-
Milasku oj jojoj! To pięknie się załatwiłaś. Musisz zostać w łóżeczku i niech twój ukochany dba o Ciebie :-)
A z przedłużeniem weekendu gdyby to było takie proste no nie ....ale może ci się uda coś zdziałac w tej materii.
Tym czasem kochana wyleguj się pod kocykiem, pij cieplutką herbatkę, weź aspirynkę i zdrowiej szybciutko. http://amigos.rdsathene.org/other/burrito-cat.png[color=indigo]
Duża buźka. Wracaj do zdrowia![/color]
-
Hej Kochane!
nie jest ze mną aż tak źle.
poodpoczywałam wczoraj i już mi trochę lepiej
do pracy niestety iśc muszę, a na dodatek zapowiada się 6 dniowy tydzień pracy:
bo niestety w sobotę odrabiamy 31.10.
Urlop nie wchodzi w grę,
bo przysigłam sobie, że nie będę marnowac urlopu na soboty, które powinnam miec wolne;
a nawet jakbym zmieniała zdanie, to wszyscy starsi pracownicy już pobrali urlopy :shock:
no i my młodzież będziemy pełnić staraz :lol:
ale wróćmy do dietki: jest całkiem dobrze
wczoraj co prawda ugryzłam 2 razy szarlotki własnej produkcji, ale co tam
po tylu mordengach należało mi się :)
jedno co mnie martwi, to że nie bardzo widać efekty tej I fazy, a to już 2 tygodnie :evil:
nic nie poddam się i pobęde sobie jeszzce z tydzień na I fazie
może trochę ćwiczeń dodam
i mam nadzieję, że w tym tygodniu troszkę luźniej będzie i będę mogła froum częściej odwiedzać
http://imagecache2.allposters.com/images/NIM/ARM487.jpg
pozdrawiam Was gorąco i miłej niedzieli życzę :D
-
Emilko efekty przyjdą napewno. Skoro tak pieknie dietkujesz to niedługo je zobaczysz. czasem tak jest że na efekty trzeba dłużej poczekać ale nie łam się i walcz dalej. Zobaczysz że trud się opłaci :-)
-
Witaj Milasku :!: :!: :!:
Po pierwsze....
http://kartki.onet.pl/_i/d/szybiego_powrotu.jpg
A po drugie....co do efektów I fazy to u mnie były i to duże bo ok 3 kilo....Ale powtarzam było.... :oops: :oops: :oops:
A wiec najważniejsze powoli, skutecznie i bez fanfarów słodyczowych....
Całuski i miłej niedzielki Asia
-
Hej Dzięwczyny Kochane!
No i pogrzeszyłam dziś trochę:
szklanka soku+3 pierniczki + 4 herbatniki+ 3 kawałki szarlotki :oops: :oops: :oops: :oops:
brak efektów działa na mnie deprymująco
wiem, że powinnam poćwiczyć, ale tez mi się nie chce :(
-
nie przejmuj sie Milasku! kazdemu zdarzaja sie wpadki, ja w wczoraj bylam na imprezce i tez nie mam sie czym chwalic piwo, margarita, tona cukierkow... :oops: co zrobic, czasami trzeba pogrzeszyc ;)
-
Hej Kochane!
Jumboshrimp: masz rację, już się nie przejmuje; jeden grzech dietowy, nawet jeden gorszy dzień to nic
cale szczęście juz mi lepiej!
przeszłam sobie na 2 fazę i z tej okazji wszamałam jabłko
za to ćwiczyć zacznę
na razie tyle bo za momencik korek przychodzi :evil:
pozdrawiam
-
Hej Emilka.
Co zo były za niedzielne smakołyki??Napewno było pyszne:-) Ale pamiętaj było minęło ale oby się za często nie powtarzało.
U mnie jest tak:
gdy efektów nie widzę to dostaję doła i zaczynam jeśc a gdy z koleji efekty są bardzo widoczne to mówię sobie że skoro tyl schudłam to przecież małe ciasteczko mi nie zaszkodzi i to mnie najczęściej gubi. Więc jak widzisz i tak źle i tak nie dobrze.
Ale Emilko mysle że w niedzielkę się najadłaś i już narazie grzeszków nie będziesz popełniać.
Jak tam II faza??
Pozdrawiam.
-
hej!
Najmaluszku: te grzeszki to po prostu szartolka, pierniczki i herbatniki i jeszcze sok z marchwi
masz rację było mineło i na razie jest oki :D
w sumie moja II faza na razie różni sie tym od pierwszej, że jem 1 jabłko dziennie :twisted:
a moje dzisiejsze menu:
:arrow: serek ziarnisty lihgt
:arrow: papryka
:arrow: jogurt light
:arrow: jabłko
:arrow: ser żółty lihgt + pomidor
:arrow: śledziki
a teraz rozbełtam sobie bitą śmietanę i to na tyle bedzie na dziś
miałam zacząć ćwiczyć, ale niestety mam swoje dni kobiece i to w dodatki te początkowe
i znowu nici z ćwiczenia :evil:
pozdrawiam was gorąco i lecę do kuchni :D :D
-
Milasku, ale coś jeszcze potem zjadłaś prawda? :)
-
Hej Kochane!
Albo mi się wydaje, albo tu pustawo jakoś!
Wkra: Słonko dobrze, że chociaż na Ciebie można liczyć :D
jasne że zjadłam, tylko jak babcie kocham nie mogę sobie za chiny przypomniec co :mrgreen:
a dzisiaj tak jak zawsze:
ser, warzywka, kawa, parówki, serek biały i jedno jabłko
pozdrawiam Was serdecznie i lecę sie połozyć, bo mnie okresik strasznie męczy :(
-
Milasku, leż i odpoczywaj. Ale zjedz coś jeszcze bo jakoś mi ten twój jadłospis ubogo wygląda! I pamiętaj, że na mnie można liczyć zawsze! Chyba że mnie fizycznie nie ma, ale takie rzeczy nadrabiam :)
-
Wkro Słonko!
wielkie dzięki!
zjadłam, zjadłam i to dużo 2 razy po 2 parówki zapiekane z serem + pomidor + pół ogórka
i leze i odpowczywam, czytam gazetki i piję herbatkę :D jest pieknie
tylko w całym mieście ogrzewanie dzisiaj padło i zaczyna się oziębiać;
więc moje leżenie pod kołderką jest jak i najbardziej uzasadnione :twisted:
pozdrawiam gorąco 8)
-
U mnie przy działającym i na full odkręconym ogrzewaniu zimą będzie 18 stopni w mieszkaniu i już mi się zimno robi na tę myśl. Póki co, przy działających kaloryferach i żadkim wietrzeniu - 22. Ale grzej się i korzystaj, nie daj się :)
-
dziekuje Ci Milasku za zdjecia! Slicznie na nich wygladasz i widac wakacje mialas fajniste, raczej nie bylo miejsca na nude, ciagle cos sie dzialo, gory, Mazury... ooo jak ja marze o wypadzie na Mazury na starym, poczciwym Orionku :)
Trzymaj sie dietkowo i dbaj o siebie!!!
-
Oj Dziewczyny podpadacie mi :!:
Ladwo się znalazłam.
Ja dziś sobie w pracy posiadówę zrobiłam.
na dworze pięknie słonko świeci, w domu roboty ca łąmasa czeka, niemieckiego się uczyć trzeba, ale ja kocham swoją prace i jej się dziś w pełni oddaję :evil:
... tylko próbuję sobie jakoś to wszystko wyt łumaczyć
dietuję dzielnie, ale wczoraj tak dzielnie nie było:
robiłam mężulowi placki z jabłkami i tak je cwaniak zachwalał, że się skusiłam
i niestety na jednym się nie skończyło :oops: :oops: :oops:
z nowości: w środę ruszam na aerobik :D
w końcu, już na prawdę się doczekać nie moge :mrgreen:
i z innych nowości: narobił się bajzel w pracy i musiałam, przysięgam MUSIAŁAM
zadzwonić do pana niemca na którego się ostatni tragicznie obraziłam (bo małpa jest z niego, ale małpa kochana i ja niestety mam słabość do niego i to niestety wielką słabość i ta moja słaboś bardzo niebezpieczna jest) i mi cała złośc na niego przeszłą :evil: jak go tylko usłyszałam
i znowu będę się musiała na niego obrazić :!:
a najgorsze jest to, że absolutnie nie mam komu się z całej tej sytuacji wygadać
może to by mi pomogło :evil:
pozdrawiam Was serdecznie
-
Milasku, ty mi uważaj z ta słabością! I w ogóle jak można mieć do niemca akurat słabość? :> Żartuję oczywiście.
A poza pracą jakie masz plany?
Super z tym aerobikiem, ja, jak dobrze pójdzie, od piątku wracam na jogę. Już się cieszę :)
-
Milas! Kobieto! jak ty to robisz??
czy twoja doba ma 48 godzin?? ratunku, jak ty jeszcze znajdziesz czas na aerobik w tej twojej calej codziennej gonitwie? uczysz sie dwoch jezykow, pracujesz calymi dniami, na zrobienie plackow dla meza znajdujesz czas, sprzatasz w domku i pierzesz, a tu jeszcze aerobik!! jestes moim IDOLEM!!! musisz byc swietnie zorganizowana osoba, w przeciwienstwie do mnie :oops:
a co do moich zdjec, to wcale nie jestem szczupla, to tylko takie zdjecia wyslalam, 66kg zywej wagi, zdjecie w bikini jest zrobione jak leze, to wszystko czego za duzo zdarzylo sie ladnie obok mnie na reczniku porozkladac hahaha, mam niestety zdjecia jak stoje, grrr niestety nie robione moim aparatem i jest gdzies... o zgrozo, ktos je ma, a ja nie mam jak wykasowac, bo zdjecie jest w tychach... no chyba, ze bym dobrze Metora zagadala hahaha
nie przemeczaj sie Milasku, dbaj o siebie, bierz jakies witaminki, cokolwiek, szczegolnie teraz, gdy listopad kroczy do nas wielkimi krokami.
aaaaa jeszcze jedno... czy ty czasem nie oszukujesz troszke ze swoim suwaczkiem?? bo porownujac zdjcie, ktore wyslalas mi przed wakacjami, do tych, ktore teraz mi wyslalas, to wygladasz naprawde o wiele wiele szczuplej. moze go nie zmieniasz, a powinien byc juz o jakies kolejne 3 kg nizej ;) wygladasz slicznie, masz tak slodka buziolke, a ten pan co cie obejmuje w takiej rozowej koszuli to twoj maz?
-
Hej Kochane! :roll:
ledwo żyję i czego się nie dotknę to zaraz popsuję. Rozbiłam opiekacz, popsułam jedno ciasto, a że mamy gości to się wziełam za drugie i całe wylało mi się do piekarnika :evil:
czyszczenia na 2 godziny było :x :x :x
Wkra: ja też nie wierzyłam, że można, ale można :!: niestety :evil:
a poza praxcą, to mam jeden plan: wolny tydzień w listopadzie :D
jumboshrimp:bez przesady ma 24 z czego 8 godzin zmarnowane na prace :wink:
a na aerobik muszę czas znależć, w środę i piątek od 18:40 do 20:00
angielskiego na razie się nie ucze, szukam za to nowego nauczyciela;
organizacja to moja specjalność, bo im wiecej mam zajęć tym bardziej poukładana muszę byc i więcej mam czasu, bo go po prostu na głupoty nie marnuje;
a z wagą to muszę niestety zaprzeczyć: ciągle jest niestety 65;
ważyłam się 3 godziny temu :evil:
a wydaje mi się nawet, że chudsza teraz jestem niż na tych zdjęciach :x :x
niestety muszę zdementowac plotki: ten wielki pan w różowej koszuli to nie mój mąż tylko kolega z liceum, a teraz pracujemy w jednym dziele
wydrukowałam sobię masę przepisów na I fazę SB i ruszam pełną parą i przysięgam, że tym razem be oszukiwania typu placki, serki, jogurty i itp
i nie skończę dopóki nie wypróbuje wszystkich
http://imagecache2.allposters.com/im...POD/540401.jpg
-
Milasku ja niedobra melduję się u Ciebie:-)
Nawet nie będę sie usprawiedliwaić po prostu obiecuję wpadać bardziej regularnie:-)
^65 mówisz wciąż??? Ale teraz jak już aerobik postanowiony to napewno waga będzie szła w dół. Mogę Ci to obiecać.
Emilko skoro Ty znajdziesz czas na ćwiczonka to ja też muszę :-(
A co do Niemca to powinnaś się komuś wygadać, wyrzucić to z siebie by rozjaśnić myśli :-)
Pozdrawiam serdecznie!
-
Emilko, wracam na forum smutna i bez wiary w siebie
jutro poczytam, co u ciebie słychać
dzisiaj tylko witam się i pozdrawiam
-
Hej Meteorku :!:
co się Słonko stało :?:
czytaj, ale napisz co u Ciebie:(
bo widzę, że wagowo ok
-
Milasku, system maksymalnego wykorzystania czasu znam doskonale. Sama mam podobnie i rzeczywiście, czuję wtedy, że każda chwila jest opanowana, wykorzystana w sposób wartościowy. Nie umiem jednak jeszcze działać w ten sposób zawsze. Teraz na przykład przechodzę okres nieuporządkowania. Nie zawalam nic, robię sporo, ale bałagan organizacyjny panuje ogromny.
-
Hej kochane!
Uciekłam dzis z niemieckiego :?
ale ledwo żyję, po pracującej sobocie i wczorajszej imprezce :roll:
za to mała zmiana planów: idę dziś na aerobik :D
w końcu: spodnie już urasowane, tylko nogi jeszce wydepilowac musze :(
dietowo na razie w porządku; a jeśc już nie będe bo jak później skakac będe, a po aerobiku mam nadzieję, że siły nie bede miała
pozdrawiam
-
Milasku ale superowo że poszłaś na aerobik:-)
Jak tylko to przeczytałam to od razu zadzowniłam do mojego klubu zapytac czy mają jakieś zajęcia o 8 rano tak żeby zdązyc przed pracą i są w środy. Stwierdziłam że skoro przed praca nie starcza mi czasu to może uda sie po pracy :-) Nieźle to wykombinowałam co??
Napisz jak było i czy sie wyskakałaś??
Pozdrawiam emilko.
-
Hej, witaj Emilko
aerobic, hmm
od dziecka nie robię niczego na komendę, taki mam w sobie bunt jakiś
zazdroszczę
może się przełamię??? może aqua-aerobic? kiedyś już nawet miałam taką myśl, ale poszła precz
napisz jak było - może mnie przekonasz?
widzę, że nadal na SB jesteś - powodzenia, kidyś próbowałam, ale 1000 dla mnie lepszy
czy twoja doba ma więcej niż 24 h?
pozdrawiam cieplutko
-
No i słusznie! Super z tym aerobikiem! Jak było? I czemu zerwałaś się z niemieckiego? Tylko ze względu na przemęczenie mam nadzieję. Jeśli tak to absolutnie popieram. No i napisz, czy ten aerobik to jednorazowo czy planujesz coś więcej?
-
Hej Kochane!
Najpierw o tym co najnudniejsze, czyli moje jedzenie, które dzisiaj miało następującą postać:
:arrow: 2 plasterki żółtego sera + pomidor x2
:arrow: jogurt wiśniwy light jogobelli
:arrow: jajecznica z 2 jajek + 3 plasterki wędliny
:arrow: bita śmietana lihgt
najmaluszku: udnie to wykombimnowałaś, a zdążysz jeszcze pod prysznic bo aerobiku? :D
a ja wyskakałam się tak, że az mie stopy bolą :roll:
Meteorku: ja też nie lubie wszelkiego rodzaju zbiegowisk, zgrupowań, spędów masowych i temu podobnych, nie mówiąc już o kółkach i innych zgrupowaniach; ale aerobik to co innego!
na prawdę warto, przełam się i raz pójdz na próbę
a co do mojej doby to na 24 godziny niestety, na razie daję radę, ale w okolicach czwartku, piątku to już wypruta jestem i klade się spać ok 20 :shock:
a teraz krótko o aerobiku: było CUDNIE :!:
grupa jest już prawie miesiąć, ale dałyśmy rade (bo z koleżanką byłam) i kobieta powiedziała, że całkiem nieźle to wyglądałio i widać, że ćwiczyłyśmy już
i zostajemy :D
i jeszcze jedną sprawą musze sie z Wami podzielić:
nie jestem najzgrabniejsz i najszczuplejsz i zawsze te super chude laski jak wchodzę na aerobik lustrują mnie od gury do dołu z ironicznym uśmieszkie;
bo niby, że mam z te 8 kg tłuszczu więcej niź one to ćwiczyć nie potrafię;
ale całe szczęście w trakcie okazuję się, że to one padają przy drugie ósemce powtórzeń i nie bardzo rozciągnięte są i takie tam
A JA DAJE RADĘ :D :D :D
i wiem, że to okutne, ale mam z tego straszną radoche
pozdrawiam i lecę do Was
-
hej Milasku
nooooo... jestem pod wrażeniem, kochana
pogoń tam te chudzinki porządnie
teraz to pewnie kilosy polecą, że ho ho, czego ci zresztą życzę bardzo
ale wydaje mi się, że ty za mało jesz
podlicz kalorie, bo jak za mało to też nie schudniesz, organizm przestawia się na oszczędzanie podobno
buziaki
-
Milasku, jasne że jesteś w lepszej formie i bardziej rozciągnięta! Te chudzielce to jak dobrze popchnąć - rozlatują się! :) Świetnie że postanowiłaś zostać, popieram w stu procentach.
Tylko martwię się o twoje jedzenie. To co napisałaś to na prawdę nie wiele!
Ps. Pisałyśmy chyba jednocześnie :)
-
MILASKU WITAJ po przerwie :D
Okrutne powiadasz? To te laski są okrutne i gdyby trafiło na jakąś zakompleksioną młodziutką dziewczynkę takie spojrzenie to mogło by jej nieźle dopiec :evil: A żeby tak każda wrzuciła po 10 kilo na zadek i miała za swoje :lol: :lol:
Ja tam zawsze podziwiałam moją przyjaciółkę, która od zawze była przy tuszy...bo kiedy ona robiła 200 brzuszków, ja ważąc 48 kilo wysiadałam przy dziesiątym skłonie...i to się niestety mimo zdecydowanie większej wagi u mnie nie zmieniło :lol: :lol: :wink: PA!
-
cudnie milas! pokaz tym chudzielcom, ze babki z tluszczykiem sa najfajniejsze i najsprawniejsze:) w szkole sredniej pamietam, zawsze te grubsze dziewczyny potrafily lepiej grac w kosza i siatkowke, nie mowiac juz o tym, ze podczas rozciagania te najwieksze patyczaki nie potrafily sie schylic do ziemi, a tym, ktore mialy wiecej tluszczyku wychodzilo to bez problemu :)
fajne grubaski jestesmy!:)
-
Hej Kochaniutkie!
Wczoraj się niestety nie pokazałam, bo mi Niemcy narobili bigosu i siedziałam przez nich do 18 w pracy :evil:
Przyszłam, zjadłam i padłam
Ale dziś już jestem :D i mam zamiar tu troche pobuszować, skoro męzul w pracy
co do aerobiku, to dziś idę
ale przerażona jestem bo zakwasy ciągle mam i nie mam pojęcia jak to dzisiaj będzie :?
Wkra: no jakoś tak wyszło, że razem pisałyśmy :)
kocham aerobik i planuje więcej, a najlepiej już do końca życia :twisted:
a o moje jedzenie sie nie martw, bo przeciez bita śmietanę sobie jem i ciepłe obiadki i zawsze coś jeszcze wszamię wieczorkiem po pisaniu, a później zapominam napisać :oops:
Meteorku: dzięki; kiloski niestety nie lecą, ale spodnie już zaczynają; a co do jedzenia to patrz wyżej, a żeby Was uspokoić to napisze co dziś wszanałam
:arrow: pomidor + 4 plastry sera wędzonego+plasterek wędliny
:arrow: kawa z mlekiem i słodzikiem
:arrow: jogurt light
:arrow: serek ziarnisty + papryka
:arrow: 4 parówki smażone + pomidor
:arrow: bita śmietana light
i jak widać nie jest tego tak mało :roll:
Yagnah: o tak, tak masz rację :twisted: takie 10 kilosków by m się przydało chociaz na miesiąć :twisted: :twisted:
jumboshrimp: pokaże im amm nadzieję i to dzisiaj mimo moich big zakwasów, zebym miała sikać z bólu, to zacisne zęby i się nie dam
to na razie papa i lecę do Was :D
-
ale ty dzielna kobitka jesteś !!!
podobno zakwasy trzeba "rozćwiczyć" - tak mówi mój ślubny, a on były koszykarz jest - to chyba wie
rozćwiczasz???
ja na razie pozostanę przy samotnych podróżach rowerkiem (stacjonarnym)
Cytat:
Niemcy narobili bigosu
??? :?: :?: :?:
przecież oni tylko piwo i golonkę potrafią...
-
Witam!
no i narozrabiałam:
najadłam się w pracy ciastek, w domy poprawiłam cistem i ciastkami
fuj, aż mi niedobrze :cry: :cry:
-
Oj, Milasku. A co się stało, że cię tak poniosło? Zrób sobie jeden dzień lżejszej diety i wracaj do pionu. Nie miej zbytnich wyrzutów sumienia przy tym bo tego co zjadłaś nie zmienisz, a tylko nerwy dołożysz. Mam nadzieje, że nie masz jakiś problemów nowych, które ten atak spowodowały?
Trzymaj się!
-
Dzięki Wkro S łonko!
nie mam problemów żadnych, ale tez nie mam pojęcia co się stało.
Może to przez ćwiczenia, może te aeroby taz ssą ze mnie.
Martwić się nie będę tylko poćwiczę sobie.
-
To to uff, bo już się martwiłam. Masz rację, może to być przez ćwiczenia. Teraz jednak, nauczona doświadczeniem już się nie dawaj. :) I wiesz, ćwiczeniami ciągoty zabij :)
-
Witaj Milasku!
Ściskam i całuję po krótkiej przerwie!
Ciastka są podstępne, bo po zjedzeniu jednego bardzo trudno nie sięgnąć po kolejne.
A ja wczoraj byłam na spotkaniu Klubu KWadransowych Grubasów :D
I jestem pełna motywacji!
Teraz myślę nad zakupem krokomierza.
Całusy!
-
Hej!
niestety Aniffko masz rację, te ciacha i im podobne są okrutne.
Niestety nie moge sobie powiedzieć: ok dzis zjem dwa.
Nigdy mi się to nie udaje, zawsze rusza lawina :x
w związku z powyższym humor mam nie najlepszy, a nawet fatalny
próbowałam wszystkiego:
poćwiczyłam
byłam u fryzjera
kupiłam sobie ciuszek i kosmetyk
teraz siedzę nad yerba mate i katuję się
Norah Jones i Jopkową na zmianę
i nic mi nie pomaga:( :( :(
może tylko takie zdjątka trochę dopingują do dalszej walki :roll:
http://www.shape.com/images/sh/208547/3777.jpg