Gosiu, wczoraj tak wszystko przesiąkło, że pomyliśmy okna, podłogi, firanki poprałam. Żeby tylko zabić tą spaleniznę :roll: :wink:
I dziś już mam czyściutko i pachnąco :D
Wersja do druku
Gosiu, wczoraj tak wszystko przesiąkło, że pomyliśmy okna, podłogi, firanki poprałam. Żeby tylko zabić tą spaleniznę :roll: :wink:
I dziś już mam czyściutko i pachnąco :D
Zuchy... :]
....to tłumaczy czemu ten Kaszak taki wycior się zrobił po 12tu latach małżeństwa :twisted:Cytat:
przypomniało się, ze przecież rocznica a wiązanka ślubna dalej nie spalona. Bo niby się nie wyrzuca i koniecznie trzeba spalić w rocznicę
tak się przez chwilę zastanawiałam, co zrobiłam ze swoją wiazanką :shock: i nie wiem, nie pamiętam (łomatko to już 16,5 lat!!!)
w kazdym razie tę "kwiatową" rocznicę na pewno zapamiętacie :D oczywiście bardzo gratuluję i chyba po czterech latach to on już taki całkiem obcy nie jest? :wink: chociaż mówią ludzie, że mąż to rzecz nabyta...
pees. co to jest ten pump it up, którym się tagotta katuje???
Meteorku, mojego męża ciocia mówi, ze maż to obcy, bo za kogoś z rodziny nie wyszła by w życiu :lol:
A Tagottki pum it up, to ćwiczenia. I mnie one pokonuję. O ile dobrze pamiętam to jest to ponad 70 minut ćwiczeń. I to bardzo podskokowych. Jeszce w życiu nie zrobiłam całości.
http://emule.ppcn.net/upload/2005_03...4224437684.jpg
aaa, czyli nie dla mnie te ćwiczenia - i dobrze :D
ciocia ma rację :D
buziam
Czyli rzucanie wiazanki slubnej za siebie to tylko amerykanski zwyczaj? Jaka taka dostalam w klatke piersiowa (no po prostu prawie rzucono we mnie takowa) i za rok byl moj slub. Powaznie pisze 8) . Tak ze sie spelnilo, bo ktora panna zlapie ta za rok sama bedzie stala na slubnym kobiercu.
A ta historia z kwiatami to niezla wlasciwie. Smiac mi sie chcialo jak czytalam o spalaniu.
Emilka :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: To znaczy, ze WY ZADYMIARZE JESTESCIE :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
:roll: :roll: :roll: :roll: To co? za rok bedzie DREWNIANA....to lepiej nie idzcie wtedy do lasu :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Emilko, pozdrawiam serdecznie :D :D :D :D
Było wspaniale, cudownie, pięknie, fantastycznie!!! szkoda, że te 2 tygodnie tak szybko minęły ...
Już tęsknię za Egiptem, nawet za tym piekielnym upałem tęsknię, za cudnie błękitnym niebem i za ... pysznym żarciem :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Buziaczki, fajnego weekendu życzę :) :) :)
Hej Emila co tam u Ciebie?