-
Emilko, zdjęcia urocze: Twoje i Króla! Słodka z Was parka!
Jejkuuuuuuuuu, jak ja Cię podziwiam za to wekowanie!!!!!!!!!!!!!!!!
Mi się nie chce! Leń ze mnie patentowany, no jeśli chodzi o wekowanie rzecz jasna
Jak zwykle podłączę się do przetworów mojej mamusi, która już teraz zaprasza mnie po pierwszą partię
Ona też ketchupy przeróżne robi, patisony, cukiniie, grzyby, ogórki, śliwki / gruszki w occie, jakieś konfitury, galaretki, powidła, dżemy, sałatki .................. Nie wymienię tego wszystkiego!
Wychodzę z założenia, że skoro robi, to chyba lubi skoro zaprasza, żeby wziąć, to wezmę
Miłego wieczoru Emilko!!! :P
-
Kasiu, zazdroszczę! Ja jedynie teściowę mam taką słoikową. Ale narzekać nie mogę, bo zawsze kapustę i ogórki kiszone dostajemi, paprykę marynowaną, soki malinowe (w tym roku malusieńko!) i dżemy (tych już nie biorę ).
Emilko, jak ci przetwórstwo alkoholowe idzie?
-
Wy to macie raj Ja to rodzicow 1000 km stad mam, a tesciow wcale
Dobrze, ze chociaz polski sklep nieopodal
-
No tak Gosia, to Ty jesteś bardzo, ale to bardzo pokrzywdzona
-
To se w poniedzialek pojde do tego polskiego sklepu i ogorki kiszone kupie zeby moj bol zlagodzic
-
Kasiu: grzechem było by brać. Dają to bierz. A jeszcze penie tym mamie przyjemość robisz. tylk opochwalić po fakcie zjedzenia nie zapomnij. mnie tak rodzice ogórkami kiszonymi obdarowują. Robią najlepsze po prostu.
Tagotta: no szkoda W sumie paczki kiedyś szły z zachodu, teraz moga z wekami na zachód. Kiedyś zrobimy wymianę weki za torbę, ok?
Zosiu: wczoraj wyrobiliśmy się z alkoholem. Śliwek jeszcze zostało trochę, ale to już na grzeczniejsz konsumcję. Moze jekieś ciasto mężu zrobię, albo zjemy poprostu. Zostaje czekać. A póżniej będziemy próbować i doskonalić przepisy.
Mimo stania przy słoikach, garkanch, deskach, poćwiczyłam. Całe pół godziny. Mam płyty Tamilee, wyciągnełam i było 15 min na nogi i 15 min na brzuch. efekt jest taki, ze chodzić nie mogę.
Zjadłam kilka śliwek wieczorem pod pretekstem oczyszczenia organizmu i już je widac na wadze. delikatnie w górę. A jadłam dużo mniej niż w czasie tygodnia, i bardzo grzecznie. Nic to przeczekam.
Na dziś zostało mi wekowanie i umycie kuchenki. A i alkohole muszę mieszać.
-
Zapmnuiałąm całkiem. Było śniadanie w postaci parówki odgrzanej z plasterkiem sera i pół pomidora.
Obiad u rodziców, a kolacji nie będzie.
-
Emila - taka transakcja mi sie podoba
No i Ci sie jeszcze cwczyc chcialo po tych zaprawach i alkoholach
Ja ostatnio poszlam biegac, to nastepnego dnia bylam tez polamana, mimo ze od ponad 2 miesiecy regularnie cwicze, biegam po domu itp....To jednak nie to samo
Milej niedzieli!
-
Emilko, za poćwiczenie chylę czoła! A alkohole to mogę przyjechać i ci pomiszać :>
Tagottko, ćwiczenie niestety nie wystarcza na wszystko. Dziś mamy Maraton Warszawski i mąż zażartował, że za rok wystartuję, skoro tak biegam na orbitreku. To jednak absolutnie nie to samo!
-
Włąśnie skończyłam godzinne ćwiczenia: 30 min pilates, 10 min męczenia brzucha i 20 min rozciągania. Załużenie idę sie wykąpać czytając jakąś gazetę. A później na obiad do rdzicóww.
Zosiu:z mieszaniem sama dam radę, ale do przelewania to już Cię zawołam na 100%
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki