Jeszcze sie zastanowie, wiesz, po zwiekszeniu ilosci kalorii na pewno zdarzy mi sie skok wagi i zastanawiam sie jaki margines sobie zostawc na te skoki.
Natomiast co do slinki cieknacej i tzw. jedzenia kompulsywnego to sprawa wyglada tak:
Gdy je sie niepelnowartosciowe produkty to organizm domaga sie składnikow mineralnych i witamin.
Np. jezeli zjesz kromke chleba pelnoziarnistego z dużą ilością sałaty i grubym plastrem białego sera, to dostarczysz organizmowi pare razy więcej witamin i minerałow niz jedzac zestaw z McDonalda.
Wniosek jest prosty, po zjedzeniu buły (loda, czekolady, chipsow) ciagle masz niedosyt i siegasz po nastepna, zeby zaspokoic potrzeby organizmu.
Nie wspomne o uzalezniajacym charakterze takiego jedzenia (patrz film SuperSize Me)
Podsumowujac: objadanie sie pustymi kaloriami oprocz powodowania nadwagi moze zwyczajnie wyniszczac organizm, powodowac deficyt witamin i skladnikow mineralnych.
Ja juz nie mysle o frytkach ociekajacych tluszczem Moj organizm ich nie potrzebuje
Zakładki