-
Hej Rechotka!
Jak Ci idzie???
Muszę się przyznać, że mi ciężko. Muszę znowu przyzwyczaić organizm do ograniczeń, ale powoli, powoli....Napiszę potem!
A jak tam nauka siusiania???
-
HEJ MAJOKA!!!MNIE TEŻ CIĘŻKO Z TĄ DIETĄ-WCZORAJ SIĘ ZAŁAMAŁAM,ALE DZIŚ MIMO TO WAGA POKAZAŁA PRAWIE 55.5 KG!!!
OBY TAK DALEJ MI SZŁO.CHCĘ MIEĆ CHOCIAŻ 53-54 KG DO 6 SIERPNIA NA WESELE PRZYJACIÓŁKI MOŻE SIĘ UDA!!!TO MOJA MOTYWACJA......
A CO DO NAUKI SIUSIANIA TO NIUNIA SIUSIA I "KUPKA" NA NOCNIK NIEZAWODNIE. W NOCY ŚPI BEZ PAMPERSA I TYLKO RAZ SIĘ ZESIUSIAŁA W POŚCIEL...ALE TAK TO JEST OK I JUŻ PAMPERSY POSZŁY NA BOK...I.... WIĘCEJ KASY JEST W PORTFELU :P
JEST GODZ.13:00 I NARAZIE ZJADŁAM 282 KCAL, ALE NA OBIAD ZARAZ BĘDĘ ROBIĆ SPAGHETTI(MOJE ULUBIONE), WIĘC ZREZYGNOWAŁĄM PRZEZ NIE Z II-EGO ŚNIADANIA,ABY ZMIEŚCIĆ SIĘ W 1100-1200 KCAL.CHYBA MI SIĘ UDA
PAPATKI MAJOKA TRZYMAM KCIUKI ZA CIEBIE I ZA SIEBIE ORAZ ZA TE KOBITKI,CO TU OSTATNIO ZAPOMNIAŁY ZAJRZEĆ DO NAS NA STRONKĘ.MIEJMY NADZIEJ.Ę,ŻE SIĘ WKRÓTCE ODEZWĄ I PODZIELĄ NOWYMI SUKCESAMI W ODCHUDZANIU...PÓKI CO POZDRAWIAM CIEBIE MAJOKOI NAPISZ JAK BĘDZIESZ MIAŁA CHWILKĘ WOLNEGO CZASU.JA SPADAM ROBIĆ OBIAD ,BO O 14:30 WRACA Z PRACY MĄŻ...PAPATKI-RECHOTUSIA
-
Hej Rechotko, dzisiaj się nie popisałam, ale trudno....Jutro obiecuję poprawę....
-
HEJ MAJOKA!!!JA TEŻ SIĘ NIE POPISAŁAM OSTATNIO....ZACZYNAM SŁYNNĄ DIETĘ PT."OD PONIEDZIAŁKU "...
WAŻĘ 56 KG...WCZORAJ BYŁ GRILL,WIĘC CO TU WIĘCEJ MÓWIĆ?!?!?!?!?
ZMIENIŁAM PO 4 M-CACH HERBATĘ PU-ERH Z VITAX NA FIRMĘ OSKARY. JEST NA NIEJ NAPISANE COŚ PO HIŃSKU. JEST SMACZNA-I NIE TAKA DROGA.ALE BEZ DODATKU CYTRYNY. NIESTETY
NAPISZ MI COŚ-JAK TWOJA DIETKA?
KOŃCZĘ BO IDĘ ZJEŚĆ GORĄCY ROSOŁEK!!! :P :P :P
PAPATKI....RECHOTKA
-
Hej Rechota, dietka coraz lepiej -już panuje nad tym co jadam i ile. Dzisiaj na obiadek też mam rosołek i go zjadłam. Poza tym zjadłam również kawałek gotowanej piersi z kurczaka i trochę mizerii. Trochę mi ślinka leci, jak patrzę na smażonego kurczaczka, ale gotowane mięsko też nie jest złe. Pozdrawiam C8ię serdecznie trzymaj się Majoka
-
HEJ MAJOKA....JA NA II danie ZJADŁAM PIECZONE UDKO KURCZAKA NA OSTRO....mmmmmmmm..PYCHA!DO TEGO ZIEMNIACZKI Z KOPERKIEM I SŁODKOKWAŚNE OGÓRECZKI(TEGOROCZNIE KŁADZIONE)....NIEBO W GĘBIE
ALE OD JUTRA REŻIM...LATO UCIEKA,WARZYW NIEDŁUGO TYLE NIE BĘDZIE A ZIMĄ NA BANK TU I ÓWDZIE PRZYBĘDZIE,WIĘC....TRZEBA SIĘ WZIĄŚĆ,CHOĆ JEST MI CORAZ TRUDNIEJ....ALE TRZEBA! JEDYNE CO MNIE BOLI W TEJ DIECIE-PIERSI MI TEŻ "CHUDNĄ"...NIEDŁUGO BĘDĘ NOSIĆ ROZMIAR "A" ZAMIAST "B"!ALE BÓL...
oki..spadam...papatki
NAPISZĘ JUTRO,JAK TRWAM/LUB NIE TRWAM -W MOIM NOWYM POSTANOWIENIU...
RECHOTKA
-
HEJ MAJOKO!!! I JAK TAM DIETKA?
U MNIE FATALNIE-ZJADŁAM DZIŚ GÓRĘ SŁODYCZY(MĄż ma imieniny) i ciasta sporo,które sama mu upiekłam....i jeszcze winko półwytrawne(2 kieliszki)...
CO TU GADAĆ-NIE LICZYŁAM DZIŚ KCAL I NIE JESTEM W STANIE SIĘ ZORIENTOWAĆ ILE TEGO BYŁO,BO NON STOP COŚ JADŁAM....MOŻE JUTRO DAM RADĘ ZAPANOWAĆ NAD TYM OBŻARSTWEM..
A...I W DODATKU WAGA MI DZIŚ NIE DZIAŁA,BO BATERIA SIADŁA...SZOK....NAWET NIE WIEM ILE WAŻĘ....PARANOJA
I TA PORYPANA POGODA-PADA,CIEPŁO,BURZA,UPAŁ,ZA CHWILĘ WIATR,ŻE GŁOWĘ BY URWAŁO.....Z TEGO WSZYSTKIEGO ROZBOLAŁA MNIE STRASZNIE GŁOWA AŻ MUSIAŁAM WZIĄŚĆ IBUPROM,BY ZACZĄĆ FUNKCJONOWAĆ(KAWA SAMA NIE POMOGŁA)
NIE LUBIĘ TAKICH DRASTYCZNYCH WAHAŃ POGODY W CIĄGU JEDNEGO POPOŁUDNIA.
TO MNIE WNERWIA I ŹLE WPŁYWA NA MOJE SAMOPOCZUCIE FIZYCZNE I PSYCHICZNE RÓWNIEŻ....TEŻ TAK MASZ MAJOKO?
OD JUTRA KONIEC ZE SŁODYCZAMI I POCZĄTEK DIETY.....
MAM NOWĄ DEWIZĘ:
-------------------------------------------------------------------------------------------
Jakie założenie mam?
WALCZYĆ I WYGRYWAĆ!!!!!!
Nie wiem jak ty ale ja śmię twierdzić,
że nałóg jest zły bo trzyma na uwięzi,
zasady są po to żeby je łamać to żaden dramat,
że znów przegrana,
spróbuj jeszcze raz,
nie możesz dać sie złamać,
życie to gra
gdzie sędziego nie da się okłamać
co by było z gry się nie łamać
masz jeszcze czas by się zastanawiać.
TO MOJE MOTTO MOTYWUJĄCE DO ODCHUDZANIA PAPATKI MAJOKO :P RECHOTUSIA :P :P :P
-
Hej Rechotko!!! Wczoraj też dałam plamę, ale mam to gdzieś. Jestem już wykończona robieniem soków i innych owocowych przetworów. Pogoda też mnie dobija, myłam dzisiaj okna babci, a za 10 min zlał je deszcz-super.A tu jeszcze doszły ogórki do przerobienia-już mi się dosłownie "rzyg...ć" od tego chce. Dlatego jem co popadnie -przynajmniej wczoraj. Nie jesteś sama. Tak fajnie było np. w sobotę z żarciem, ale się pochwaliłam i szlag trafił.Pozdrawiam Cię-musimy się jakoś trzymać. Chcę jeszcze trochę zrzucić do moich urodzin, a one tuż tuż -16 sierpnia. Muszę się brać do roboty...
-
HEJ...MOŻE NIE TRZEBA ,ALE SIĘ POCHWALĘ(OBY TYLKO NIE ZAPESZYĆ TAK JAK TY SOBIE MAJOKO).... :P
DZIŚ SIĘ TRZYMAM DIETY
JEST TERAZ GODZ.17:00 I DO TEJ PORY ZJADŁAM 776 KCAL.WIĘC O 19-EJ ZJEM SOBIE JESZCZE LEKKĄ KOLACJĘ I DUUUUUUUUUUUŻO HERBATKI PU-ERH...
JA CHOCIAŻ CHCIAŁABYM PRZED JESIENIĄ ZGUBIĆ 4 KG....ALE AURA NIE SPRZYJA ODCHUDZANIU-POGODA TAKA,ŻE WSZYSTKIEGO SIĘ ODECHCIEWA....I JAK TU BIEGAĆ W PORYWISTĄ WICHURĘ CZY ULEWNY DESZCZ?????
KTOŚ OGLĄDAJĄCY NAS Z BOKU POMYŚLAŁBY,ŻE NAM ODBIŁO KOMPLETNIE,A W ŻYCIU BY NIE DOPUŚCIŁ DO SIEBIE MYŚLI,ŻE MY SIĘ W TEN SPOSÓB CHCEMY ODCHUDZIĆ...hehehehehehehe
POCIESZYŁAŚ MNIE,ŻE TEŻ JADŁAŚ OSTATNIO WSZYSTKO,CO POPADŁO.WIE,ŻE NIE JESTEM Z TYM PROBLEMEM SAMA.DZIA,ŻE MI SIĘ DO TEGO PRZYZNAŁĄŚ...
DZIŚ MIAŁAM MOMENT,ŻE CHCIAŁAM ZJEŚĆ PÓŁ CZEKOLADY,ALE ZJADŁAM 1.5 KOSTKI I ZACZĘŁAM CZYTAĆ KSIĄŻKĘ.AKCJA TAK MNIE WCIĄGŁA,ŻE WIĘCEJ NIE ZJADŁAM I SCHOWAŁĄM DLA MĘŻA JAK WRÓCI Z PRACY(I DLA CÓRCI)... :P
TYLKO NIE WIEM,JAK BĘDZIE Z ĆWICZENIAMI?KIEDY OSTSTNIO ĆWICZYŁAM?COŚ KOŁO 14 LIPCA....CZAS ZACZĄĆ SIĘ RUSZAĆ.CHOĆ 3 RAZY W TYGODNIU-PRAWDA?
------KAŻDA FORMA RUCHU JEST LEPSZA NIŻ ŻADNA
OK!!!SPADAM,BO Z MAŁĄ IDĘ NA SPACEREK.WRESZCIE SIĘ TROSZKĘ ROZPOGODZIŁO,BY MÓC DAĆ DZIECKU POSZALEĆ NA ŚWIEŻYM POWIETRZU.
MAJOKO,JEŚLI CZAS I OCHOTA CI POZWALA,TO PISZ DO MNIE W WOLNEJ CHWILI JAK NAJCZĘŚCIEJ.RÓWNA Z CIEBIE BABKA I TWOJE LISTY PODBUDOWUJĄ MNIE NA DUCHU ORAZ DAJĄ DUŻE SAMOZAPARCIE W WALCE ZE ZBĘDNYMI KILOGRAMAMI.
POZDRAWIAM CIĘ SERDECZNIE-PAPATKI MAJOKO
------------------------------ :P :P :P --------------------------------
Jakie założenie mam?
WALCZYĆ I WYGRYWAĆ!!!!!!
Nie wiem jak ty ale ja śmię twierdzić,
że nałóg jest zły bo trzyma na uwięzi,
zasady są po to żeby je łamać to żaden dramat,
że znów przegrana,
spróbuj jeszcze raz,
nie możesz dać sie złamać,
życie to gra
gdzie sędziego nie da się okłamać
co by było z gry się nie łamać
masz jeszcze czas by się zastanawiać.
RECHOTKA
-
Cześć Rechotko!!!!
Dzisiaj u nas słoneczko, mam nadzieję że nic się nie zmieni w ciągu dnia. Zaplanowałam dzisiaj dość aktywny dzionek, mianowicie-koszenie trawy. Mamy bardzo duży sad, którego wykoszenie jednej osobie zajmuje pare godzinek (pewnie dlatego że z kosiarką nie można biegać). Zawsze to jednak pewien wysiłek, niezależnie czy weznę kosiarę z napędem czy bez.
Wczoraj też kiepsko wyglądała dietka, ale już dzisiaj nie mam przetworów do zrobienia, więc postaram się pilnować. Nigdy nie jadam śniadań, bo tak się przyzwyczaiłam -tylko kawka, ale dzisiaj dzień zaczęłam od kromki zz kiełbasą i pomidorem. Nie wiem czy to nie zły znak, że cały dzień będę głodna, ale mam nadzieję, że to tylko taka zachcianka.Kawkę już piję, więc chyba wszystko wraca do normy. Muszę się naprawdę wziąść za siebie, już tak się cieszyłam, że jakoś idzie i teraz klops. Podobnie było jak pisałam moją pracę magisterską wiosną.Jak czymś jestem zajęta, to nie pilnuję diety i na odwrót dużo jem. Wiem, że wiele osób w takich sytuacjach chudnie, bo nie może lub nie ma czasu coś przełknąć, a ja na odwrót.Choć Rechotka umówimy się np. na 2 lub 3 kilo mniej do polowy miesiąca. Np. dokładnie zważmy się jutro rano na czczo (ja chyba będę miała 56 a nie 55) i wystartujemy.....Pomyśl nad tym, dla mnie to chyba jeszcze większy doping. Pozdrawiam Cię Majoka.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki