Strona 3 z 3 PierwszyPierwszy 1 2 3
Pokaż wyniki od 21 do 27 z 27

Wątek: Pożegnać niechciane kilogramy...

  1. #21
    Dextra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-04-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hejo ainip!

    Połowa drogi już za Tobą! Gratuluję! (Podobnie jak za mną, tylko że ja zgubiłam ponad 10 zbędnych kilogramów i kolejnych 10 przede mną, hihi). Myślę, że bardzo dobrze Ci idzie. Oby tak dalej! 3maj się!

  2. #22
    ainip jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dextra-Wielkie dzieki!!!
    A co do 10 kg-gratuluje i podziwiam :
    Moja waga pokazywala dzisiaj o 1 jilogram wiecej!!!!
    Mimo,iz nic nie zjadlam ponad to co zapisalam, ale nie bede sie zalamywac.nadal bede konsekwentna i wytrwam
    Dzisiaj ide na male zakupy, ok.9 jade do taty do szpitala.Pozniej musze sie pouczyc i wieczorkiem tez go pewnie odwiedze.Jutro z kolei czeka mnie bardzo ciezki dzien( jak w kazdy czwartek).Od raniutenka,bo od 5.30 bede na nogach.Zajecia koncza sie dopiero o 16.30.
    A oto i moj plan na dzisiaj:
    7.30-sniadanietreby gotowane+mleczko+cynamon+jabluszko+jogurt 0%(200kcal)
    12.00-obiad:jesli nie wroce do domu to:grahamka+tunczyk+ogorek+pomidor(150)
    jesli wroce to warzywa gotowane,ale tez do 200 kcal
    16.30-kolacja:i znowu w zaleznosci czy wroce
    jesli tak to ta grahamka , ktora ze soba zabiore(150)
    jesli nie to suroweczka +kromeczka razowca(ok.200)
    Postaram sie to zapisac jesli znajde czas wieczorkiem

  3. #23
    Dextra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-04-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Moja waga dziś też pokazała o kilogram więcej . Już miałam śliczną piąteczkę z przodu, ale teraz mam okrąglutką szósteczkę .Ale nie załamujmy się! Ja nie wierzę, że przytyłyśmy ot, tak sobie, z niczego (no niby z jedzenia, haha).Ja zakładam, że to woda, która się zatrzymała . Ja też wczoraj miałam ciężki dzień, choć leniwy. Ciężki dlatego, że musiałam wstać o ..4:30 .(To jeno godzinka prędzej niż Ty! No ale ja nie wstaję tak co czwartek, tylko tak średnio co miesiąc). Byłam we Wrocławiu, a wiadomo jak to jest w podróży . Nie dość, że nigdy nie wiem co ze sobą zabrać do jedzenia , to jeszcze ZAWSZE jak sobie kupię coś na mieście (czego bym nigdy nie zjadła siedząc w domu ) to ZAWSZE po tym czymś, jestem przeraźliwie głodna no i..myślę tylko o jednym.O jedzeniu . Wczoraj też tak było i choć przekroczyłam mój limit 1000 kcal, to byłam wciąż głodna i głodna. Na całe szczęście, nie skusiłam się na nic słodkiego, a jak przyjechałam do domu, to zjadłam chyba z pół kilograma kapusty (o ile nie więcej). Oby Twój tata szybko powrócił do zdrowia! Dobrze, że przez stresy z tych związane, dalej trwasz na diecie.Trzymaj tak dalej!

  4. #24
    ainip jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    DZiekuje!!!
    Oczywiscie,ze to tylko woda .Nie zalamuj sie,a swoja droga z ta kapusta: uwielbiam ja,ale te dolegliwosci po jej zjedzeniu... Dzisiaj przesadzilam, caly czas bylam glodna, a nawet nie-ja tylko wciaz chcialam podjadac Ale jutro sie poprawie, obiecuje :

  5. #25
    ainip jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    a oto i dzisiejszy dzien:
    7.30-sniadanie:grahamka+rzodkiewka+ogorek+szczypiorek(1 40)
    12.30 loo "apacz"(60)
    13.00-warzywa(100)
    17.00-grahamka+salata+rzodkiewka+jogurt naturalny+ogorek+szczypiorek(200)
    razem daje to ok.500kcal, ale zjadlam jeszcze 1 landrynke,okruszki z sernika,ogorki kiszone, troszke ziemniakow.Mam pewnosc, ze nie przekroczylam 1000 kcal!
    ]No , ale to w koncu weekend :P

  6. #26
    ainip jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    jest niedziela.
    O 7.00-sniadanie:grahamka+pomidor+ogorek+rzodkiewka+salat ka+1 plasterek poledwicy z kurczaka(150)
    0 12.40-precel z sezamem+1 "BIG MILK"(ok.250)
    No tego precla musialam zjesc bo bylam strasznie glodna i to w hipermarkecie.Bylam u taty w szpitalu i obiecalam,ze bede jesc.On w zamian za to nie bedzie palił.No ale w niedziele moge sobie pozwolic.
    Ok.17.00 zjem jeszcze duszona piers z kurczaka(100)+salate z salaty i jogurtu(50)=150kcal.
    To mialo byc na obiad , ale wyszlo nieco inaczej.Mysle ,ze 1000 nie przekrocze
    Nie mam tez juz mojego skrzypu....

  7. #27
    ainip jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    no i nie zjadlam tej piersi.Tylko skubnelam ale zjadlam salatke, wypilam sok z grapefruita i poskubalam sernika.Pyszny mi wyszedl
    chyba przesadzilam bo jestem przezarta i gruba.Aha gotowalam ryz na jutro wiec tez podjadlam i otreby
    A oto i plan na jutro:
    7.30-sniadanko:kawusia z mlekiem0%+otreby na mleku(80)+jablko(40)+jogurt(60)=180
    12.00-obiadek:grahamka+warzywa+poledwiczka(150)+zielone jablko(70)=220kcal
    16.30-ryz na mleku z truskawkami(ok.250)
    razem:65o
    Moze jeszcze skusze sie na szklaneczke soczku pomidorowego=3okcal

Strona 3 z 3 PierwszyPierwszy 1 2 3

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •