-
Hej Dziewczynki!
Głoda mam dziś słodyczowego :P
chyba ona nadchodzi :evil:
ale staram się nie dawać i nawet mogę sie otwarcie wyspowiadać:
:arrow: jajecznica z 2 jajek + ketchup
:arrow: jogurt+słonecznik+dynia
:arrow: kawa ze słodzikiem+jajko
:arrow: ćwiartka camemberta light
:arrow: ryba pieczona+pół puszki fasoli
:arrow: Bakuś
Dzień mam dziś zwariowany, chodzę, biegam , kłócę się. Całe szczęście już po pracy i mamy weekendzik. Niestety musiałm sobie wziąć pracę do domu. Mus to mus nie ma co narzekać, ale weekend to mój czas i wiem, że nie powinnam nić zabierać. zapomniec o pracy o 15 i przypomnieć sobie w poniedziałek o 7 rano. Ale to nie ja, bo tak w skrytości to ja taki trochę niemiec jestem :wink: . Na studiach to psiapsiół nazywała mnie nawet Gebels :twisted: Zreszto jakbym nie wzieła to i tak cały weekend bym o tym myślała.
mIałam dziś jedną sytuację o której nie mam pojęcia co muśleć:
nie dostarczyliśmy swojemu klientowi towaru na czas, ja to jestem za to najmniej odpowiedzialna bo ja za jakość odpowiadam a nie za terminy, ale tak się zdarzyło, że dostałam maila z ponagleniem; rozesłałam do kogo się dało, a twórcy maila odpisałam, że ja to mu tyle tylko mogę pomóc, że przepchnełam to do odpowiedzialnych; no i trwało to tak cały ostatni tydzien; pan słał, nawet do panów z zarządu; zdenerwował się chyba trochę, bo dziś napisał do mnie, dając wszystkim do wiadomości, że piszę do mnie bo nikt mu nie odpowiada, nawet dyrektorzy, tylko ja reaguję i mam mu podac nazwisko czyjeś tam jeczsze i wogóle;
niby powinnam się cieszyć, ale jakoś czuję się jak zdrajca :roll:
trzeba jakoś to odreagować, ide do koleżanki, obejrzeć jej nowy dom bo się przeprowadziła; mam tylko nadzieję, że nić grzesznego do jedzenia nie będzie :P
pozdrawiam i miłego weekendu życzę :D
-
Emilko, no i jak nowy dom? I czy byłaś kuszona? :)
Apropos maila, ja bym poszła do kogoś odpowiedzialnego za terminy z wydrukowaną treścią i zapytała co masz zrobić i czy ta osoba coś odpowie czy ty masz odpisać, podając jej nazwisko. Nie znoszę jak zwalają na mnie odpowiedzialność za swoje błędy i unikają odpowiedzi. Ale u mnie w firmie w ogóle ludzie mówią sporo, szef nie szef, bo taka jest atmosfera. No nic, ja pracy do domu nie wzięłam i najchętniej nawet myślenie o niej zostawiłabym na zewnątrz, niech marźnie! :) Miłego dnia.
-
Cześć Dziewczyny :!:
wyspałam się w końcu, słonce świeci i od razu jakieś inne nastawienie do świata;
mam nadzieję, że mi jakaś niemiłą pani ekspedientka optymizmu dziś nie zabije :roll:
wyjście do kolezanki udane było, po pierwsze, to mieszka na końcu świata; pierwszy raz do niej szłam, lamp to tam nie było w promieniu pół kilomerta, ale trafiłam :D po jednym małym opisie w stylu: najperw garaż murowany, 2 topole, itd...
przeszłam się przy tej okazji chyba z 1,5 godziny :shock:
i powiem Wam, że dom to jednak dom, a nie jakieś tam mieszkanko w bloku, całkiem inne życie :!:
posiedziałyśmy przy winie domowej roboty, poplotkowałyśmy, wyżaliłyśmy się i jest lepiej
Zosiu:
wizyta jak wyżej, kuszona byłam winkiem i dałam się, a co tam :D
co do pracy: to to wogóle nie jest moja sprawa i nie moja odpowiedzialność, wszyscy dostali te wiadomości, a mi zostało się tylko wstydzić, że to po prostu olali i ja w takiej firmie muszę pracować; że klienta się nie szanuje, że się angielskiego nie zna, że się do mnie na dyrektorów skarżą, że ludzie którzy zarabiają mase pieniędzy, nie szanują klientów dzięki którym się te pieniądze zarabia; wstyd mi tak na prawdę
i strasznie bezsilna się czuję, no i boję się, że w to wsiąknę i taka sama się stanę :( :oops:
lecę teraz na małe zakupy, będe obiad później robić, męża jakimś podstępem do sprzątania zagonię :roll:
pozdrawiam was ciepło
http://imagecache2.allposters.com/im...POD/127168.jpg
-
eMILKO mam wyrzuty sumienia ogromne że do mojego kochanego Mialska nie zaglądałam chyba z 4 dni :-( Niedobra jestem...
Juz to nadrabiam i mam nadzieję że mi to wybaczysz ...nie wiem jak to się mogło stać...
Emilka co do pracy to tylko się cieszyc że są jeszcze takie dobre duszyczki jak Ty...co ten biedny klient by bez Ciebie zrobił...a tak to troszkę go uspokajałaś odpisując przynajmniej na maile...uważam że powinnas się cieszyć a to że zdrajca czy cos tam...zupełnie bym się nie przejmowała ....
Emilka ja widze że ładnie dietkujesz a do wiosny niestety jeszcze sporo czasu więc jaka Ty będziesz laska ...wow własny mąż Cię nie pozna :-)
Szkoda że nie będziesz mieć tego aerobiku bo w grupie nie ma co łatwiej jest zdecydowanie...ale w domciu też się da...tylko więcej mobilizacji trzeba :-)
Emilka ja mieszkam w domku i owszem ma to swoje plusy ale minusy też...po pierwsze jak w zimie przychodzą rachunki za ogrzewanie to mnie ścina z nóg ... po drugie sprzatania w cholerę...a po trzecie utrzymanie domu zawsze wymaga więcej pracy niz mieszkania zwłaszcza jesli jeszcze ogórd w lecie trzeba oporządzić...takze widzisz sa minusy...
Milasku duże buźka. Miłej niedzielki. Jutro wazonko???
-
Hej KOchane!
najpierw szybciutko o dniu wczorajszyn:
dietka:
:arrow: parówki gotowane+groszek
:arrow: Bakuś waniliowy
:arrow: sałatka z tyńczyka
:arrow: gołąbek
:arrow: budyń na mleku 0,5%
ćwiczenia:
:arrow: 40 minut
smarowanie:
było
kupiałam sobie herbatę czerwoną, prasowana, w takich malutkich kosteczkach, bez żadnych dodatków smakowych i piję; taka jedna kosteczka na cały dzień mi starcza
czytałam, że włąśnie ta herbatka pomaga, zobaczę :roll:
Najmaluszku:niczym się nie przejmuj, ja tez mam u Ciebie zaległości, tj nie wysłane płytki, mimo, że obiecane; nie wiem, czy mi uwierzysz czy nie, ale pocztę mi zamkneli i remontują :shock: i tak z ręką na sercy to nie mam czasu pójść do drugiej (bo mam tylko 2 w swoim mieście), a poza tym jak bym tam dotarła po pracy i innych takich to i tak byłaby zamknięta; mam nadzieję, że mi to jakoś wybaczysz;
no swoją obronę dodam tylko, że cały czas pamiętami i oszę płyty przy sobie :?
ważyć się w tym tygodniu nie będę, bo ona nadchodzi i nie chcę się zgnębić
braku aerobiku faktycznie bardzo żałuję, ale postanowiłam, że się nie dam; odkurzyłam stare płytki z aerobikiem i będe walczyć dzielnie
a motywowac się będę tak
http://www.bonprix.pl/fotki/link/ima...0625yb_600.jpg
i może jeszcze tak
http://www.bonprix.pl/fotki/link/ima...0623yb_600.jpg
-
Emilko znam tę herbatke prasowaną...sowjego czasu dośc ją lubiłam...jeszcze chyba mam kilka kosteczek w szafce więc chyba sobie zaparzę...teraz piję tez pu erh czerwoną ale ekspresówkę...
Płytkami się nie martw...ja rozumiem doskonale, skoro poczta w remoncie ...wierzę że po prostu nie masz jak wysłać i że zrobisz to jak tylko będziesz mogła...narazie ściągnełam sobie z neta 8 min BUNs i ARMS więc mam co ćwiczyć :-)
A mobilizacja jest super :-) Dzięki.
-
Emilko, ale tu wklejasz straszne rzeczy, takie chude baby :) Oczywiście żartuję.
Mam nadzieję, że weekend minął dobrze i że poniedziałek szybko i przyjemnie ci minie!
-
Hej Kochane :!:
Pracuję w chorej firmie:
miałam 1,5 godziny przepracowanej ponad progra i musiał wyjść wcześniej z pracy, bo zakłąd ma być na zero. Nieważne że ja mam kupę pracy i zamiast wychodzić, to powinnam jeszcze zostać. Wziełąm więc papiery pod pachę i pracuję w domu :shock:
zwariwac i nimi można :roll:
ale przynajmniej zjadłam obiad o normalnej godzinie :D
no i ona nadeszła właśnie, więc w domciu zawsze lepiej
wczoraj dietowo było tak (oczywiście nie w tej kolejności):
:arrow: jajko
:arrow: gołąbek
:arrow: serek bakuś
:arrow: jabłko
:arrow: kawałek pieczonego mięsa+ogórek kiszony
:arrow: kakao z mlekiem 0,5%
ćwiczeniowo:
:arrow: godzina TBC z jakąś płytką (pani jest beznadziejna poprostu: jej głos, ruchy, fuj, a na dodatek ćwiczenia nijak się mają do muzyki)
smarowanie: było
Najmaluszku:
dogram Ci za to jeszcze jednego, świeżo zassanego pilatesa i będę więcej takich motywaćji wysyłać;
herbatę piję i muszę przyznać, że jeść się po niej nie chce :shock:
Zosiu:
dziś tez wkleję, ale może odrobine większą mobilizację do ćwiczeń :wink:
nie wiem jak to możliwe, ale ja też zaczełąm właśnie planowac edukację (czytałam u Ciebie o angielskim :shock: )
http://www.amberrouttenmitchell.com/amberwater.jpg
-
Emilko ja tam bym się cieszyła gdyby udało mi się wyjść wczesniej z pracy ...:-)
Dzięki że pamiętasz o tej mojej płytce...będe czekac jak tylko będziesz miec mozliwość wysłania mi jej...
Ściskam. Kolorowych snów!!!
-
Emilko, tylko mi nie mów, że taka panienka na zdjęciu cię motywuje! Toż to jakiś robot, zero kobiecości! Za nic w świecie nie chciałabym tak wyglądać!
A edukację planuję. Planuję od lat ale w tym roku postanowiłam pójść o krok dalej i przestać jedynie planować, a wcielić plany w życie. Trzymaj kciuki :)
-
Cześć Kochane :!:
przekonałam się dziś, że jednak czasami na niektórych ludzi można liczyć,
i warto isę starać i solidnie pracować, bo nawet ktoś to może kiedyś zauważyć :D
ale wracająć do głównego tematu
dietka dziś prawie jak identyczna jak od poniedziałku, aż mi się pisać znudziło, całe szczęście jeść nie :twisted:
w palnach ćwiczeniowych mam dziś godzinę jogi z odkurzoną płytą
Najmaluszku:
ja też bym się cieszyłą, gdyby nie to, że wziełam kupę papirów nad którymi siedziałam do 17.30 :? ale całę szczęście to było wczoraj a dziś mam dużo czasu i nie bardzo wiem co z nim zrobić, chyba tradycyjnie pójde na zakupy
Zosiu:
motywuje mnie do ćwiczeń w sensie pracy nad sobą, ale nie dążę do takiego wyglądy, przenigdy;
moje palny edukacyjne poszły krok dalej: staram się pzrekonac zakład pracy coby mnie na takie studia skierował, co oznacza dodatkowy urlop :twisted: zobaczymy jak mi to wyjdzie
pozdrawiam was gorąco i lece na zakupy
-
Emilka zakupy to jest to...wiesz ja nie pamiętam kiedy mogłam sobie tak po prostu wyjść wczesnie z pracy...cóż jest zawsze cos do zrobienia...ale nie będe narzekać bo wiem że inni maja gorzej...
Jak cos kupisz fajnego to daj znać...wiesz taka babska ciekawość :-)
-
Najmaluszku,
niestety kupiłam tylko jedzeniowe sprawy, choremu mężowi leki.
No i wysłałam Ci płyty z ćwiczeniami.
Daj znac jak dojdą i czy wszystko z nimi w porządku.
http://imagecache2.allposters.com/images/NIM/AF427.jpg
-
Emilko, a powiesz coś więcej o tym co w pracy? Kto w końcu cię docenił? Cieszy mnie to bardzo bo docenienie ci się bardzo należy. No i jak widzę dietowo również. :)
-
Emilko bardzo dziękuję że płytki juz do mnie idą...mam nadzieje że nie zapłaciłas za dużo a jeśli tak to mów smiało zaraz oddam Ci pieniążki...
Jak tylko przesyłeczka będzie u mnie dam Ci znać...
Kochana jeszcze raz dziękuję że o mnie pamiętałaś :-)
Jak minął Ci dzień???
Ja chyba pójde juz spać a Ty pewnie już dawno lulasz więc kolorowych snów :-)
-
witaj milasku!
dlugo mnie nie bylo, ale wiele sie zdarzylo, teraz melduje sie na posterunku, chyba bede musiala zalozyc nowego posta, bo tamten uciekl gdzies w nieznane :) melduje sie gotowa do akcji :)
-
cześć Jumboshrimp :!:
już cię znalazłam!
dobrze, że wróciłaś, co ie oznacza, że myślę ze dobrze ze Ci się nie schudło :roll:
ale nic straconego, prawda?
pozdrawiam, bo trzeba jakoś weekend zacząć: zakupy, śniadania, itp
odezwę się jak wrócę
-
Cześć Dziewczyny :!:
w końcu mam trochę czasu i posiedzę tu sobie dłużej
po pierwsze mam mały sukcesik dietowy:
waga wczoraj łaskawie pokazała
61.6 kg
Odwiedziłąm sobie wczoraj przyjaciółke ze studiów. Miałyśmy w planach jakieś wyjście do pubu na piwo, ale psiól była w niemałej niedyspozycji, więc posiedziałyśmy u niej w domu. Cieszy mnie to bardzo, bo nie nagrzeszyłam.
Na dzień dobry zostałam zakrzyczana, że schudłam i całe popołudnie przegadałyśmy o dietach. Doszłyśmy do wniosku, że chudnięcie to w sumie sprawa psychiki (bo przeciez objadamy się jak nam źle, albo nie wiemy co z sobą zrobić, no i niestety już tak jest, że my odchudzone grubasy, to całe życie już będziemy musiały się kontrolować.
Zostałąm nakarmiona sałatką i szczęśliwsza wróciłąm do domu.
Dieta idzie mi jakoś, tzn. czasami pozwalam sobie na małe grzeszki: wczoraj 2 kostki czekolady, dziś 2 gryzy mężowskiej drożdzówy. I nc mi już nie brakuje, nie ciągnie mnie do słodkiego, niedozwoloneg, itp. Przed chwilą nosiło mnie po kuchni, żeby jeszcze coś uskubnąć, ale powiedziałam sobie: Zjadłaś kawał drozdzówy, na dziś koniec ze słodyczami. I na razie działa. Trzeba sie jednak pilnować.
Kupiłam sobie olejki i będe się dziś foliować.
A na wieczór mam zaplanowane spotkanie z klasą z liceum. No i oczywiście będzie moj licealny chłopak. Więc same rozumiecie, że muszę się na bóstwo zrobić.
:twisted:
Najmaluszku: mam nadzieję, że płyty dojdą, będą działąć i Ci się przydawać; reszta jest milczeniem; dni spędzam głownie na wykańczaniu się w pracy i dochodzeniu do siebie w domu; ćwiczę, smaruję się i spać; pozdrawiam gorąco
Zosiu:pamiętasz jak pisałam o tym zeszlo tygoniowym zamieszani i emailach ze skragami; właśnie w tym temacie spotkałam mnie pochwała, niestety nie od nikogo z mojej firmy oczywiście; jak masz ochotę na bardziej szczegółowy mój wywód to skrobnij słówko, to Ci wszystko pięknie na privie opiszę;
a dietowo to najbardziej mnie cieszy jak mnie waga doceni:twisted:
pozdrawiam Was serdecznie i lecę dalej
http://imagecache2.allposters.com/im...D/CB062915.jpg
-
cze milasku!
fantastycznie ci idzie, nic tylko brac z ciebie przyklad, nie przesledzilam jeszcze jak to robisz :) ale zaraz sobie poczytam, czy ty jestes na south beach czy na jakiejs innej, a 61kg to juz nie lada sukces, milasku chodzisz dalej na areobik, napisz mi tak w skrocie jak to wszytko wyglada, jak z mezem sie uklada i co w pracy, caluje!
-
Cześć Emilko
Bardzo lubię czytać Twój wątek - bo Ty to taka porządna osoba - no tak samo jak ta osoba co mnie skłoniła , choć bez słów , do tego , żebym na siebie popatrzyła ( i wtedy schudłam znacząco ) .
Tak tak potwierdzam , jak się przyłożymy , to wszystko dobrze wychodzi .
Zbieram siły na nowy odchudzaniowy plan . Mam w moim życiu wszystko adekwatnie do tego , jak się staram
-
Hej Kochane :!:
Niestety wczoraj nie poćwiczylamł, nie nasmarowałam się, wykąpałam się tyko w olejkach i nienagrzeszyłam za bardzo.
Impreza potrwała do 1, a ja przetrwałam na 2 kawach, piwie i kawałku pizzy.
Nikt nie zauwazył, że schudałam, bo kończąć liceum ważyłam mniej niż teraz :?
Porozmawwialiśmy, powspominaliśmy, a ja nie mogłąm się nadziwic gdzie ja miałąm oczy jak się zakochałam w liceum, no i mózg mój wtedy też dużo pozostawiał do żyzcenia. :x
Przekonałąm się, że jednak fajne mam życie i strasznie mnie ucieszyła, że po powrocie do domu znalazłam w łóżku akurat tego a nie innego faceta.
Jumbo: jak prosisz w telegraficznym skrócie:
jestem na SB na 2 fazie z małymi odstępstwami, staram się się nie przekraczać 1000-1200 kalorii; na aerobik chodzę 2 razy w tygodniu, a ostatnio (po przyłąączeniu się do akcji asi0606) ćwiczę jeszcze w domu (3-4 razy w tygodniu), co oznacza 1-2 dni wolnych od ćwiczeń; codziennie smaruję się balsamem wyszczuplającym, a od tygodnia uskuteczniam olejkowanie;
z mężem układa się powiedziała bym coraz lepiej )nie chcę przechwalać), co jest wielką zasługą Wkry-Zosi, która dała mi wiele do myślenia i pchneła do walki o swoje i działania;
praca dalej ta sama :twisted: raz cieszy, a raz siedzę i płaczę i zmieniać chceę natychmiast;
a teraz poproszę Ciebie o telegraficzny skrut, co u Ciebie się pozmieniało przez czas niebytności na forum;
i jeszcze emailik swoj mi przyślij proszę, bo miałam tragiczną awarię komputera w ktorej straciłam i Twój adres i zdjęcia
:cry:
Dagmarko: :oops: zawstydziłam się normalnie; pozdrawiam mocno i trzymam kciuki i oczywiście będę Cię odwiedzać i najmocniej jak potrafę wspierać;
pozdrawiam gorąco
-
Emilko kochana dostałam płytki. Okazało się że leżały juz od czwartku ale nikt mi nie powiedział że jest do mnie przesyłka :-) łytki fajne , teraz mam duży wybór więc nie mam wymówki żeby nie ćwiczyć...i dobrze...
eMILKO ja azawsze boję się takich spotkań licealnych i wogóle...zawsze mam stresa...generalnie ludzie się zmieniają, dorastają i wszystko już nie jest takie same jak kiedyś...
Emilko jeszcze raz wielkie dzięki za płytki, jak będę coś miała fajnego to się odwdzieczę :-)
Buźka.
-
Najmaluszku, zrobiłąm to z przyjemnością, ćwicz i używaj ile dasz rady.
pozdrawiam!
-
Z rewizytą
dzięki za wpisy w moim pamiętniku; ja też mam słóweczko. Fajnie ze jest ta stronka, raźniej człowiekowi i w ogóle 8) . Widzę ze jesteś tu weteranką :wink: ale życzę ci żebyś jak najdłużej tu została , oczywiście jako "konsultant z sukcesami" .
Będę wpadac.
" Wiem że dziś w modzie panienka jest inna
Chuda jak glista, wysoka jak słup,
A doskonałośc to forma kulista
Dąż do perfekcji ; z puszystą weź ślub.
Zagra chudzina przelotnie na zmysłach
Lecz kto by przyszłośc budował na mgle,
Wszak doskonałośc to forma kulista
Dąż do perfekcji za żonę weź mnie."
Kocham tę piosenkę!
-
hej tarcza!
witam u siebie.
piosenka rzeczywiście przewspaniała, i jako matematyk z wykształcenia musze przyznać ze prawdziwa :D
-
cze milasku!
ciesze sie, ze wszytko sie dobrze uklada, tak wlasnie ma byc, i caly rok ma byc taki jak jego poczatek.
u mnie tez wszystko idzie po mojej mysli, oczywiscie poza odchudzaniem hahaha, ale bedzie dobrze, przeszlam teraz na diete 1000kcl bo jak ostatnio ja stosowalam, to sama bylam zdziwiona tym jak przyjemnie mozna tracic te straszne kilogramy, chodze na silownie 3-5 razy w tygodniu, staram sie nie wykonywac cwiczen silowych codziennie, przeplatam je z cwiczeniami kardio :), moze w koncu zaczne widziec efekty, ktorych nie bylo widac, ale po wczorajszym rachunku dowiedzilam sie dlaczego, wczoraj postanowilam jesc zupelnie normalnie, a pozniej wszsytko w dzienniczku podliczylam i o zgrozooo wyszlo okolo 2500kcl, teraz juz wiem, ze sam wysilek fizyczny niestety nie wystarczy :oops:
moj adres: aga@friend.pl
a co do meza, czy chlopaka, to trzeba ich trzymac twarda reka, moj mezczyzna nagle zaczal mi pomagac w kuchni przy gotowaniu, zmywa naczynia ja tego juz wogole nie robie,jak glosniej krzykne to i poodkurza, takze sa jakies postepy, ale z egoizmu juz go raczej nie wylecze :(
-
Emilko wiesz co? Tak zerkam na twojego tickera i nie mogę wyjść z podziwu. Mi starczył miesiąc by nadrobić dwa kilo, a ty w tym czasie, mimo zimy, chudniesz. I ćwiczysz i w ogóle.
Masz może jakieś swoje zdjęcia aktualne?
No i *ukłon* bardzo się cieszę, że nasze rozmowy zaowocowały do tego stopnia. Mam nadzieję, że już zawsze będziesz tak pisać o swoim mężu :)
Ps. Napisałam u siebie, że znikam sprzed komputera, a zamiast tego czytam dalej forum. Cóż, to też lektura :)
-
Emilko, już poniedziałek i nie chce być inaczej! Ale co tam, pogoda za oknem ładna, nie zamarzamy jak jakiś czas temu więc dobrze jest! Miłego dnia!
-
Cześć Kochane :!:
jestem dziś jak zbity pies, oczywiście przez pracę.
Jeszcze parę takich sytuacji i zawału dostanę.
Ale zjadłam sobie obiadek, popijam pur-erh i coraz mi lepiej.
A za momencik lecimy z mężem na zakupy, mamy w planie DVD.
A to oznacza, że wypróbuję dziś nowe ćwiczenia.
pozdrawiam
-
-
Oj tak, dvd to dobra rzecz. Myśmy w prezencie ślubnym dostali :) Powodzenia wiec zakupowo i ćwiczeniowo i w ogóle. Miłego popołudnio-wieczoru!
-
Hi Kochane :!:
DVD jest, aj poćwiczyłam pół godzinki i padam :P
jak to niewiele człowiekowi do szczęścia potrzeba :D
poza tym obejrzeliśmy film :"Super Size Me", o panu co się przez 30 dni odżywiał tylko mcDonaldem :shock: Ochyda i obżydlistwo :!: Już w zyciu chyba nie zjemżadnego fast fooda, a jak mi motywacja do dietowania wzrosła.
Dietowo w porządku:
:arrow: 2 jajka gotowane
:arrow: jogurt
:arrow: serek bakuś
:arrow: kotlet z jajek, kawałek ryby, 3 łyżki fasoli z puszki
:arrow: kawałek wędzonej ryby + pół papryki
:arrow: plasterek mozarelli
:arrow: pomarańcza
ćwiczeniowo też 8)
Foremciu: ja Ciebie też i lecę zobaczyć jak Ci egzamin poszedł
Zosiu: ja się zawziełam i nie popuszczę, nie mam zreszto wyjścia; czuję się coraz lepiej i coraz lepiej wyglądam; zdjęcia na razie nie mam, ale namówię mężula to mi zrobi w najbliższym czasie :D
pozdrawiam Was i lecę dalej
-
Namów koniecznie bo już się nie mogę doczekać by zobaczyć jak teraz wyglądasz :) Biegnę brzuszki w końcu zrobić :)
-
Emilko gratuluje zakupu, DVD napewno się przyda do ćwiczonek będzie jak znalazł:-)
Za Tobą bardzo ładny dietkowo ćwiczeniowy dzień :-)
A film Super Size Me widziałam i uważam podobnie. Ja zastanawiam się tylko co tego faceta podkusiło żeby zrobic na sobie taki experyment, mógł sie biedak wykończyć.Żal mi Amerykanów bo u nas to jednak mimo wszystko ludzie nie sa aż tak bardzo uzależnieni od Maca i fast foodów.
Ja na szczęście nie przepadam za takim żarciem choć nie powiem zdarza mi się zjeść frytki w Macdonaldzie.
Wiesz mój szwagier zrobił kiedyś z kolegą taki eksperyment. Postanowili spróbować zjeść wszystkie możliwe kanapki w Macdonaldzie. Jest 9 rodzajów więc każdy z nich zamówił po 9 kanapek, nie powiem że patrzyli się na nich jak na nienormalnych. I okazało sie że się nie da zjeść wszystkich naraz. Mój szwagier zjadł 7 przy 8 myslał że się pozyga :-) Swoją drogą to ona ma głupie pomysły :-)
Emilko życze spokojnego wieczoru.
Buźka.
-
Zosiu: namówię, namówię, bo sama bym chciała porównać zdjęcia z sierpnia na przykład i z teraz; miłego ćwiczenia:D
Najmaluszku: no pomysł, a tak na prawdę oba pomysły nienajlepsze;
mam znajomego Niemca, chłop prawie 2 metrowy, często jeżdzący do Chin; zazwyczaj po dwóch dniach jedzenia ichniejszych "przysmaków" ma wielki ból brzucha i boi się kolejnych rewelacji; leci więc do McDonalda; Chiński-angielski jest delikatnie mówiąć kiepski, dogadać się w każdym razie nie można; zostaje pokazywanie na migi; więc Niemiec chcąc 2 cheeseburgery, powiedział: cheeseburger i pokazał wyciągnietego kciuka i palca wskazującego; niestety nie wiedział, że w tem sposób Chińczycy pokazują 8; nie dał rady pochłonąc tego co dostał :wink:
pozdrawiam Was i dobrej nocy życzę
-
hej milasku, ja tez jestem za tym, zebys jak najszybciej "opublikowala" swoje zdjecia, najlepiej jedno wczesniejsze i jedno terazniejsze, zmotywujesz nas maksymalnie, zaloz sobie album na yahoo lub gdziekolwiek i bedziesz mogla wklejac gotowe zdjatka, a nie wysylac kazdej z nas z osobna na maila, a jestem pewna, ze wszsytkie chcemy zobaczyc jak teraz wygladasz :)
-
Cześć Kochane :!:
Kolejny koszmarny dzień w pracy za mną. Skończyło się tak jak myślała: wszyscu oskarażają mnie, bo kazałam im coś zweryfikować. A przeciez zweryfikować w 1-ym punkcie nie oznacza: stosowac zmienione całkowicie. :evil: eh, nawet mi się juz o tym pisać nie chce. Najważniejsze, że serce przestało mnie kuć i pewnie dziś w nocu już sobie pośpię.
Po wczorajszych ćwiczeniach z Tamilee, boli mnie każdy jeden przećwiczony mięsień.
Bardzo mnie to cieszy. a dziś mam zamiar wypróbować serię na całe ciało :twisted:
Dietowo było tak:
:arrow: kawałek mozarelli + pół papryki
:arrow: jogurt
:arrow: banan
:arrow: serek light piątnicy
:arrow: schab w sezamie+marchewka z groszkiem
:arrow: bakuś waniliowy
Jamboshrimp: oczywiście, że postaram sie zrobić to jak najszybciej i jak tylko zrobię to wkleję tutaj ku obupólnej motywaci
pozdrawiam i lecę zobaczyć co u Was
http://imagecache2.allposters.com/im...EN/AB10349.jpg
-
Poćwiczyłąm pół godzinki, wykąpałam się w olejkach,
nasmarowałam i idę spać. :D
pozdrawiam Was gorąco i dobrej nocy życzę
-
Emilko wiesz że mamy ta samą stronę wąteczku :-) Ja teraz tez ma 64 :-)
Emilka szkoda że znów musiałaś się denerwować w pracy...
Wiesz zrobiłas mi straszna ochotę na kapiel co prawda nie mam olejków eterycznych ale płyn tez będzie dobry :-) Wiec napuszczam wodę do wanny i ide się pluskać.
Kolorowych snów.
-
Ja dziś co prawda tylko prysznic i balsamowanie ale też dobrze. Emilko, przykro mi, że w pracy było jak było. Ale śpij już dobrze. I nie dawaj się im!
Odpisałam :)