-
Witaj Emilko!
Integracja, dobre sobie
może uda Ci się jakoś wykręcić
O matko, jak tak czytam o Waszych wrednych @ i sobie przypomnę moje straszliwe boleści sprzed lat, to cieszę się, że nie mam @, jak nie wiem co
bardzo mi z tym 'nie-maniem' dobrze
A Tobie współczuję bardzo dzisiejszego złego samopoczucia 
Miłego dnia Emilko
i podziwiam za jedzenie tektury
ja nie lubię
-
Dopiero co wróciłam do domu, zjadłam obiad i już ciemno
Nie lubię tak. Nie lubię tego zimowego czasu, jedynym plusem cofania zegarków jest jeden weekend o godzinkę dłuższy.
A teraz ciemno, ze spaniem się kojarzy.
Piję sobie więc kawę z kardamonem. Po obiedzie w postaci makaronu al dente z paprykarzem z mrożonki. Dobre było
Samopoczucie całe szzcęście już lepsze. Leki zrobiły jednak swoje.
Jakoś teraz siłę na ćwiczenia znaleźć muszę. Może nad niemieckim posiedzę, to łatwiej z mobilizacją będzie.
-
Pomogło - niemiecki trochę przerobiony, poćwiczyłam. Teraz zostaje mi posiedzenie nad tłumaczeniem
Jeszcze tylko dzisiejsze żarełko:
tektury + ser + dżem
kawa z mleczkiem light
kapusta pekińska + pomidor + schab pieczony
jogurt wiśniowy light
makaron + mrożonka paprykarz
kawa z kardamonem i mleczkiem light + czekolada 70%
kawałek parówki light
-
Emilka
ja tez mam brać 10 dni
licze jeszcze 4 brania, 4-5 @, weekend i szpital - wychodzi prawie 2 tygodnie
Dobrze,ze ćwiczysz - ja oprócz specrów nie moge sie zmobilizować
nie ma tej grupy, z którą ćwiczyłam jogę przed wakacjami, mam karnet na siłownię, ale jak pomyslę o przebijaniu sie w korkach do centrum - to mi się odechciewa / fajna mam wymówkę, nie?/
Dla mnie w tej chwili mój organizm jest po prostu zagadką
Miłego wieczoru
***
Grażyna
-
Emilko, fajnie, że powróciłaś do raporcików
bo przez jakiś czas ich nie wpisywałaś
To jednak działa mobilizująco, prawda? :P :P
-
-
Grażynko, no jeśli tak to racja - wychodzi 2 tygodnie. Skończysz brać progesteron i już będzie lepiej. Co do siłowni to ja wcale się Ci nie dziwię, tak samo się 2gi miesiąc na basen wybieram. A mam do niego tylko 15 minut piechotką. W domu lepiej, szybciej, bez ubierań,m szykowań, przebierań. Jeśli mogę jakoś pomóc - to pisz - nagram i prześle Ci kilka płytek z ćwiczeniami.
Kasiu, prawda jest taka, że mało kiedy pisałam. Z natury jestem zorganizowana, ale leniwa
Wracam jednak do perfekcyjnej organizacji i planowania, stąd też to zapisywanie. Ile się przy tym udaje. Plan na dziś wykonany i jeszcze ile czasu zostało. mogę nawet po odpoczywać. I trochę bardziej siebie szanuję
Zmykam może jeszcze trochę potłumaczyć. A co niech będzie 110% normy
-
Iza: kopa dostajesz i to silnego. Wracaj kobieto do ćwiczeń, niech to będzie chociaz 10 minut dywanowców! Mówi Ci najmniejsza chociaż przerwa to tragedia. Ja po 3 dniach ćwiczeń (po 2-3 miesięcznej przerwie
), ledwie żyję, mięśnie bolą, kości bolą, stawy pykają, no i niestety spodnie trochę przyciasnawe (oczywiście te w które sie mieszcze
)
A dziś ledwo wstała. Ćwiczenia robią swoje. Poza tym jakieś przyzięienie się chyba przyplątało, no i znowu przez pracę spać nie mogę. Aby do weekendu...
Śniadanie oczywiście tekturowe, kawę dopijam i czekam na 15.
Za oknem pochmurno, ciapiąco i depresyjnie.
-
Oj, tak, za oknem rzeczywiście depresyjnie, dlatego musimy mieć słoneczko w sercach (och, co za poezja mi wyszła
)
Trzymaj się dzielnie Emilko, i zaatakuj to przeziębienie jakimiś witaminkami
Spokojnej środy
-
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki