MM zakupy to pewnie produkty z maki z pelnego przemialu, duzo warzyw, owocow rowniez (czemu nie?), tofu, ryby, kurczak... Opowiedz pozniej jak Ci poszlo.
Wersja do druku
MM zakupy to pewnie produkty z maki z pelnego przemialu, duzo warzyw, owocow rowniez (czemu nie?), tofu, ryby, kurczak... Opowiedz pozniej jak Ci poszlo.
Ale strasznie za oknem. Dawno tak nie było: zimno, deszcz i przeraźliwie wieje.
Lipiec, a ja w bluzce, wełnianej kamizelce i marynarce :shock:
Ale za to żeby przyjemnie zacząć sobie dzień zrobiłam sobie przepyszą kawę z ekspresu w domu, a piję sobie ją teraz w pracy :roll: I szczerze powiedziawszy, to już marzę o powrocie do domu :?
Przez podogę plany wyjazdu nad jezioro zaczynaja brać delikatnie w łeb. Ale weekendu to ja sobie nie dam zmarnować.
Anise: zakupiłam: chleb , dżem, jogurty 0.1% i kalarepka.
Miłęgo dnia Dziewczynki mimo wszystko
Emilko, u mnie też taka makabryczna pogoda, przyjechałam do pracy w skórzanym płaszczyku, w którym chodzę jesienią :shock: :?
Zostawiam więc i u Ciebie troszkę zagubionego lipcowego słoneczka :D :D
Miłego dnia :) :)
http://www.pogodne-sloneczko.pl/img/smile_sun.gif
witaj Milasq
podobno weekend ma być cieplejszy - to może jednak pojedziesz nad jezioro
zaczynasz dietę MM??? o rany
pozdrawiam bardzo bzrdzo
Mam weekend :D :D :D Jak mi dobrze i nawet pogoda nie jest w stanie tego popsuć.
Zrobiłam małe zakupy: makrelę wędzoną, filety z pangi, miruny, ser żółty light, ser biały 0% i maseczkę zelową na oczy :D
Wpiszę szybko co dziś zjadłam:
7.00: 3 tekturki + 2 łyżeczki dżemu słodzonego fruktozą + kawa
9.30: jogurt naturalny z łyżka otrąb
13.00: kalarepa + 2 serki Kiri
15.30: spaghetti z tuńczyka z makaronem sojowym + 2 plasterki sera żółtego + pomidor
zostaje mi tylko coś grzecznie zjeść na kolację. A teraz sobie was poodwiedzam, a później położe się pod kocem z książką i herbatą :D
Wow! Jadlospis super i tak trzymaj! Koniecznie zapomnij o liczeniu kalorii i tylko pozostan w takiej fazie wlasnie nienajadania sie tylko ladnego odzywiania.
Pozdrawiam Cie i bede czytac Twoje jadlospisy, swietnie! Nawet sie nie spodziejesz jak Cie energia ogarnie i w ogole bedziesz sie dobrze czuc po takim jedzeniu.
Bardzo lubię polędwiczki z miruny, to pyszna rybka :P :P :P :P
A ja się biorę za męczenie hantli :lol: :lol:
Do wczorajszego menu muszę dodać jeszcze garść orzeszków, pół małej makreli wędzonej i ogórek.
I o dziwo nie ciągnęło mnie, ani do kanapek z ogórkami małosolnymi by rodzice, ani do czekolady, ani do bananów :shock: A wszystko to u rodziców i z wielkimi namowami.
Ćwiczeń było wczoraj całe 15 minut :shock: :lol: :lol: A wszystko przez mężu, który wrócił z pracy i zabrał mnie na zakupy i do rodziców. Wyjścia nie miałam bo wczoraj spacerować się nie dało. Skazana byłam na samochód. :wink:
Dziś wyspałam się jak nigdy. Za okno nie wyglądam i humor mi dopisuje.
sniadanie zjedzone, kawkę dopijam, pranie się kończy, mąż rwie się do pójcia po zakupy :shock: . Czego chcieć więcej. :mrgreen:
Emilko, żyć nie umierać :lol: :lol: :lol:
Wspaniałej soboty Ci życzę przy mężowskim boku :) :) :)
http://www.aperitif.no/images/94936/...fe-06-250b.jpg
Udanego weekendu :D
http://kartki.onet.pl/_i/d/luz.jpg
Przepis na makaron sojowy z tuńczykiem poproszę :D
Buziaki
***
Grażyna
Opadłam z sił całkiem... Nie mam pojęcia co się dzieje, bo to już 2 raz w tym tygodniu. Nogi się mnie nie słuchają, gryźć nawet nie mam siły. Chyba to wpływ tej chmury co właśnie przechodzi.
Obiad zjedzony, więc zalegnę sobie spokojnie z gazetką.
Tylko jak ja się do ćwiczeń dziś zmobilizuję? :roll:
Emilko, jeśli nie poćwiczysz jeden dzień, to nic się przecież nie stanie (i kto to mówi :lol:)
Czasami trzeba przystopować, ja szalałam na rowerze a teraz mnie kolana bolą, jak widać, co za dużo, to nie zdrowo :wink: :wink:
Mąż rwie się na zakupy???? :shock: :shock: :shock: Żeby mój tak się kiedyś rwał :-)
Emilko ja już poćwiczona jestem ...Nie możesz być gorsza ...Ubieraj dres i rusz ciałem :-)
:D :D :D :D
Banner flashowy
czy mógłby ktoś pomóc? :wink:
Ćwiczeń nie było, ale był półtoragodzinny spacer.
A teraz raporcik jedzeniowy:
7.30: brzoskwinia
8.00: 4 tekturki z dzemem + kawa z mlekiem
10.30: jagody + słodzik + jogurt 0%
12.30: 2 pl sera light + 2pl szynki + ogórek
15.00: placki z cukinii
17.00: morele suszone + pół małego kefiru
Spacer świetna rzecz!
Sprzymierzeniec chudnięcia, więc zaliczony do ćwiczeń :wink: :wink: :lol: :lol: :lol: :lol:
Spokojnej nocy Emilko :) :)
witam w piękną i słoneczną niedziele :D :D Jak od razu inaczej jak słońce świeci.
Na śniadanie zjadłam sobie 2 naleśniki biszkoptowe z mąki razowej z jagodami i jogurtem. Pyszne było :D
Emilko, u Ciebie też świeci słoneczko, gdzie nie zajrzę, to świeci, tylko u mnie nie :? :lol: :lol: :lol:
Pyszne śniadanko, jeszcze w latach szkolnych bardzo często robiłam sobie omlety biszkoptowe, tzw. "grzybki" ze śliwkowymi powidłami smażonymi przez babcię .... jakież to było pyszne.... :P :P
Miłej niedzieli :)
... taki właśnie grzybek :lol:
http://j.o2.pl/kuchnia/mat/menu11/zdjecia/grzybek4.jpg
http://j.o2.pl/kuchnia/mat/menu11/zdjecia/grzybek3.jpg
Poćwiczyłam, cała godzinę. Mąż dał się namówić na 15 minut ćwiczeń i teraz leży i użala sie nad sobą.
Oj, biedactwo :lol: A my niby słabe kobiety i ćwiczymy codziennie dla własnej satysfakcji i przyjemności :D
prawda jest taka, że się trochę spociłam, więc się wykąpię, nawodnię, uprasuję i ziuu do rodziców na obiad :D
Kasiu: moje były w wersji zdrowo-dietetycznej - białko, mąka razowa i mleko 0,5%. Ale i tak przepyszne :D
Ciekawa jestem jak robisz placki z cukini, a taki omlet to faktycznie pyszna sprawa :) .
Ja poswiadzcam pycha! A u mnie na trochę sloneczko zagościlo x)
Moje wczorajsze naleśniki były z białej mąki, ale z mlekiem 0 %, więc w sumie też nie najgorzej :wink: :D
Mąż ma uraz do ciemnej mąki po tym, jak kiedyś zrobiłam placki z mąki gryczanej: były ohydne :lol: :lol: :lol:
Od tamtej pory tylko biała mąka :lol: :lol:
... a ja dzisiaj mam celowy luz - nie ćwiczę, tylko się byczę :lol: :lol: :lol: :lol:
I jest super :!: :D :D
W nerwach jestem. Dziś wielki dzień powrotu naszej wielkiej.
Trzymajcie za mnie kciuki, bo przeżycie tego może być ciężkie :?
Fatalnie, nerwowo i bez sensu.
A ja w tym wszystki z moim PMSem i temperaturę 37. :(
Chce do domu :cry:
Emilko, masz stan podgorączkowy ... co się dzieje?
... wytrzymaj jeszcze trochę .... wiem, że dzisiaj powrót pewnej pani, ale czy nie udałoby Ci się wyjść wcześniej skoro tak źle się czujesz?....
Zdrówka życzę i spokoju :roll: :wink:
Kasiu, niestety. Nawet nie ma sensu prosić. :?
Całe szcęście jeszcze tylko 15 minut i wychodzę. :D
Łącze się z Tobą w bólu - mi jeszcze zostala godzina do wyjscia.
Po lunchy i znalezionym biustonoszu jakos spokojniejsza sie zrobilam :wink:
Wczoraj jeździłam, biegałam i niepoćwiczyłam :?
Zjadłam wczoraj:
:arrow: 4 tekturki + dżem
:arrow: jogurt light
:arrow: serek ziarnisty z pomidorem i rzodkiewką
:arrow: zapiekanak z cukinii i mięsa mielonego
:arrow: brzoskwinia + garść muesli
Ważę oczywiście coraz więcej, brzuch mam jak balon i zero pomysłów na rozwiązanie problemu :roll:
http://www.ulicafotograficzna.pl/fot...az%20041_b.jpg
Emilko, milutkiego dnia życzę, dużo uśmiechu i spokoju :P :P :P :P
Pozdrawiam cieplutko :D :D
Brrr... zimo , nieprzyjemnie i podle. PMS dodatkowo mnie wykańcza.
Kłądę się i ćwiczę, może trochę pomoże :roll:
Masz problem, ktory sie nie da rozwiazac? To zostaw go taki jaki jest i bedziesz miec z glowy. Milas, nie waz sie za czesto. Jezeli masz naprawde dokuczliwe PMS bierz jakies tabletki co Ci objawy zlagodzi. Musisz poszukac optymizmu w tych swoich sytuacjach, potem wszystko zacznie sie lepiej ukladac.
Jakos mi sie widzi, ze jestes nieszczesliwa :( .
Emilko, i jak? ćwiczenia pomogły? :wink: :roll: :D
Ojojoj mam nadzieję, że ćwiczenia pomogły?
Anise, chyba masz rację. I to ze wszystkim. Do tych wszystkich problemów dochodzi jeszcze zmęczenie.A może jest całkiem odwrotnie... Niestety kolejne 2 weekendy zapowiadają się całkiem rozrywkowo. koleżanka postanowiła, ze uszczęśliwimy nasza wspólną koleżanką wieczorem panieńskim: oczywiście u mnie :shock: I zamęcza mnie uszczęśliwianiem na ile całego świata. A tydzień później wesele. :? zresztą 4-te w tym roku. Uff, ponarzekałam sobie :oops:
Kasiu i Aniu: ćwiczenia całe szczęście pomagają trochę :)
Emilko, znowu będziesz imrezować :wink: Ty masz przesyt, a ja mam niedosyt :lol: :lol:
Spokojnej nocki życzę :) :)
Kasiu, a jakże. Już nie mam na to ani chęci, ani czasu, ani pieniędzy. :? Są wakacje, wolne weekendy, działka nad jeziorem pusta stoi, nie mówiąc o zaprzepaszczonej możliwości pojezdzenia wokół okolicznych jezior na rowerku.
Miłego dnia :]
Jak nastrój?
Milas, przestan juz narzekac 8) . Wydadza sie te wszystkie Twoje kolezanki tego lata i nastepnego bedziesz miala juz swiety spokoj. Spojrzyj na to wszystko od tej wlasnie strony. Jezeli nie chcesz isc na wesele, to nie idz. Zawsze sie mozesz czyms wykrecic. Nie wiem jak blisko jestes z tymi osobami i czy to bedzie duzy nietakt, Ty to oszacuj.
Ja to mam urwanie glowy, bo nie dosc ze nie chodze na zadne zabawy, to i tak wszystkie weekendy mam zajete roznego rodzaju projektami i pracami wokol domu. Nawet na ryby ostatnio spokojnie nie mozemy jechac. Faceci buduja sunroom juz drugi tydzien, a to przeciez trzeba bylo tylko sciany z okien wstawic...
Pozdrawiam Cie mocno i wiedz ze czytam Twoje pyszne jadlospisy.
Anise, już nie narzekam. To tylko taka chwila słabości PMSowej chyba była. :wink:
Podszkoliłam sie dzisiaj z zarządzania czasem, a jutro będę się przed kamerą prezentować :shock: :shock: :shock: :roll:
Z jedzenia dziś niewiele:
oczywiście tekturki i jogurt
kalarepa
nektarynki,
duuużo kawy,
a teraz będą gołąbki.
....Emilko, będziesz w TV? :wink: :wink: :wink: :wink: