Wątek: Moj pamiętnik

e tam mowi sie trudno Biedroonka teraz cos zakapowalam juz, ale to nie wazne juz ale raczej nie ide na tego grila dzis... bede miala wolna chate bo siorka wybywa gdzies to wole zaprsic sobie kogos zobacze jeszcze:P

a dzisiejszy dzien spoko jest:P


a wiecie moze czy ot prawda ze jak jest lato to jak sie pocimy [ wiecej niz w ziemie] to od tego sie troszke schudnie?

kurde dzisiaj normalnie gralam w noge 2 i pol godziny... rano...w taki ukrop pf...

ej, albo ja mam coz z mozgiem, albo nie mam silnej woli, albo jeszcze cos innego, ale znwu porzucilam diete.... nie umiem wytrzymac nawet kilka dni://///////// to cale ochudzanie chyba nie ma sensu, dam sobie z tym spokuj lepiej. bede jaka jestem teraz, przez co ptem bede puszysta... najwyzej....



co mnie moze zmotywowac??? bo mam dosc mowienia sonie od jutra.. od jutra.... od jutra to juz na 100%....

Cześć BraqNiq
Podziwiam, tyle czasu na tym upale, ja bym padła trupem . Biesz ty się dziewczyno w garść co to za użalanie się nad sobą - nie rezygnuj z dietki kiedy wymażony efekt jest tak bliziutko, na wyciągnięcie ręki, weś się w garść i pomyśl ile osiągnełaś, nie zmarnuj tego .
Pozdrawiam gorąco
Pomzie

Słonko nie poddawaj się , ja juz to powtarzam setny raz, ale taka jest prawda, jak teraz sie poddasz to przytyjesz, a za jakis czas stwierdzisz , ze i tak czujesz sie zle i znow zaczniesz sie odchudzac i pierw bedziesz musiala schudnac te jojo to nie lepiej odpuscic sobie to cale uzeranie i poprostu bez komplikacji dazyc do celu ? nio juz lepiej, i tak trzymać :P

Nie martw się, nie jesteś w tym braku motywacji sama Ja też mam jakiś kryzys Niby liczę te kalorie, ale w sumie tylko po to, żeby wieczorem sobie wrzucać od żarłoków Rano obiecuję sobie kontrolę, a wieczorem kończę z ciachem albo czymś innym na koncie
Ale cel jest blisko Bliżej niż był Dlatego nie ma się co poddawać! Tylko walczyć Damy radę się podnieść teraz a później pognać do wymarzonej wagi Zobaczysz

BiedroonkaPomzie
Kittyk mam [mialam!! bo dzis sie tak nie skonczy!!!] ze do okolo 8 jest ok a potem jak tak....:/

boojka pewnie by tak bylo ze przytyje a potem znow.. ale chodzilo mi o najblizsza przyszlosc..

a tak pozatym to dzieki dziewczyny...

a teraz mowie: OD DZIS ZACZELAM OSTATNIE PODEJSCIE DO CHOLERNEJ DIETY 1000 KCAL... JAK SIE NIE UDA, TO KONIEC. NIE MA CO SIE MECZYC SKRO I TKA NIC Z TEGO.

dzisiejszy bilans [wcale nie narazie!!!!!!!!!] to 925. i koniec. juz po 18. glodnan ie bede na bank, tylko te pokusy... ale opre sie im. mam zamiar dietkowac na tysiaku do uzyskania "efektu zwisajacych spodni", ktrorego mialam kilka tyg. temu. [ moich ulubionych czarnych jeansow. tzn juzn iedlugo ulubione bo jak bede na mnie wisiec to nie bede nosic bo to nieladnie wygloda...] tzn kilka w pasie [ ostatnio strasznie szybko z brzucha mi "zeszlo" zbedne cialo], i z uda 2-3 [ ostatnio tez pieronem, ale musialam spiepszyc ] no to na tyle, zegnam nie za milym akcentem, bo w zlym humorze... pozdrawiam.

"BiedroonkaPomzie " to mialo byc: Pomzie- no ja tam konalam... ale bardzo przyjemnie bo lubie grac.


Ksywa Biedroonki pojawila sie tutaj nie potrzebnie bo mysllam ze to nie Pomzie napisala tylko biedroonka i zapomnialam jej skasowac.. zreszta nie wazne. macie juz wyjasnienie

Witam serdecznie

Zapraszamy wszystkich bywalców do ustanowienia nowego rekordu Forum...

Miło zrobić coś razem... skoro potrafimy sie wspaniale wspierać w trudnych chwilach, doradzac sobie w przeróżnych kwestiach to na pewno wirtualne spotkanie w większym gronie może okazać sie interesujące


Czas bicia rekodru ustalono na:

9 maj 2005 (poniedziałek) godz. 19:00


Szczegóły i idee przedsięwzięcia można prześledzić w temacie: Termin bicia rekordu ustalony 9 maja 19:00!

Zatem zapraszamy wszystkich do logowania się na Forum między 18:30 a 19:30

Do zobaczenia

nie wiem czy bede... bo chyba bede na treningu

a ja wlasnie szamie caaaaly talerz satalki z marchewki i jablka mmmm

jak narazie wszysko idzie pomyslnie, juzwidzac 1 efekty wiec happpppy

jezzzzu wczoraj sobie trener wymyslil NA KONIEC TRENIGU JAK JUZ WSZYSCY PADALI bieganie po schodach, potem na dol i male kolo na sali i od poczatku... i tak 15 minut... pfffff.... :/ a pozatym spoko:P