Oo, goście, goście! Miło, że wpadłyście
milagro - ano, tańczę sobie, tańczę (a raczej daję się przepychać rozszalałemu tłumowi ), podnoszę głowę, a tu nagle fuu, coś na mnie leci! Hehe, ale było wspaniale, rzeczywiście chyba w trans wpadłam
dziubusiu, u mnie to był chyba raczej tydzień wielkiego radosnego prosięctwa, ale jak już mówiłam, nie poddaję się - i razem z Tobą biorę się na powrót za tysiączek Damy radę! A co! A jak!

A teraz muszę iść do lekarza, bo coś się podziębiłam, gardełko boli, nos zapchany - coś mam pecha do zatok O, biedna ja!
Ja chcę grejpfrutaa!
Buziaki!