-
Ok. Iciku, przyjmuję wyjaśnienia.
Rozumiem też że chodzi ci o niekonsekwencję Magdalenkasz w działaniu.
Natomiast potrafie również ją zrozumieć, ponieważ sama także borykam się ze swoimi słabościami.
Jestem ich świadoma.
Czym innym jest jednak umiejętność zapanowania nad nimi
Ja np, nie szukam tu porad dotyczących zdrowego odżywiania, bo można je znaleźć w każdych mediach: TV, prasie czy internecie;
Szukam natomiast sprawdzonej recepty na pokonanie właśnie tych moich słabości.
Oczywiście, to co podziałało motywująco na innych nie koniecznie musi tak podziałać na mnie Ale zawsze warto byłoby spróbować.
Zresztą sama napisałaś mi, ze siłę należy odnaleźć w sobie samej.TYLKO, ŻE TO JEST CHOLERNIE TRUDNE- przynajmniej na początku tego procesu.
Mam nadzieję, że później jest już łatwiej, przynajmniej takie odnoszę wrażenie czytając Twoje pościki(post jak post )Pozdrawiam
[/url]
-
Ja naprawde zaczelam odchudzanie od radykalnego odstawienia slodyczy, bialego pieczywa, zapiekanek, frytek. Mialam ten komfort, ze oprocz junk-food lubilam takze wyrafinowana kuchnie srodziemnomorska, wiec nie czulam zadnej straty w sensie rozkoszy smakowych
Poniewaz objadalam sie wszystkim - zmienilam tylko radykalnie proporcje na rzecz wartosciowego jedzenia.
Z czasem ograniczylam ilosci.
Itd.
-
Alexisa, rozumiem. W pokonaniu "slabosci" pomogl mi zasadniczo tekst, ktory sciagnelam z Kazaa w formie pliku audio. Wstawilam go tu jakis czas temu.
On mi wlasnie wytworzyl psychiczna blokade na slodycze
Ale zasadniczo to wiek mnie motywuje. Swiadomosc dzialania hormonow. Ostatni dzwonek, by przez reszte zycia miec prawidlowa sylwetke.
Swiadomosc, ze oprocz objadania mam do otylosci sklonnosc - moj organizm zapamietal otylosc jako standard, mam strasznie wolna przemiane materii.
Itd.
Nie wiedzialam tego wszystkiego od razu.
-
iciku, dziękuję.
Właśnie mniejwięcej oto mi chodziło caly czas
A tak poza tym to twój topik jest szalenie interesujący i zmusza do myślenia, chociaż przyznam, że czasami odnosiłam podobne wrażenie jak Magdalenkasz. Tylko, ze staram się nie oceniać od razu człowieka, tym bardziej, ze się nie znamy,a wyrażanie swoich myśli czy uczuć za pomoca pisma nie zawsze jest takie proste, niestety.
Pozdrawiam.
Musze poszukac tego pliku o którym mówiłaś
-
Iciku jakbyś kiedyś chciała coś wstawić to przy pomocy [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] można nadac adres internetowy każdemu zdjęciu, które ma się na dysku
-
Alexisa! Jak fajnie, ze dodalas zdjecie! Absolutnie nie sposob byc nieuprzejmym, gdy sie widzi cudza buzie
Przyznam, ze niektore pytania mnie denerwuja Zwlaszcza takie niekonkretne, na ktore nie da rady odpowiedziec jednym zdaniem
Ale jeszcze dodam, zeby byc precyzyjna, ze motywuje mnie STRACH.
STRACH przed chorobami stawow (bole stawow to byly dla mnie powaznym sygnalem alarmowym) i innymi chorobami wynikajacymi z otylosci.
Yagnah, dziekuje!
-
Ja się nie wcinam w dyskusję. Chce tylko powiedzieć, że taka dieta jak ma Icik jest najzdrowsza (a przynajmniej jedna z), bo nie przestawiasz się radykalnie na zmiane żywienia. Chce właśnie tak zrobić, jakoś potem ilość.
A co do tej niżej gatki to na prawde się dziwie niektórym osobom. Dlatego, że człowiek nie pogłaszcze po główce i powie: nie martw się kochanie jutro będzie lepiej, to od razu skazana na zakrakanie.
Są potrzebne i takie i takie osoby.
Tylko błagam zero jakiś wyjaśnień itp. nie chce drążyć tego tematu.
-
Nie drazymy
Zapomnialam wpisac 2.5 godziny szybkiego marszu.
Dodalam swoja strone ze zdjeciami.
-
KONIEC TEMATU.
a ja tylko 40 minut gimnastyki, a tak przypadkiem Iciku nie wiesz ile kaloryjek spala się na stepperze?
-
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Tutaj jest stepping, ale to chyba to samo
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki