-
Maszyna ruszyła
Witajcie.
Już kilka razy zaglądałam na tę stronkę, ale jakoś nigdy dłużej tu nie zabawiłam, aż do ... wczorajszego dnia. Od pewnego czasu czuję się nienajlepiej, mam fatalne samopoczucie, a to wszystko przez moje coraz większe fałdki .Zrobiło się ciepło i niestety nie sposób już ukryć nagromadzonego przez zimę tłuszczyku
Po mimo, że nie stanęłam od ub. roku na wagę wiem że po zimie przybyło mi conajmniej 5-6 kg. Odkąd sięgam pamięciom zawsze byłam pulpetem, w wieku 21 lat doszłam do wagi 90 kg przy wzroście 170 cm !!! To była zgroza, postanowiłam coś z tym zrobić. Zebrałam się w garść i w ciągu 3 m-cy udało mi się zrzucić 19kg. Poczułam się cudownie. Mogłam w końcu kupić sobie modne ciuchy, wokól wszczyscy prawili mi komplementy, przyszło powodzenie u chłopców. Od tamtej pory minęlo już trochę lat, moja waga raz rosła o 4-5 kg, a raz spadała. Wspominam , jaka byłam wówczas zdeterminowana, jak konsekwetnie przestrzegałam limitu kalorii, tak bardzo chciałabym aby znowu to wróciło, ponieważ zawsze marzyłam aby być naprawde szczupłą kobietą moim marzeniem byłoby osiągnięcie wagi 59 kg.
Od wczoraj postanowiłam, że tak jak Wy drogie koleżanki, będe dążyć do upragnionego celu. Będę śledzić wasze suksecy i wspierać was w walce z tłuszczykiem i tegoż samego oczekuję od was.
Wczoraj po moich wyliczeniach zjadłam ok 900 kcal, trudno mi zmobilizować
się do ćwiczeń, ale postanowiłam, że nie pojadę do pracy autobusem tylko zrobie sobie
spacer ( 4 km) i z pracy również wróciłam pieszo.
Pozdrawiam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki