Emilko dobrze, że poratowały Cię leki ...:-)
Winko na wieczór to jest to:-) Może też się skuszę :-)
Wersja do druku
Emilko dobrze, że poratowały Cię leki ...:-)
Winko na wieczór to jest to:-) Może też się skuszę :-)
Jestem w domu. Z obiadem mi coś nie wyszło, zjadłam jogobelle light z łyżką słonecznika, 2 wafle ryżowe i tyle by było w kwestii obiadu.
Za to wina zakupione. Jedno z moich najulubieńszych - mołdawskie ( zaraza zaczęła sie we Wrocławiu u mężowskiej rodziny) czerwone wytrawne Pinot Noir. Miód normalnie.
I jeszcze jakieś drugie - reklamować nie będę, bo nie próbowałam.
Nie wiem czy dam radę poćwiczyć. Może chociaż jakieś nóżki. Zobaczymy jak mąż...
A może go na zakupy wyciągnę :twisted: :twisted: :twisted:
Ćwiczeń nie było, wina też.
Za to buty dla męża kupione i zaliczona poza planowa wizyta u rodziców. Jesteśmy obładowani pomidorami przepysznymi, działkowymi :D
Nie bardzo pamiętam co jadłam (ale dużo tego nie było). Miałam plan, wyszło inaczej. I moze dlatego amnezja mnie dosięgła. W sumie to wydaje mi się, ze jadłam tylko wafle ryżowe i jogurty :roll:
Wymęczyłą mnie ta @ i dziś też jeszcze będzie męczyć :? DObrze, że na sobotnie wesele mi sie nie trafiła :D
Po ostatnich nocnych ekscesach, spałam dziś miło i porządnie. I dobrze mi tak, ze jeszcze bym pospała :wink: :roll:
Zrobie sobie kawę, bo inaczej nie dam rady.
Miłego dnia Dziewczynki.
Emilka Kawcia dla ciebie
http://www.nel.pl/img/kawa.jpg
Uwielbiam takie prawdziwe działkowe pomidory :D
Wyszłam dziś godzinę wcześniej.
Siedzę w domu 2.5 godziny już i dużo mam czasu. Internet przejrzany, obiad zjedzony (rybka), mieszkanie z grubsza posprzątane....
No głównie podłogi, bo w Trójce szanty były. Przy pieśniach pracy świetnie się:
okna myje, połogi szoruje, odkurza, naczynia zmywa i takie tam inne ciężkie i monotonne prace.
Pogoda :roll: Śnięta jestem jak mucha. Nie daję rady z takim upałem :? Mimo 2 kaw spać mi się chce... a jeszcze @ do tego.
Ale ćwiczenia sa w planach i będą na 100%. Najpierw się muszę tylko nawodnić... i poczekam na mniejszy upał :roll:
Zbieram się i zbieram i zebrać nie mogę.
A przecież chce mi się ćwiczyć :twisted: :roll:
Jadnak nie mogłam się zebrać. Ale znalazłam na siebie sposób - rower.
Wzięłam, wyszłam i już nie było odwrotu, bo przecież przerwać się nie da w połowie :wink:
ćwiczenia:
:arrow:50 min rower
:arrow: 10 min ćwiczeń na brzuch
jedzenie:
:arrow: nektarynka
:arrow: kromka chleba pp+dzem+jogurt naturalny
:arrow: wafle ryżowe+jogobella
:arrow: 4 małe pomidorki
:arrow: pieczony filet z soli + groszek
:arrow: ser żółty light + pomidory
:arrow: kawa z mleczkiem
A teraz lecę się wykąpię i nasmaruję. :D
Dobranoc! Do jutra Dziewczynki!!
http://www.turnau.com.pl/utulanki/sloneczko.jpg
Emilko, to wspaniale, że jednak zażyłaś ruchu :D :D :D
Ja wina nie pijam, ale tak ładnie opisałaś winko, które lubisz, że aż mi się zachciało :P
A jaka pogoda u Ciebie dzisiaj?
Bo u mnie gorąco i burzowo i tak się martwię, czy uda mi się pójść po pracy na pobliski bazar, czy nie lunie i nie będą błyskawice latać :wink: :roll: :lol:
Miłego dnia :) :) Cieszmy się już prawie weekendem :P
Kasiu, wino szczerze polecam. Szczególnie po jakimś obiadku taką lampką warto zgrzeszyć :twisted:
U mnie jak na razie strasznie słonecznie, gorąco, ale i wietrznie. A burze polecam śledzić tutaj:
http://www.blitzortung.de/index.php?...0&map=9&lang=e
Pracuję sobie spokojnie, mimo porannych krzyków. I ku mojemu zaskoczeniu już zaraz przerwa. Zjem sobie jogurt, wypiję herbatę i skończę to co mam na dziś strasznie gardłowego.
Jednak takie planowanie pracy na kartce jest porzyteczne i sie sprawdza. Mimo, ze na początku trochę przerażajace.
Jak sobie pierwszy raz wypisałąm listę rzeczy do zrobienia i ciągle coś dopisywałam, to blady strach mnie obleciał. Taka długaśna lista "to do items" :wink: na widoku nie podbudowuje. Lepiej jak sie ma ją w głowie, zawsze o czymś mozna zapomnieć :wink: :lol: I tak lżej człowiekowi od razu 8)
Ale teraz już spokojnie do tego podchodzę, szczególnie jak coś mogę wykreślić. :wink: