http://www.jogolek.friko.pl/gify/ass...niolki__9_.gif
Oficjalny start 4 grudnia :D
mam nadzieję,ze juz sie lepiej dzisiaj czujesz :roll:
Wersja do druku
http://www.jogolek.friko.pl/gify/ass...niolki__9_.gif
Oficjalny start 4 grudnia :D
mam nadzieję,ze juz sie lepiej dzisiaj czujesz :roll:
Kasiu: już przesunięty i pewnie, ze we właściwa stronę. Oj, ja też już czekam na weekend. Szczerze powiedziawszy to już nie pamiętam jak to jest.
Grażynko: pamiętam i oczywiscie, ze sie przyłączę. Zaczynam od jutra przygotowania, zeby 4 wystartować. :D
Przy piątku czeka mnie załatwienie jeszcze jednej-bardzo-ważnej sprawy z moim kierownictwem. Trzymajcie kciuki, bo sprawa trudna i z góry przegrana, niewygodnia i lezy sobie i czeka na przterminowanie, ale ja na to nie pozwolę. :twisted:
Mam weekend :!: :D :!:
:D :D :D :D :D :D :D :D
EMILA!!!! Juz myslalam, ze NIGDY tego nie powiesz :lol: :lol: :lol: :lol: :D :D :D :D :D :D :D :D :D
WYPOCZYWAJ!!!!!! :D :D :D :D :D :D
Emilka, WSPANIAŁEGO WEEKENDU!!!!!!!!!!!!! :lol: :lol: :lol:
Wypocznij porządnie!!!!!!!!!!!!!!
Nabierz sił!!!
Wypoczywam i pracuję na zmianę.
Wczoraj wieczór był filmowy, obiejrzałam "Diabeł ubuera sie...". Skutkiem zcego jeszzce bardziej zbuntowana jestem w stosunku do swojej pracy. Ale koniec o tym bo weekend mamy...
No i zabrała m się za ćwiczenia. Było 20 minut pilatesa :D
Dziś waga pokazała 61.2 :shock: . A mi się wydaję, ze strasznie dużo jem i nie powinno być mniej. Ale ciii...
Śniadanie było: 2 parówki + pomidor. Poodkurzane mam, a teraz Slim Figurą się poję.
W planach zakupy, obiad, języki, a wieczorem wizyta u koleżanki.
No i oczywiscie ćwiczenie. Odzwyczaiłam się i musze sobie to powtarzac.
Emilko, pozdrowienia z odwyku komputerowego :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Wczoraj ćwiczenia były: 30 minut :D
Ale była też imprezka z winnem i pizzą (ale tylko 1 kawałek) :wink:
A dziś ogniowa proba - obiad u rodziców
Obyś tę próbę przeszła pozytywnie :-)
Jutro startujemy z akcją więc dziś przydałoby się troszkę obkurczyć żołądek...
Fajny ten film?
Pozdrawiam.
Aaaa, sama mi się dieta pilnuje. Boli mnie okropnie zołądek, ledwo mogę oddychać.
Ba, ja nawet stać nie moge bo tak mnie boli.
No ale kończę narzekać i biorę się za prasowanie koszul i niemiecki.
Aniu: jak wizisz żołądek obkurczam. Na akcję się szykuje i ruszam od samego rana. A film bardzo przyjemny szczególnie na weekend, z kubkiem ciepłej herbaty i pod kocem :D
I tak ogłaszam dzień pierwszy akcji za otwarty
http://www.gify.amor.pl/aniolki/aniolki0.gif 1
Powodzenia :D
Pierwszy dzień akcji mija wzorowo. Pół nocy nies pałam z powodu bólu brzucha (diagnozy są dwie: albo to żołądek, albo woreczek :? ). Pomagało mi tylko siemie lniane. A bolał niemiłosiernie. Jak przestawało boleć to zasypiałąm, a budziłąm s ie z bólu. Koszmar!!!
Na śniadanie był jogurt naturalny, póżniej sucha grahamka, kisiel, a przed chwilą serek ziarnisty.
Piję dużo i tylko ciepłe. I jest o niebo lepiej. Boje się nawet gwałtowniej ruszyć, żeby znowu nie zaczeło boleć.
Najchętniej poszłabym do domu przespać się. Ale niestey czeka mnie niemiecki (opuszczony ostatnio) i korek (opuszczony 2 tygodnie temu). :? Nie mam wyjścia!
Emilko widzę, że mamy podobne bóle. Moje na razie odpuściły , ale latem miałam takie ataki , że nie mogłam wytrzymać ( raz miałam taki silny ból, że mnie z pracy wywieźli ). Aż mi promieniowało w kierunku nerek i nie mogłam prosto wysiedzieć, tylko schylona.......... Poszłam więc na usg, prześwietliłam nerki, wątrobę, woreczek i nic Pan doktor nie znalazł......... Została mi do zrobienia gastroskopia, czyli badanie żołądka........... Ale bronię się nogami i rękami............. Teraz od paru miesięcy nic mnie nie bolało, więc badanie oddalone...........
Życzę dużo zdrówka
Pozdrawiam
No i po niemieckim i po korku.
Na kolację zjadłam gotowane jajka, całe 1,5 i 2 plastry sera żółtego. Popiłam Slim Figurą, a ponieważ pobolewa dopiłam lnem.
Miłam co prawda ćwiczyć, ale chyba zrezygnuję i poprostu sie położę i odpocznę po zarwanej nocy. Może przejrzę angielski.
Asiu: o to właśnie tak samo mam. Mam nadzieję ze mi przejdzie i zapomnę. Półtora roku temu, jak mi się pierwszy raz te bóle pojawiły, przyjechało pogotowie i stwierdzili, że to naruszona śluzówka żołądka. Badania tez zrobiłam i nic. A na gastroskopię reaguję tak samo jak Ty.
Szybki raport z wczoraj:
dieta: SB
Napoje: dużo
Ćwiczenia: brak
Dla siebie: poleżałam z chorym żołądkiem :?
Dziś żołądek o niebo lepiej. Buntuje się tylko z głodu i nerwów. Nawet najmniejszych.
Z jedzenia jak na razie banan i jabłko. Przyjęte :D Jak mnie to cieszy. :D
Emilko, współczuję kłopotów z żołądkiem, wiem, co one oznaczają, bo też się kiedyś z nimi borykałam.
Podejrzewano nawet wrzody żołądka lub dwunastnicy, a okazało się, że to "zwykła" :evil: nerwica.....
Trzymaj się cieplutko!!! :D
Emilka żołądek dziś lepiej tak?Całe szczęście...Ty wczoraj też nie poćwiczyłaś...trzeba to nadrobić...
Mnie dziś śscie ogromnie...właśnie wszamam jogurt.
Buźka.[/url]
Ho, ho, ho witam Mikołajkowo!
Szybki raporcik z wczoraj:
ćwiczenia: 40 min pilatesa
dieta: SB
picie: 2 litry herbat + kawa
dla siebie: :?
Dziś praca i angielski. Co oznacza, ze w domu będę po 18tej. :?
Emilko, miłych Mikołajek :D :P
http://www.nisbett.com/symbols/images/SO00187_.jpg
a na dzisiaj :D
http://sadurski.com/bozenarodzenie/gify/mikolaj6.gif
***
Grażyna
Wróciłam wcześniej, na angielski nie poszłam, bo w pracy wyprowadzono mnie z równowagi.
Ale mniejsza o to!
Popołudnie całkiem miło spędza, bo z herbatą, mężem i królikiem.
No i poćwiczyła: aerobik całe 45 minut. :D
A teraz z przyjemności została mi tylko herbata. A tak na poważnie to muszę coś dziś w końc udla siebie zrobić, bo to już 3ci dzień akcji a ja ciągle nic.
Ale jak na razie to raczej o projekcie na studia muszę pomyśleć. :?
Emilko, i co zrobiłaś tylko dla siebie?
Udało się coś wymyślić i zrealizować?
Pozdrawiam wieczorową porą :P
http://republika.pl/blog_qg_418782/699509/tr/krople.jpg
Kasiu: a więc dla siebie to położyłam sie spać o 21: 30. No i jeszcze upatrzyłąm sobie bluzkę. :D
A teraz znowy praca i załatwianie wyjazdu poniedziałkowego. I muszę sie zacząć pomału pakować. Weekend w Rzeszowie, a od poniedziałku do środy na wyjazdowym szkoleniu gdzieś...
Ogólnie nie jest źle, bo chyba już się znieczuliłam na wszelkie docinki i inne nieprzyjemne sytuacje. Daję jakoś radę. I nie budzę się już o 2 w nocy, tylko koło 5.
Pieką mnie tylko oczy strasznie. Całe szczęście mam kropelki i zaraz je sobie zaaplikuję.
Emilko, no to dużo masz przed sobą!
Dbaj o siebie, bo żyjesz na wysokich obrotach, musisz mieć siłę na tak rozliczne działania!
I życzę Ci kupna upatrzonej bluzeczki :P (ja dzisiaj sobie kupiłam sztruksową spódniczę w kolorze khaki :D)
Miłego dnia!
Kasiu: jak mi sie marzy spódnica. A raczej dojście do stanu wagowego, który pozwalałby na założenie takowej. A moja bluzka tez jest właśnie koloru khaki.
Posiedzę jeszcze w pracy z 10 minut żeby przyzwoicie było. A później biegnę do domu. Odpocząć i zacząć logstycznie myśleć. O i jeszcze muszę skończyć projekt na studia i poćwiczyć. No na nudę to ja narzekać nie mogę. :wink:
Oj, to prawda Emilko :lol: :lol:Cytat:
Zamieszczone przez milas
Milego popołudnia :!:
Emilko, bluzkę kup koniecznie, a na stan wagowy nawet nie próbuj narzekać! Ile razy już ci powtarzałam, że koniecznie masz zacząć nosić spódnice?!
Trzymaj się z pracą, powodzenia w domowych załawianiach, ćwiczeniach itd.
Ja postanowiłam, że postaram się wrócić na forum. Bo jakoś kompletnie nie mogę się zmobilizować do diety,a może bycie na forum jednak coś pomoże?
Dzisiejszy dzień dietowo w porządku, odmówiłam zjedzenia pysznego sernika, powstrzymałam się przed chęcią kupienia czegoś słodkiego. Najgorsze jednak jeszcze przede mną czyli - wieczór po pracy. Ale trzymaj proszę kciuki :)
Aaaa!!!!
Bluzkę kupiłam. Ale czego się nie dotknę to psuję. Kołdra mi zmokła (zostałą za oknem celem wywietrzenia), mężowska koszula przefarbowana (niestety plamiście), oberwałam suszarkę w łazience. Dietę tez popsułam :evil: :(
Aż sie boję so czegokolwiek dotykać.
Zosiu: mówiłaś. Starałam sie nawet zakupić jakąś na zimę. Ale zaczełam od oficerek. I nie mogę znaleźć takich coby mi sie na łydkach dopieły. :?
Wróć na forum koniecznie. Ja kciuki wedle życzenia trzymam.
Emilko, połóż się z ksiażką i niczego nie ruszaj! Odpocznij i nie martw się na zapas! A bluzka jaka?
No to fajnie, że kupiłaś tę bluzkę :D
Dobrej nocy życzę!
Ja nawet nie chcę wiedzieć co tam się dzieje, w tej twojej robocie ;/
Zosiu,
nic takiego sie nie dzieję. Latam tylko ze spotkania na spotkanie. Wszystko przed wyjazdem musze przygotować. A jeszcze wysłano mnie z Francuzem, bo
a) angielski znam
b) zdjęcia potrafię robić (oczywiścioe częściom nie Francuzom)
Ale sama tego chciałąm. Narzekałam, że wszyscy mają dużo spotkań, jeżdzą. No to mam. Nie narzekam. A przed chwilą dzwonił do mnie jeden z Niemów. Jest nieźle.
Urwanie głowy, ale lubię to bo czasu na zastanawianie się nie ma i na widzenia z panią. :wink:
A bluzka jest cienka zielona (jednak a nie khaki), z koronką koło dekoltu. Na swetry w tym roku ise nie nastawiam. :roll:
Emilko, spokojnego dnia i miłego weekendu!
Wiem, że będzie pracowity, ale może też być udany, prawda?
Udanego weekendu :D
http://www.gifyx.za.pl/gify/slodkie/EngelG1.gif
Pozdrawiam
***
Grażyna
Cześć.
Zajrzałam do Was i życzycie sobie udanego weekendu to też się przyłączę.
Wróciłam i się pakuję. Na dwa wyjazdy. W walizkę na 3 dniu. I torbę na dwa. :?
Mam nadzieję, że nic nie pomieszam.
Na jutro musze wziąc przeciez ksiązki i prace na zaliczenia. Zjazd cały składa się z ćwiczeń. Trzeba być, kończyć projekty i takie tam.
Na szkoleniu nie mam pojęcia czego się spodziewać. Ma być nas 14 osób, w czym nas dziewcząt 2. Na pewno będa wykłądy i na pewno jakieś zajęcia w terenie.
W sumie na 3 dni jest 16 godzin. Wieczory będą wiec długi i integracyjne. :wink:
To "baw" sie dobrze....tylko dwie dziewczyny 8) 8) 8) 8) 8) 8)
Emilko, trzymam kciuki!