-
juz jestem...
ach tak weekendowo sobie znikam...mojego Patryka jest wtedy w domu więcej, a mi głupio przed kompem wysiadywać... on cały dzień pracuje i mało sie widzimy.
ale juz jestem. cała dla was.
dzibusia- sylwia?
hehehe..fajnie.
ale ty sie popsutym skanerem nie wykrecaj..zajdz do kafejki internetowej.
pan ci zeskanuje za pare groszy i nagra na dyskietke...
kostium kupiłam. jestem z niego bardzo zadowolona.
jest mi w nim naprawdę ładnie.
opaliłam sie...wylezałam na słonku..
było fajnie...
wiecie ze nawet popływałam parę minut..Z Patrykiem. Ludzie jednak nastawieni na słońce ale parę osób tez do wody właziło.
Woda czysta i cieplutka!
bylismy w porcie...
pany wędkarze łowili ryby,
Patryk się napatrzał...
heheheh
potem w nocy snił mu sie urlop z wędką w łapie. Ii taaakie ryby!
ja sie napatrzałam na przystojniaków
w niskich obcisłych znoszonych dzinsach biodrówkach
i ich nagie torsy...
było tez coś dla patryka...hehhehe
kilka dziewczyn top-less
z szafy wymiotłam juz dawno wszystko co sie dało.
ja tak mam.
jak w szafie pełno to nic nie kupie
(mimo ze pełno to same dobitki)
a tak wywaliłam i kupic musiałam. 
poza tym sa bardzo fajne przeceny.
można kupić 2 kostiumy w cenie jednego...
ale moj nie byl objety ta priomocją...
kupiłam sobie za to sliczny kapelusz...
dałabym sobei głowę uciąc ze jest słonkowy...
a to jet, dziewczyny...papier...
takze na jeden sezon....i uwaga na letnie deszcze
nabyłam równiez sliczna malinową bluzeczkę o sportowym kroju,
myszy wyszytej cekinami..i takiiiim dekolcie.
zasłania za to moj brzuszek i "boczki"
dietkuje dzielnie...
ale wczoraj po kolacji zjadłam parę orzechów włoskich...
z koleii w gelaterii byłam twarda i z menu, w którym było mnustwo rodzajów
lodowych-talerzy, deserów-lodowych, shakeow, bitych smietan i ciastek..
wybrałam...sałatkę owocową!
ha!
super jestem...
ale sie rozpisałam...
uciekam.
całusy
-
Cześć laski,
dziubusiu -ja jestem normalna kobietą , która czasem kłóci się z męzem , co sądzę jest charakterystyczne dla większości par. Chyba że ze soba w ogole nie rozmawiają , to wtedy sie i nie kłócą . Tylko w normalnych związkach występuje częstsze lub rzadsze wymiany zdań w taki czy inny sposób, ja to uważam za objaw normalności. Nie mówię, że zdzrza sie to codziennie, ale czasami ..
Dziewuszki , to chyba efekt grilla, że schudłam na razie tylko 1 kg , a szło mi tak pieknie.
Nio cóż, nowy tydzien , nowy kilogram do stracenia, oto moje motto
U mnie dzisiaj ;
2 wafle ryżowe z wędlinka , białym serem i ketchupem,
2 talerze zupy kalfiorowej
kajzerka z pomidorem i wędliną
3majcie się ,
Olifka dzięki za zdjecia , ale nie eszystkie przeszły, a ty dostałaś moje?
Pa
narka
-
Czesc kochane
Ania no nie badz taka nie dobra!!! podziel sie ta plaza i sloneczkiem... 
fajnie ze sie sobie podobasz w kostiumie, to naprawde super! a w weekendy jak Patryk ma wolne nie chce Cie tu widziec!
(zartuje oczywiscie!!!
) ale dobrze ze chociaz weekendy macie dla siebie 
ja narazie mojego bikini nie mierze. nowego nie kupuje, chce sie zobaczyc w przymierzalni jak bede sie sobie podobac
jeszcze troche czasu mam... 
do kafejki nie bardzo mam czas i po drodze, ale namowie tate zeby naprawil ten skaner...i wtedy mnie ujrzecie 
Moniczko - napisalas kilka jak najbardziej normalnych, prawdziwych i madrych zdan
tez tak mysle... ale czasem dopadaja mnie czarne mysli - ze za duzo klotni... ale masz racje, jezeli powody sa blahe...to nie ma czym sie przejmowac 
a motto mamy podobne na ten - i nastepne mam nadzieje - tygodnie 
czekam na Twoje i Aagii foty - [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
obiecuje ze jak zeskanuje to pojda 
buziaki slodkie dietetycznie 
(ja dzis:
musli i mleko 0,5
kilka mlodych ziemniaczkow z koperkiem i kefir)
-
czesc dziewcyzny 
dziubusiu to wysle zdjatko jeszcze raz 
ale ci anniu zadroszcze tej plazy , sloneczka i morza..........heh tez bym tak chciala 
a ja dietkowo z jednej strony ladnie a z drugiej brzydko 
jak narazie zjadlam 1100 kcal i na kolacje bedzie jablko 
no a zjadlam tak :
sniadanie to juz napislam i do tego sniadania 1 princessa = czyli razem 500 kcal
obiad to - grahamka malenki kawalatek fileta z indyka , ketchup , dzem i princessa = ok. 600 kcal
no i zjablkiem to zmieszcze sie w 1200 no i wlansie dietka dobrze bo w 1200 sie zmieszcze a zla to to ze zjadlam nie jedna a 2 princesse a to dlatego ze moja chuda mamusia kupila cala pake moich ulubionych
mam tylko nadzieje ze wieczorem sie na princesse nie rzuce bo wtedy to bedzie bardzo zle bo bym napewno zjadlam jeszcze 2
(((((((
wiec musze sie ostro trzymac 
zycie jest ciezkie , ja chce juz wazyc te 50 kg i zaczac z diety wychodzic !!!!!!!!!!1
bo jeszcze troszke boczki sa , no ale nie zalamuje sie , trzea zyc 
ok ja lece bo tyle mam nauki co nigdy
-
ah..macie dziewczyny...myslę ze to juz odpowiedni moment....
przeczytajcie moj najświeższyi wpis....
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
o kompulsywnym- moim kochanku...
jutro będzie lepiej....
i mam ndzieje ze ON szybko nie przyjdzie....
ja chcem do polski...
-
Witam!
Dostałam smsa od kumpelki, że właśnie wyjechała na praktyki w Sudety, eeeh, tzreba było iśc na geografię na Jagielloński tak jak ona
Nade mną wisi estymacja przedziałowa i weryfikacja hipotez... bleeeh ... jak w ogóle można lubiec statystykę :P Mam tylko nadzieję, ze nie pokiełbasi mi się jutro!
Moniqe, Ty jesteś po drugiej stronie
Piszesz, że nie cierpisz wystawiana ocen... jak to jest? Ja chyba nie mogłabym być nauczycielką. Widząc podejście niektórych moich kolegów do nauki (nie robić kompletnie nic, nawet nie znają dokładnej nazwy przedmiotu, wykładowcy na oczy nie widzieli, notatek, ksiażek nic, ... a nuż się uda?) , najchętniej na koniec semestru zamiast oceny ukręciłabym głowę
Mam nadzieję, ze nie przytyję podczas nauki do sesji. Wszelkie chrupki, paluszki, podgryzacze, z daaaaala ode mnie
(przed egzaminem z maty bilans=5 czekolad) A dzisiaj:
maślana bułeczka
kawa Nescafe 3w1
kotlet mielony 75 gram
ziemniak
cukinia
frytki 100 gram
jabłko
Dziubdziusiu i Betsabe
Czy wysyłałam Wam zdjęcia
Bo już mi się potentegowało
Moniqe, doszły dwa - Twoje i jedno z Olcią
Urocza dziewczynka.
26,9% fat
Jeśli chcesz znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz znajdziesz powód.
-
hej....
na mojego bloczka ktos zajrzał?
tak... pan kompulsywny..ach jakże ja zakochana po uszy...
walczę z tym.
ale czasem on po prostu przychodzi a ja sie nie potrafię oprzec....
słaba jestem.
naparzyłam sobie czaj.
bisacodyl sie skończył....
eh...
-
AaniAA19-->ja przeczytałam i wiesz co myslę,jesli problem urósł już do takich rozmiarów,to może odwiedziąłbys psychologa.ja szczerze mówiąc coraz częsciej o nim myslę,podono wielu osobom pomógł,jesli tylko masz na to fundusze,to myślę,ze warto byłoby spróbować,przecież kompulsy nie biorą się z nikąd,ale z problemów....
pozdrawiam i ściskam mocno:********wiem co czujesz
-
Hej dziewczynki
Wczoraj nie moglam sie odezwac, bo z rana w pracy mialam troszke roboty, a potem wieczorkiem w domu, gdy przysiadlam do kompa zerwal sie "sztorm", burza z piorunami, mąż kazal wylączyc kompa, a jak potem wlaczylam, to okazalo sie, ze net padł
Olifko, nie dostalam Twego zdjecia. Zaraz przejrze posty i znajde Twoj adres, to Ci posle swoje. Czekam na Twoja foteczke na adres [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników].
Aniu, nie mialam czasu tu w pracy przeczytac dokladnie Twojego bloga. Ale moze wyjasnisz, czy ten kochanek to naprawde czy to jakas metafora
-
Hm... Kompulsywny jako moj kochanek...to oczywiście metafora...
Mowa o kompulsywnym jedzeniu.... jedzenie nadmierne, napadowe, uzależnienie od jedzenia... czyli 'Binge eating disorder' (zespół niekontrolowanego objadania się).
to chory mechanizm...
jestes na diecie, nie jesz tzw "niedozwolonych produktów"- czyli tego, co wg ciebie złe, od czego tyjesz...
potem wystarczy moment nie uwagi, chwila tylko, zjedzenie czegoś spoza listy "dobrych produktów" lub gorsza chwila...
i rzucasz sie na jedzenie jek wariat... nie mozesz sie opanowac.. żołądek pełny..ale to psychika chce jeść..wiec jesz, napychasz sie...
potem załujesz i znow dieta....
bakoma... nie jest ze mna jeszcze tak źle.
walcze na razie o własnych siłach.
o psychologu nawet nie mysle.
leczenie nieubezpieczonej osoby za granicą?
eh...
straczy mi ta moja tarczyca...
dzisija zafundowalam sobie niezły zestaw cwiczen za to moje łakomstwo...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki