Hmmm...wedlug moich obliczen jutro: dzien przewy a pojutrze kolejny dzien bez slodyczy... Spodobalo mi sie to
hehe no super sprawa
a ja spróbuje dzień bez słodyczy do niedzieli a w tą zjem sobie jakiegoś batona jaki człowiek jest dziwny dziś się udało to czemu ma się nie udac jutro pojutrze w czym tkwi problem .. w główce ?
super bejbe :*** to razem do niedzieli a potem umawiamy się na jakiegoś batona hehe ale ciekawe czy po takiej odstawce rzuce się na niego jak szalona czy juz ten wilczy apetyt jakoś się unormuje :/
no ale to jest makabra jak sie odchudzam to myśle tylko o tym ; ( a przeciez nie może to zakłócac mi życia ale mam nadzieje że z czasem perzyzwyczaje sie do nowego jedzonka ale i tak jest o wiele lepiej niż było na początku łohoho kogel mogel z 6 jaj kosa w pelcy jaksobie o tym pomyśle
nio kobietki to ja tez się dołączam .. do niedzieli =]]] extra uhuhu byle się udało
Zakładki