Dziękuję :D
w pracy mam nadzieję spokojnie sobie potłumaczyć 8)
Udanej niedzieli
***
Grażyna
Wersja do druku
Dziękuję :D
w pracy mam nadzieję spokojnie sobie potłumaczyć 8)
Udanej niedzieli
***
Grażyna
Miłej i przyjemnej niedzieli życzę i pozdrawiam cieplutko
http://laisa.blox.pl/resource/Kubua_milego.jpg
Boli mnie każdy mięsień. Zagalopowałam się trochę wczoraj i wyszło mi 2 godziny ćwiczeń.
W 2 partiach oczywiście. :roll: Ale było wszystko i aerobik i wzmacnianie i pilates i jeszcze taebo.
A na koniec pokatowałam swoje biedne nogi depilatorem.
Piękno jednak boli :wink:
Dziś z ćwiczeń tylko stretching, albo inne lekkie wygibusy.
A na obiad cycek kurczaka nadziewany szpinakiem.
W końcu mamy niedzielę.
:D
Udanego tygodnia :D
Dałaś czadu, ja dzisiaj też :roll: ciekawe jak się będę czuła jutro :roll: książka doszła, niestety z czytania i ew. tłumaczenia w pracy nici, bo mi sie nie otwiera :evil: ale w domu tak :D
http://www.drbardadyn.pl/dieta-struk...thy_489604.jpg
Pozdrawiam
***
Grażyna
Wiem Milasku praca od zawsze daje ci niezle w kosc :( ja poprostu myslalam, ze zaczynasz o dzidzi myslec :D ja mysle, ale konczy sie tylko na mysleniu, przez najblizsze dwa lata napewno sie nie zdecyduje. Juz wspolczuje swojemu dziecku, ze bedzie mialo taka stara mame :D bo ja jestesm szczesciara, mam 30 lat, a moja mamusia jeszcze 50 nie ma :D
Kumulacja nieszczęść normalnie.
W pracy pracy po uszy,
w domu bajzel przed wyjazdem,
urlopu nie dostałam,
samochód popsuty - naprawia się,
@ przyszła,
głowa mnie boli aż ni niedobrze. :(
Emilko jak to wyjazd zaplanowany a Ty nie masz urlopu? To już pewne, że go nie dostaniesz?
Bedzie lepiej ...Ten dzien minie :-)
Aniu, wyjazd dawno planowany. A urlop chyba dostałam :? tzn powiedziałam, ze biorę i koniec. :roll:
Samochód się naprawia. I dobrze, tylk okoszta trochę mnie martwią. Ale moze jakoś nie zginiemy...
Całal reszt już trochę lepiej. Oczywiście zamiast na niemieckim siedzę w pracy :|
Emilko brawo za urlop :-)
A kiedy jedziecie?
Aniu, jutro po pracy. A raczej po moim angielskim. Mam nadzieję, ze uda mi sie trochę wcześniej z niego urwać. :D
A tymczasem właśnie wróciłam do domu, napiję się i zaczynam ćwiczyć. jesć mi sie jakoś wyjątkowo nie chce. :roll: