuste i jak zjadłam jedną wieczorem w sobotę to potem mi się strasznie odbijałao i bolał mnie żołądek i babki też nie jem bo to może tez po tej babce i tak to się stało jak się stało.
No to może już od jutra lekko poćwiczę. No chyba że będę się jeszcze czuła tak słabo jak dzisiaj to się wstrzymama aby do końca się wyleczyć.
Pozdrawiam serdecznie wiosennie
pa
Witaj ojejowo, troszku mnie tu na forum nie było, a wczoraj jak weszlam to jakis problem byl, bo nie chcialo mi strony wyswietlic, ale jest ok.
Widze, ze swieta mijaja Ci dosc ladnie, nie nagrzeszlas za bardzo... moze to z powodu choroby, ale tak czy inaczej idzie Ci ladnie . A widzisz , nawet swita mozna jakos przezyc bez zbytecznego tycia buziaki i obys dalej sie tak trzymala o wlasnych silach bez choroby :*
największe jojo 80kg
obecnie -> 71,5
mój pamiętnik chwilowo zawieszony: to znowu ja... - Grupy Wsparcia Dieta.pl
Cześć kochana
Cieszę się, że tak pięknie dietkowo mijają Ci swieta, ale z drugiej strony źle, że z Twoim zdrówkiem nienajlepiej Mam nadzieje, że już wkrótce wszystko wróci do normy
Witaj słoneczko
Co za wirus jakiś pląta się po swiecie, no... Ciebie nadal trzyma, moją mamę dopadła i cioteczkę też... Przez to wszystko mój lany poniedziałek był klapą sezonu
Szybciuteńko wracaj do zdrówka i unikaj wody dzisiaj (chodzi mi konkretnie o takie wiaderka.... z raczej zimną zawartością - bo kąpiel of course jest konieczna )
POZDRAWIAM CIEPLUTKO
Boojka masz racje z tym ze tyle zjadłam to wyłącznie zasluga choroby. jakby nieona to nie wiem jakby to sie wszystko skonczyło. No ale skonczylo sie dobrze dla mnie bo nie przytyłam a tego sie naprawde bałam.
Biniula juz sie czuje lepiej, jestem co prawda osłabiona z leksza ale bedzie dobrze.
snatkae no wirusy sąokropne. mam nadzieje ze twoja mama i cicoia powróca szybko do zdrowia i tym samym ty bedziesz sie lepiej czuła i bedziesz bardziej radosna. Przed woda nie musialm ucikeac bo nie wychodzila jeszcze dzisiaj nigdzie... mama mnie oblała kilkoma kroplami wody dla tradycji. :P
Jeszcze mi sie nigdy nie zdarzyło abym nie byla w Kosciele w takie piekne swięta. Zawsze to juz od Wielkiego czwartku gosciłam w kosciołku ale tym razem to nie byłam. Mam nadzieje ze Bozia sie na mnie nie obrazi, ale nie moglam wychodzic.
Jeszcze ten tydzien pod wzdledem deitykowania a raczej dozwiania to bedzie taki zwariowany nie racjonlany.Nie wolno mi nic surowego, nawet jabłuszka. dlatego dzis zrobie marmolade z 2 kg jabłek i bede sobie podjadac i dawac na chlebek chrupki i bede najedzona.
Pozniej napisze co zjadłam bo teraz jeszcze do konca nie moge przewidziec.
Teraz czeka mnie duzo nauki. Nastepna sesja sie zbliza wielkimi krokami. A nauki jest duzo wiecej niz w zeszłym semestrze.
Po południu postaram sie pocwiczyc a potem zdac relacje z tego co dokonałam.
Pozdrawiam serdecznie.
Miłego dnia!!!
Hej! No rzeczywiście przeszłaś święta bardzo dietkowo, w porównaniu do mnie... Ale choroby nie zazdroszczę, w dodatku w tak cudowne święta... Ale niestety... ja kiedyś leżałam w sylwestra w łóżku z gorączką, więc Cię doskonale rozumiem... Ja też co roku od Wielkiego Czwartku goszczę w kościółku i nie wyobrażam sobie, żeby było inaczej Wracaj do zdrówka kochaniutka! Pozdrawiam :*
Witaj Ojejowo
Moja mama ma się juz lepiej, choć nadal gorączkuje... Z cioteczką za to jest gorzej... Cieszę się, ze chociaż Ty wracasz już do zdrowia Wczoraj mnie również ominęło wielkie lanie (z wyjątkiem brata i taty, którzy tak "symbolicznie" oblali mnie męskimi perfumami )
Za oknami zaczyna robic się już coraz cieplej (chociaz wiatr to chyba arktyczny wieje brrrr) dlatego życzę szybkiego powrotu do pełni sił i do dietki
MIŁEGO DNIA
Zakładki